Nie dramatyzuj z tym lodem, taki ciepłolubny jesteś, że dzień bez słońca uważasz za armagedon Będę Ci rozgarniała te chmurki, obiecuję! A niech tam będzie moja strata i ciężka robota Bardzo ładnie w tym roku w Hanutkowie, liści kipiących kolorami multum, iglaki pięknie dopełniają paletę barw i jest szał Podziwiam

Czytam coś o planowanych przemeblowaniach a donisień jak nie był, tak nie ma. Pogoda chyba ostatnio dopisywała Polsce, bo w wiadomościach powatarzają, że tegoroczny, to najcieplejszy listopad od lat. I nie pisz, że za parę sezonow i będzie pięknie, bo juz jest a ogród nigdy nie jest ukończonym dziełem.

Na szczęście po chwilowym ochłodzeniu lodu nie ma, a dzień był dziś wyjątkowo słoneczny Muszę mniej przesiadywać w pracy, bo brakuje czasu na cieszenie się ogrodem W każdym razie bardzo dziękuję za rozgarnięcie chmurek. Chwilę trwało to czekanie, ale warto było
Dziś było tak

No proszę jak pięknie, można by pomylić porę roku z wiosną

Jak spojrzę za okno to jednak nie wiosna Zimno, mżawka, wiatr, czyli wszystko w mojej "ulubionej"listopadowo-grudniowej normie.

Za to spoglądałem z góry i zrobiłem małe porównanie
Rzut oka na prawo


i na lewo


14 lat różnicy

Niesamowita różnica.
Twój zarośnięty ogród wygląda na dużo większy niż niezarośnięty.
Uchyl nieco rąbka tajemnicy z tym nowym kawałkiem

Niesamowite przeobrazenie plazy w busz. Pięknie Ci to wyszło.

Paweł czapki z głów - ogrom pracy wykonałeś, teraz to już będzie ci lżej - księżniczka pomoże ,nie kupiłeś pierścionka z brylantem to chociaż szpadel kup...

W moim niedokończonym dziele zaczęłam już wiosenne porządki, bo nijak nie komponowały mi się tabuny źdźbeł miskantow walających się po ogrodzie. Przy pomocy męskich rąk, trawy zostały zdekapitowane! Uważam, że to już najwyższy czas był, gdyż część z nich nadal zielona przy nasadzie. Dalsze czekanie na ścięcie nie dość, że przyspożyłoby multum pracy, to jeszcze straciły by ładny kszyałt. Zaczęłam wysypywać korę, mam nadzieję ułatwić sobie pracę przy plewieniu Jak będzie wyjdzie w praniu Wiadomo chwasty wolę życia mają niespożytą
Przy okazji porządków coraz to nowe kwiaty odkrywam, wiosną w tym roku niesłychanie wyrywna. Nie będę już na głos wyrażać swoich obaw, bo wszyscy je mamy, na ten moment postanowiłam się cieszyć tym co daje matka natura w prezencie i cieszyć oczy, tymi cudami! Bym zapomniała udało mi się zamienić miejscami klona palmowego Ryusen, z klonem Holata, łatwo nie było, ale podołałam. Trzeba się spieszyć z przemeblowaniami, pąki nabrzmiałe, przyroda pogania
Tyle u mnie, ciekawe jak u Was?





Ryusen na bardziej reprezentacyjnym miejscu, w starym pochłonęły go miscanty.






Armagedon po ścięciu

Pikne te Twoje ciemierniki. Buciki zostawiłaś na rabacie, biegałaś boso ?

Gosiu - brak czasu i coraz to zmieniające się przepisy powodują, że będę powoli odchodzić od szkółkowania i w związku z tym przybędzie spory kawałek do zagospodarowania. Póki co obmyślam różne koncepcje

Polu - jak sama najlepiej wiesz ogród najładniej maluje czas. Dobrze jednak się stało, że praktycznie wszystkie rabatki rysowałem sobie najpierw w głowie, później na papierze, a na koniec wytyczałem sznurkiem w terenie. Przynajmniej jeżeli chodzi o ich kształt to nie ma przypadku. Co się tyczy doboru roślin ... no cóż, różnie to bywało

Paweł - lżej mówisz? Mam nadzieję, bo plecy pękają mi już teraz zanim sezon się zaczął Oby było jak piszesz!

Wiosna za pasem, więc czas zakasać rękawy do porządków Jako, że nie mam w ogrodzie kompostownika to praktycznie całą zimę wystawiam kubeł z zielonymi śmieciami, ale teraz jest tego szczególnie dużo. Dziś piękna pogoda i w miarę ciepło, więc czas na pierwszą przycinkę


Jeszcze nigdy nie piekłem ziemniaków na tulipanowcu

Pisałem, że wiosna? Pisałem

Paweł, ile tych przycinek planujesz ? Bo po pierwszej sporo tego wyszło . I chyba całe drzewka lecą ?

Jak to nie wiesz jak będzie wyglądał? Będzie bardzo kolorowy, mi inny nie wychodzi
Ja nic nie rysuję, staję, patrzę i sadzę A nie lipkę miniaturową pod płot Potem dodatkowa robota

Tomaszu, Paweł to drwalem powinien być, a nie ogrodnikiem...

Tomek - jeszcze czeka mnie strzyżenie żywopłotów i coś tam jeszcze pewnie pod nożyce się nawinie Całych drzew nie tnę, a te wielkie gałęzie to wynik korekty tych, które rosły wielopniowo i stopniowo wyciągam je na jednopienne

Marzena - pewnie będzie bardziej pstrokato i zdecydowanie bardziej trawiasto-bylinowo. Nie chcę już takich wielkich drzew, bo później muszę zamieszczać takie obrazki z wycinek I MUSI być plan! Ja już za stary jestem na ciągłe przekopywanie. Lenić się chcę

W sumie to może obecna pogoda okazać się zbawieniem dla pracy w lecie - wszystko już właściwie uprzątnięte, przycięte, zagrabione, a czasu mam nawet na robienie etykiet (dzięki Kaśka!). Co roku o tej porze szczepiłem, ale teraz nie chce mi się Mam lenia i dobrze mi z tym Do zrobienia jeszcze tylko opryski i można czekać na lato I jakoś nawet ciśnienia na nowe roślinki nie mam. Dziwne

rispetto napisał: Jak znam kolegę, to ciśnienie podskoczy w drodze do Krzywaczki

rispetto napisał:


Paweł, nie wierzę, ze to napisałeś! Naprawdę wierzysz, że będziesz się trzymał planu?

Znowu się rządzisz
Sugerujesz, ze mój ogród jest pstrokaty?
To ja poproszę następnym razem sadzić według jakiegokolwiek planu, a nie nawtykać gdzie popadnie i czekać aż ja to poprzesadzam

MarzenaSantaFe napisał:
Piszemy cały czas o bylinach? Pytam, bo lubię różne rzeczy wiedzieć

Poll no właśnie gdyby chodziło o byliny, to ja bym awantury nie robiła! No!

Jak to było? Kobieta to awantura i obiad z niczego?