Katarzyna2021 napisał:
Kasiu, nie wypadną. Mogą mieć mniejsze kwiaty i tyle Jedynie te szczepione na pniu powinnaś dobrze przywiązać do palika, bo będą cięższe

Dziękuję Ewa! Teraz po deszczach wszystko szybko nabiera masy.

Paprocie nn „ łodzie Wikingów” zostały uszkodzone przez przymrozek.



Pióropusznik szybko wypełnił lukę. Jego młode listki tu i tam okazały się siewkami, więc zamiast rozkopywania skarpy, teraz po deszczu łatwo się dało wyjąć je z gruntu. Ponieważ skarpa nie została skolonizowana 14 nowych sadzonek powędrowało na nowe stanowiska, jako zdyscyplinowane i nie panoszące się.



Pogoda zmienna, trochę deszczu, trochę słońca. Królują orliki, czosnki i kukliki póki co. Ślimaki są kompletnie zdezorientowane, bez namiarów z internetu nie skubnęły nawet żadnej hosty, których kępy osiągają duże rozmiary. Nie chcę ryzykować zdjęć w sieci, takich dużych host jeszcze nigdy nie miałam.
Dzikie orliki

Pomiędzy tulipanami, a różami.













Rabatka „Buckingham” założona od zera w zeszłym roku na wiosnę, nie wiedziałam, co czynię .

Tych trzech tulipanów ustawionych co 3m na linii wschód -zachód nie było w poprzednich latach.





W tle z prawej strony linka od uwiązanego Alchemista, jedno ramię do jednego słupka, drugie do drugiego.



Czy cięte obwódki z krzewów dookoła róż nawiązują do ścian budynków? Nie czytałam o tym, ale być może.

Kolejna róża z ochroną, jest dobrze, tym razem leśna R. rugosa.



Z pojedynczej ciemnoróżowej pelargonii, zrobiła się czerwona pełna, tez ładna, nie miałam takiej.

To był bardzo dobry dzień na zakupy, minaturka Baby Masquerade jest znowu w ogrodzie, różaneczniki raczkują , pocieszyłam się pelargonią angielską.

Poranek





Róża Baby Masquerade jest tu znowu , wspomnienie sprzed dwóch lat, niesamowite, jaki show potrafi odstawić chora miniaturka









O jednorocznej rabatce, czyli jak pigwowiec wymusił zmianę koncepcji rabaty różanej.
Nie zawsze wszystko wychodzi zgodnie z planem. Moja koncepcja była taka, żeby posadzić kilka róż parkowych i trochę bylin w ciepłych miodowych kolorach. Po usunięciu starego brzydko wyglądającego żywopłotu ze śnieguliczki, okazało się że w podszyciu jest dużo korzeni pigwowca, który przejął kontrolę. Usuwanie korzonków było nieefektywne i w pewnym momencie stwierdziłam, że prościej jest go przycinać, niż wyrywać. W efekcie powstał mały, nieregularny niski murek przypominający pierwotnie literę J, obecnie już bardziej P. P jak Pałacyk Michla. Tak już zostanie, chociaż jest to nietypowa rabata z nieregularnym murkiem z pigwowca, który przejął kontrolę nad koncepcją rabaty, a w ogóle go nie było w planach.
Jedni się bezwzględnie słuchają i nie robią prywaty, nie stwarzają żadnych problemów, jak pióropuszniki, dobrze na tym wychodzą, a inni manipulują i wymuszają, życie.

Rama z pigwowca ładnie wygląda, ale chyba ciężko Ci będzie Kasiu utrzymać go w ryzach, bo on strasznie się panoszy i mnóstwo odrostów wybija zupełnie nie tam gdzie się chce

Tak Ewa! Ja go co tydzień przycinam i piele dookoła róż, łodygi wyrastają głęboko z ziemi, niełatwa sprawa. ale efekt jest szybki i niezawodny


Pierwszy raz od kilku lat mam takie proste zestawienie niewyszukanych roślin i kolorów i szykują się następne.














Przez moment wydawało się, ze nie przezimował perukowiec podolski, ale wciągu kilku ostatnich dni wypuścił małe, pokręcone listki.

Kilka zdjęć z pierwszego kwitnienia powojnika górskiego Rubens. Po posadzeniu w 2019 zakwitł na wiosnę 9 kwiatkami. Potem wymarzł calusieńki, w 2021 się odbudowywał i w tym roku się pokazał, ale on chyba się nie nadaje do tego mikroklimatu, dlatego ta galeria zdjęć jest wyjątkowa, tak uważam.























Zestawienie kuklików i narcyzów jest nietypowe. Kolory zgadzają się średnio, ale podobna wielkość i kształt kwiatów powoduje, że jest nawet harmonijne.






Nowe orliki, bardziej różowe i niziutkie.





Bardzo cieszyłam się z zakupu białych czosnków, bo jeszcze jeszcze takich nie miałam.



Stali domownicy

Czas irysów i rododendronów.





Cheer!











Nova Zambla

Drugi kwiat róży w ogrodzie, trochę pomarszczony, ale jest!



Mam też coś dla poszukiwaczy kwiatu paproci, jest u mnie!

Kasiu skoro róża pomarszczona to i kwiatek musi być pomarszczony
Cudny ten kwiat paproci

Widzisz Maju, starałam się odtworzyć rośliny z poprzedniego ogrodu w Gdyni, których nie zabrałam z sobą tutaj, co okazało się nie lada wyzwaniem i prawie mi się udało , brakowało już chyba tylko gipsówki.

Zawsze żal byłego ogrodu, zwłaszcza jak nie da się zabrać roślin.
Miałam kiedyś gipsówkę wiechowatą ale wyrosła wielka, zawsze się wykładał na pół rabaty i w końcu ją postanowiłam wykarczować, oj było z nią roboty bo ile nad ziemią tyle i pod ziemią.
Zdradzisz co to za kwiat paproci.

Majeczko, to pewnie inkarwilla.

No wlasnie Maju, ta, jak powiedziala Olusia inkarwilla,dziękuję Olusiu, byla w opakowaniu gipsowki

A to takie cudo udaje kwiat paproci, śliczna.

Dziękuję Maju!. Posadziłam nic nie podpadające białe korzenie zapasowe w bezpiecznej odległości od róż, ale teraz to dostanie specjalną rabatę z paprociami i będzie dalej udawać kwiat paproci. Polecam wszystkim milosnikom paproci, ale nie tylko.

Podobno w zimniejszych regionach może wymarzać ale u mnie tyle liści dębowych leży do wiosny że może da radę, a jak nie to podobno łatwo się sieje. Muszę jej poszukać.

Inkarwille lepiej traktować jak dalie.

Tak zrobię Olusiu, tylko szkoda, że nie kwitnie cale lato jak one.

Pelargonia angielska ze śnieżnobiałej w różowe cętki, nabiera różowego odcienia.