Cyrtomium devexiscapulae

Naturalnie występuje w Chinach, Tajwanie, Korei i Japonii . Rośnie zwykle w lasach o podłożu wapiennym. Przypomina Cyrtomium falcatum i czasem jest uważany za jego odmianę.
Niektórzy botanicy sugerują, że Cyrtomium falcatum jest prawdopodobnie żeńskim rodzicem C. devexiscapulae ponieważ posiadają wspólne sekwencje chloroplastów.,
Liście tego gatunku są długości 40 do nawet 80 cm., ciemnozielone i skórzaste. Listki są węższe i sporo dłuższe niż u popularnego u nas C. fortunei.
Trudno powiedzieć coś o jego mrozoodporności. U mnie przetrwał dwie zimy, ostatnią bez okrycia i wznowił wegetację lepiej niż Cyrtomium macrophyllum

Liście Cyrtomium devexiscapulae mają mocny połysk Zdjęcia trochę przekłamują, bo robione były po deszczu.

Rośnie w zupełnym cieniu i myślę ją przesadzić w trochę jaśniejsze.
Cyrtomium devexiscapulae 12.08.2022.

Przezimowała bez okrycia, ale liście rozwinęła dość późno.

Cyrtomium devexiscapulae 27.07.2023 r.

Cyrtomium devexiscapulae , liście ma dość charakterystyczne...inne od pozostałych gatunków cyrtomium, które u mnie rosną.

Po zimie dobrze nie wygląda. Mam nadzieje, ze jednak wznowi wegetację

Cyrtomium devexiscapulae

Cyrtomium devexiscapulae , przyzwoicie wznowił wegetację, Niestety przymrozek zmroził go całkowicie.
Na szczęscie wypuszcza nowe liście

Moje Cyrtomium devexiscapulae ledwo przetrwało zimę i dopiero teraz pokazało jakieś logiczne liście. Na przyszłą zimę, bez względu na temperatury, na pewno rzucę na nie kilka iglastych gałęzi.


fot. 24.07.2024r.
.

Ja nie bedę okrywał. Ma zaciszne miejsce i to musi jej wystarczyć

Cyrtomium devexiscapulae , lipiec 2024 r.

No, nie dziwię się... Gdzie Twoim kieleckim Malediwom do mojego alaskańskiego wygwizdowa.

Moniko (th), jezeli jescze się nie zdecydowałaś na Cyrtomium devexiscapulae to polecam. Mam około 10 róznych Cyromium, a ten gatunek mocno sie wyróżnia.
To aktualna fotka... cały czas wypuszcza coraz ładniejsze liscie

Moje Cyrtomium devexiscapulae także nie próżnuje- młode, jasnozielone liście nadal się rozwijają:




fot. 06.09.2024r.
.

Cyrtomium devexiscapulae w ogrodzie Marka (Skaryszew)

Cyrtomium devexiscapulae pod koniec 2024r... Trochę przyżółcony upałami i przymrozkami, ale ogólnie w dobrym stanie


fot. 27.12.2024r.
..

Jak wasze Cyrtomium devexiscapulae po mrozach? Mojemu wszystkie liście porudziały. Mam nadzieję, że opadłe z drzew liście, dostatecznie zabezpieczyły kłącze.




fot. 24.02.2025r.
.

Poll napisał:
Jak się nie jest konsekwentnym, to się później ogląda takie ...zbrązowiałe

Mnie nie zawsze można wierzyć.... Jak się okazuje.
A u kolegi jak sprawa wygląda? Zasypany gałęziami po kokardy?

Poll napisał:
Widząc buńczuczne zapowiedzi koleżanki odnośnie gałęzi...i ja rzuciłem trochę jedliny. U mnie obecnie wygląda książkowo...no ale ja dbam o rośliny



Wszystkie cyrtomium zgromadziłem w mocno cienistym miejscu. Zauważyłem, że z wielu posadzonych tam paproci, właśnie one wyglądają najlepiej. Dodatkowo to mocno osłonięte miejsce, a nie wszystkim służy mroźna zima.

Tomek Mr napisał:
I napisał to facet, który zawsze podkreśla, jak to rośliny nie mają u niego lekko i mają same o siebie zadbać.

No to siup, jeszcze raz unikalne, brązowolistne Cyrtomium devexiscapulae w Jędrzejówce:


fot.24.02.2025r.
.

Poll napisał:
To, że nie mają lekko nie znaczy, że nic przy nich nie robię