Ciągle nie mogę się przekonać do założenia wątku. Bo i co miałabym pokazywać? Ciągle to samo... Ale ostatnio dzięki wpisom Ave, Miłki, a dziś Neli ożyły wizytówki ogrodów, no i pomyślałam, że to być może na początek dobre rozwiązanie. „Starzy“ bywalcy znają zapewne mój kawałek ziemi z poprzedniego i jeszcze wcześniejszego forum

. Sporo się od tego czasu jednak zmieniło... Tym, którzy nie mieli okazji zetknąć sie z „ogrodem (nie do) Poznania, tudzież jeszcze wcześniej śledzić niestałość niewieścią w wątkach kobiety zmiennej, postaram się pokrótce przybliżyć co mi tam z gleby sterczy. Wątkowi nadałam też nowy tytuł, zaczerpnięty z Waszych skojarzeń. Rolę tytułowego Enta gra oczywiście jałowiec pospolity odmiany 'Horstmann', który stał się w ostatnich latach dość wyraźnym akcentem ogrodu.
Mój ogród, a raczej ogródek działkowy, ma całe 370 m2

i ponad 30 lat. W ziemi lubię grzebać od zawsze, nawet chciałam robić to zawodowo, ale los zarządził inaczej. Gruntowną rewolucję ogród przeżył w 2012 roku (wtedy też rozpoczęło się moje forumowanie). Za pomocą męża wielofunkcyjnego przekopałam udające trawnik chwasty, wytyczyłam pierwotny kształt rabat i założyłam trawnik z prawdziwego zdarzenia. Obecnie z trawnika niewiele już zostało, zwłaszcza po ostatniej jesiennej korekcie linii rabat...

P.S. Może ktoś chętny na kosiarkę spalinową. Tanio sprzedam...

Początkowo zakochana w różach, miałam ich na tym niewielkim areale ponad 160. Niestety, z czasem kolejne krzaki wypadały, a i ogród stał sie bardziej zacieniony, stąd też jego charakter z roku na rok mocno się zmienia. Cierpię na nieuleczalny zakupoholizm roślinny, co powoduje, że zagęszczenie rabat znacznie przekracza przyjęte normy, a wiele roślin czeka grzecznie w doniczkach na zwolnienie miejscówki. Kiedyś każde nasadzenie było przemyślane, dopasowane kolorystycznie, teraz idę na żywioł - byle znaleźć wolne miejsce. To niestety przyczynia się do zwiększenia bałaganu na rabatach

...
No, ale dość gadania. Czas przyjrzeć się jak to u mnie wygląda.
Wiosna: