Anitko, wspaniała historia. Ja do dziś mam wyrzuty sumienia, że od razu nie zabrałam jej do domu.
Zwierzęta oprócz silnego instynktu mają też rozum, często ludzie są głupsi od psa czy kota.


Jaguś,, ten wełniaczek, to owocnik zawilca.



Kolejny, o który pytasz, masz rację irys holenderski.
Jesienią znajoma podarowała mi dwie cebulki, które przywiozła z Niemiec. Zdjęcie mało wyrażne, ale z góry inaczej widać.

Elu pytałam, bo identyczny kwitnie sobie w mojej donicy A nawet dwa. Ja kupiłam cebulki wiosną i jak głupia jakaś miałam nadzieję, że zakwitną jeszcze wiosną. Nie doczytałam, że one są holenderskie (a może doczytałam ale bez zrozumienia.... ) Śliczne są

Elżbietko ledwo rozpoznałam Twój wątek -witaj kochana :
Ja nie kojarzę wszystkich ale Ciebie sympatyczną babeczkę będę pamiętała zawsze.
Wspólnie spędzony czas z naszą przesympatyczną Wiesią , Ewą Mirką pozostanie w pamięci na zawsze. -pozdrawiam Wszystkie
Przespacerowałam też w Twoim pięknym ogrodzie szkoda,że nie mogłam go obejrzeć w realu i skorzystać z Twojego zaproszenia.
Masz ciekawe rośliny i na każdą porę roku coś kwitnie ,iryski prześliczne zwłaszcza cebulowe.
O kotach już nie będę wspominać , żeby nie psuć niedzieli czytałam ich historię ale te maluchy w Twoim ogrodzie, są bardzo sympatyczne.

Elu -koty mojej rodzinie towarzyszą od 25 lat na początku byłam przeciwniczką bo kochałam owczarki niemieckie..no i rozmawiamy z nimi normalnie i wszystko rozumieją i fochy mają jak ludzie .Elu -iryski cudowne i masz moje tegoroczne odkrycie te ciemnoniebieskie to angielskie są a holenderskie też super -muszę jesienią dokupić

Elus piekne te Twoje iryski a przekwitła zawilce tez zostawiłam bo slicznie wyglądają

Cześć Elżbietko zaczytałam się o tych kotach... i zamyśliłam nad niedoskonałością tego świata.

Nie wiedziałam, że zawilce maja takie cudowne owocniki. Chyba nie wszystkie, bo u moich, takich najzwyklejszych gajowych nigdy podobnych nie widziałam.
Miałam zawilce holenderskie kilka lat, ale z roku na rok coraz mniej. W końcu zanikły całkowicie. A w tym roku zakwitł mi jeden w zupełnie innej części ogrodu

P.S.
I nie martw się, wcale nie zaburzałaś harmonii w ogrodzie jarkowskim

Elciu dobra kobitka z Ciebie ,uwielbiam takie osoby Miłosierdzie jest podstawą naszego człowieczeństwa .Szkoda ,że tak mało mamy prawdziwych ,dobrych ludzi .W ogrodzie masz cudnie ,oglądając kota przyznaję ,że bardziej przyglądałam się na rabaty ,co też tam na nich kwitnie .Ale żeby nie było ,kota też obejrzałam .Miłego dzionka Elciu

Jaguś, rzeczywiście to taki sam irysek, tylko moje zdjęcie byle jakie i nic dziwnego, że nie miałaś pewności.
Śliczne są, to fakt.

Majeczko, witaj.
Też się cieszę, że dzięki Wiesi miałyśmy okazję dłużej ze sobą przebywać. To był cudny czas.
Miło, że zadałaś sobie trud odnależć moją działeczkę na forum, a że nie było okazji w realu , to można zmienić, zaproszenie jest aktualne.
Nie mam wyjątkowych roślin ani rarytasów, ogródek w porównaniu z Twoim pięknym ogrodem, to maleńka namiastka,
ale staram się w miarę możliwości urządzać ten mój maleńki świat tak, żeby się w nim dobrze czuć

Żanetko, lubię wszystkie zwierzęta (mam tylko lęk przed pełzającymi), ale koty uwielbiam.
W poprzednim życiu musiałam być kotem.

Danusiu, dziekuję. Piękne irysy to ja zobaczyłam w Wojsławicach.
Nad Twoim stawem miałyby idealne miejsce.

Ewuniu mam cztery odmiany zawilców, ale tylko na tym / u mnie NN / robią się takie cudeńka, pod warunkiem, że pogoda nie jest
deszczowa.
To zawsze miła niespodzianka, kiedy zaginiona roślinka nagle się odnajdzie, skoro zakwitł jeden to będą następne, takie samosiejki są mocne.
ad. p.s.

Ewuniu Nowinko,dobry duszku tego Forum
Żebyś nie musiała zezować pokażę kota, a nawet całą rodzinkę i co kwitnie na rabatach.

mama, tata i trojaczki





















.









cdn.

O.matuluuu! Zakochałam się! Koteły cuuudne, wprost do miziania i całowania!

O kfiotkach nie wspomnę. ..

