Dziękuję Ewuniu za pocieszenie, jak nie mrozy, to sarenka, ile one jeszcze wytrzymają, tak ładnie odbiły po raz kolejny po skończeniu przymrozków.

Jesteśmy po strasznej burzy wieczornej, ale tylko kilka gałązek małych, głownie dębowych, około 20 cm zwiało. Kwiatów nie poniszczyło.
Mocno podlane
Zdjęcia niewyraźne, ale pokazują taki chmurny klimat dziczy. Coraz większej dziczy













Angel Flower Circus, czyli anielski cyrk kwiatowy



Zgadza się

Po pochmurnym deszczowym dniu nastało słońce.















Jednak się nie zgadza, zapowiada się kolejny rambler, Alberic Barbier, czyli walencki fryzjer. Teraz się zgadza.

Zakupy sprzed kilku dni. Zakupiłam Madame Julia ze względu na imię mojej młodszej córki. Bardzo cienka z niej madame. Będę ją tu doglądać na miejscu. Zaakceptowała nowe miejsce, jest szansa na wzrost. Fairy Dance też dobrze rokuje i jest w dużo lepszej kondycji, zacieniam ją żółtą wschodnia parasolką, żeby jej słońce nie przypaliło liści.
Podsumowując zakupy, mamy tu dobre maniery i edukację.

W słonecznym ogrodzie zakwitają kolejne róże, jaśminy, szałwie, ciężko nawet wyjść na spacer , tyle jest piękna do podziwiania.

Po kilku dniach suszy przyszły wyczekiwane deszcze Niestety to kropla w morzu potrzeb. Tylko trochę zrasza powierzchnie, niedobrze.











Wysiał się w dużych ilościach, jak w drodze do Asyżu.

Spacerkiem po ogrodzie























Tak jak przewidywałam Rosarium Uetersen jest w tym roku ciemne.





Charles de Mills rozsadzony od korzenia

Przenosimy się poza wydzielony ogródek.





Tak zwana Różana Górka , status: fiasko, okazała się górką żmijowca. Naliczyłam 30 badylków z jednego korzenia.







Ma około 170 cm wysokości i wykazuje tendencję wzrostową .

Kordes Jubilee w cieniu żmijowca

Kasiu, pięknie, letnio i sielsko.... błogo
U mnie dużo żmijowca rosło na łąkach, kilka razy sobie go przenosiłam do siebie i jakoś nigdy nie chciał podjąć współpracy... dałam spokój

Zazdroszczę tym co mają się gdzie przenosić z nasadzeniami.

Ewa żmijowce nie przyjmują się łatwo, zwykle łodygi obumierają, nie wygląda to ozdobnie, ale potem odbijają z korzenia. Mam tu sam piasek na górce i przyniosłam kilka z nich ze żwirowni kilka lat temu. Rosły sobie bez doglądania, takie małe w trawie. Jeden z tych wieloletnich tak zaszalał .



Olusiu, niby lepiej, ale pracy więcej, podlać trzeba, wypielić, chyba jest limit, ile możemy oporządzić i mieć jeszcze zadowolenie. Przestawiam się na rośliny mniej obsługowe, bo jak za dużo pracy przy jakiejś odmianie, to nie dam rady utrzymać w trudnym miejscu. Powinno to wszystko jeszcze jakoś ładnie wyglądać, co nie? Nie wiem, co z tą górką, coś nie bardzo to wygląda na razie .

Żmijowcowa górka, taka jaka jest i i kilka róż na przyczepkę.

Wyszperałam ten moment na zdjęciach, kiedy żmijowiec rozpycha między różami i ja na to pozwoliłam, bo taki uroczy.





Ten moment kiedy Twój Chopin, jedyny reprezentant krajowy na górce, który ma jeden kwiatek, został objedzony przez żuki.





Oczywiście dramatyzuję , mamy jeszcze Mazowsze. Mogłam przyciąć krócej, ale kto wiedział, że tak przez rok urosło w siłę. Niby róże, a jak dzikie węże.



Wycieczki ciąg dalszy.

Sadziłam róże, nie cięłam tawuł, teraz wylały się za ogrodzenie i zblendowały.



Nowa rabata, tegoroczne nasadzenia. Upchałam tu trzy róże i kilka bylin.



Dwuletnia rabata pod ostem



Czas Lucji, królowej światła. Lichtkonigin

Kasiu, masz areały do obsadzenia . Nie musisz się ograniczać. A ten kącik ze stołem w otoczeniu róż jest i d e a l n y! Wyobrażam sobie, że siedzę przy takim stole i wcinam pierogi z jagodami .

Dorota, czemu by nie? Zapraszam w sezonie jagodowym, to da się zrobić! Ja uwielbiam pierogi.

Po deszczu, poranne opary, przegląd host.







Lady of Shallot z centymetrem 130cm



perukowiec dał radę ! Mniej peruki, ale jest!





Hosty z dzisiaj

Stare Pole, targi ogrodnicze, nic nie rosnie.





najgorzej jak się naoglądasz w katalogach. Dużo sadzenia, marne widoki. Tegoroczna kolejna nowa
rabata



kolejna sierota z targów, inny wystawca, inna cena, nic nie rosnie.





maluszek z Biedronki z kłącza



Mardi Gras, dobrze rośnie i zakwitnie





Erromena? z rowu









Great Expectation ? z GSu



Mediovariegata? z rowu

Róże w cieniu żmijowca.

Liszki rzuciły się na Kordesa. Potrafią ogołocić cały krzew z liści.







Guernsay zachwyca kontrastem pomiędzy białą obwódką, a intensywnie różowym centrum i falbankowym wykończeniem pąka. Też trochę obgryziony.

Tak to jest z różami , jak nie choroba to szkodniki , bez chemii nie da rady !!!

Chcesz mieć ładne hosty musisz im dać cień i wilgotne podłoże . Odwdzięczą się !!!

Olusiu jaka chemia, trzeba sobie radzić, ręcznie zbierać szkodniki, wzmacniać roślinki i polubić niedoskonałości.
Kasiu fajnie masz.
Śliczna ta Guernsey, coraz bardziej skłania mnie ku podobnym różom choć kiedyś tylko jednokolorowe mnie pociągały. A i ten żmijowiec ciekawie wygląda.

Majeczko , współczuję zbierania mszyc