Witaj Miłeczko

po dwóch tygodniach zimna i ciepła na zmianę w piątek miałam +2 C o poranku a na skarpie mróz, zaczęło delikatnie padać

Tak doczekałam się kolorów w ogrodzie nie wiem co podziwiać

Kaczuchy wyzbierały ślimaki i to mnie cieszy. Dalie powoli wychodzą i mam nadzieję że jak wiecej popada to już ich ślimaki nie zjedzą

roboty mam ciągle mnóstwo ,pielenie, podwiązywanie piwonii.Odwiedziły nas wnuki

i powiem że to był najpiękniejszy czas Maksymilian ma 8 miesiecy jest tak słodkim dzieckiem, że można go schrupać. Ma geny mojego taty i moje i córki, piwne oczy i uśmiech który powala

Jest bardzo grzeczny

Laura ma 2 lata i 8 miesiecy, ruchliwa wszystko zwiewało przed nią

i kaczki ,kury Pusia i kwiaty jak by umiały.
Żanetko wszystko na swoje możliwości rośnie rodki i azalie kwitną,ale duży śnieg w lutym połamał trochę gałązek

natomiast mam jedno miejsce w okolicy gdzie te rośliny muszą sobie radzić same

i w tym roku nie kwitną odpoczywają,sezon piwoniowy uważam za otwarty wszystko się rozwinie bo zaczęło padać . Mam robotników którzy powoli kończą kłaść ocieplenie ,przez nich jestem uwięziona w ogrodzie

Bo kawy muszę zrobić, obiad albo po coś pojechać. No nic jakoś to muszę przeżyć ,cieszę się że najgorsze prace mamy za sobą

tylko my wiemy ile nas te 2 lata sił i ciężkiej pracy kosztowało .Bo wszystko zaczęło się dwa lata temu od wycięcia tuj zrobienie nowej rabaty Piwoniowej

potem rozbiórka domu dziadków wiele miesięcy sprzątania i wywożenia niepotrzebnych rzeczy. Odwodnienie i nowy ogród pod domem na piwonie
Młody Puszczyk
Szpaki wysiedziały młode w nowej budce którą mąż robił w największa a kurniawę śnieżna w kwietniu

Została przybita na wysokiej lipie

i 1 maja szpaki zagnieździły się w niej
Ziemniaczki juz większe .
Tu widać ogrom pracy, mąż całą skarpę poszerzył aby odwodnić i ziemię zanieść pod dom i na miejsce wyburzonego.
Te kupki to obornik koński podsypany na słoneczniki
Teraz już zaczynają piwonie swój spektakl .