A to takie O ciemnych liściach i jasnych kwiatuszkach to widziałam w kieleckim Agrocentrum i pisało POSTEMON.
Ale im nie wierzę, bo często mają pomyłki w opisie.

Eluś, co to by było?

Elu nie gadaj bzdur ja widzę co innego. Spacerując u Ciebie zachwycałam się i roślinami i ich kompozycjami, zdjęcia też ładne .
Wiosna piękna z azaliami i wiosennymi roślinkami
Ogród, po prostu śliczny Widzę ,że wszystko u Ciebie kwitnie prędzej jeżówki , pysznogłówki u mnie to jeszcze w pąkach.

Kociaki śliczne a rodzice pięknie się nimi opiekują a Ty nad nimi

to i u mnie połowa Twoich kwiatów dopiero w pąkach ,ten rok jakiś dziwny i zimny ,więc pewnie dlatego u mnie zawilce jesienne mają pąki ...

Betinko, też zwróciłam uwagę na tego kwiatucha i to chyba jest faktycznie postemon. Fajnie kontrastują ciemne liście z jasnymi kwiatkami.

Tyle kwiecia
Będzie w czym wybierać

Eluś przepiękne lilie i ta kępa barbuli śliczna a naczyłki to u mnie dopiero w pączkach

Chwilę nie zaglądałam a tu tyle nowości, zwierzątka przesliczne, historię smutne, sama mogę wiele opowiedzieć ale lepiej robic niz mówić....masz racje, że nie dorastamy czasem do zwierząt.
Jestem pełna podziwu, że mieścisz takie ilości roslin, także rarytasków na działce a wszystko ślicznie skomponowane

Dzień dobry Eluś ,kocia mamo Piękna kocia rodzinka ! osobiście kocham te futrzaki bez względu na to jakie są .Kot to kot .Sama mam dwie kocice ,które ciągle drą koty Piękne lilie ,czy ta różowa w kropeczki to Lankongense ? kupiłam sobie na wiosnę 4 sztuki ,ale niestety klapa i marność nad marnościami .Nie wiem co z nich będzie pewnie guzik z pętelką .Zostawiam przytulaki i pozdrówki

Betinko kotełki są faktycznie cudne, a jak rozrabiają.

Roślinka, o którą pytałaś to Penstemon Husker Red, bardzo go lubię, przez cały sezon wygląda ciekawie, nawet kiedy przekwitnie
można go zasuszyć.



Maju, w takim razie bardzo mi miło, że Ci się podoba. Jeżówki faktycznie szybko się uwinęły, ku mojej radości.
W tym roku po raz pierwszy zakwitną mi z mojego siewu.




Żanetko, masz rację, ten rok nienormalny jest, u mnie nie tylko w ogrodzie.
\


Inuś, ten penstemon fajnie wygląda jako soliter, ale też podoba mi się w połączeniu z trawami.




Jureczku, w tym gąszczu jakiś floksik też się znajdzie.




Danusiu barbule mam trzy odmiany, ale żółto zielona podoba mi się najbardziej, ze względu na kolor liści i zwarty pokrój.
Nachyłki zastępują słońce w pochmurne dni.





Ewuniu sieriko, sama się dziwię skąd się tych roślin tyle uzbierało, przecież miały być tylko hosty, żurawki,
trawy i parę małych iglaczków.





Ewuniu Nowinko, słusznie "kot to kot" uwielbiam Cię za to.



Ewuś, ta lilia to martagon Slate s Morning.
Lankongnese mam nadzieję zakwitnie , jeżeli kociaczki ich nie połamią . W ub. roku otrzymałam wśród innych lilii coś, co przypominało cebulę lilii
wielkości dwuzłotówki. Wsadziłam na głębokość dwukrotnie większą od cebuli i czekałam co za cudo mi wyrośnie.
Nie pokazał się nawet jeden listeczek. Tej wiosny, martagony posadzone obok siegały już ok,50cm, a Langongnese ani śladu. Dobrze, że znacznika
wcześniej nie usunęłam. Byłam ciekawa czy po tej mini cebulce został choć jakiś ślad? Jakie było moje zdziwienie, kiedy po (na szczęście delikatnym
na wszelki wypadek) rozgrzebaniu ziemi zobaczyłam trzy zupełnie białe, ok.15 cm pędy rozłożone na boki. Po dokładnym przyjrzeniu się stwierdziłam,
że tą biedną cebulkę wsadziłam do góry nogami. Delikatnie wygrzebałam pędy na wierzch, ale bałam się żeby ich nie złamać, dlatego zbytnio nie prostowałam, no i rosną takie krzywe tuż nad ziemią. Cienkie i cherlawe, ale mają parę pączków.

.

Na mojej działce teraz królują lilie, choć inne też cieszą serce i oczy.



















Zieleninka zaś dobrze działa na moją duszę.

Witaj Elu -trawiasta rabata robi wrażenie i trawniczek dopieszczony ,lilii też mam trochę w tym roku ,chociaż część lezy po wichurach .....dziś w końcu powyżej 20stopni

Elzbieta napisał:
Jakie dzielne te małe rozrabiaki

Elu, kwieciście u Ciebie, aż się serce raduje Pięknie masz skomponowane rabaty, a trawiasta jest idealna