Ale nazbierała koleżanka tych piękności , a z miejscówką nie będzie problemu ?

Marzenko przepiękne zakupy zrobiłaś

Tomaszu, no co mam Ci powiedzieć, z tymi ciemiernika mi to podobnie jest jak z paprociami, się mocno chce, to i się wciśnie Kolanem będę dopychac w razie gdyby
Danusiu, jakiś taki niedosyt czułam, jesień bardzo spokojna, prawie bez zakupów, wiosna jeszcze bardziej spokojna bo bez żadnych zakupów, więc jak mnie naszło, to się rzuciłam jak opętana
Zresztą dzisiaj kupowałam bratki miniaturowe do pracy, to nie mogłam odmówić i sobie, czyli się rozkręcam Aaaa i kupiłam 1 dalie, olaboga Pierwsza i ostatnią dodam, bo mi się Narzeczony awanturuje Przymierzam się jeszcze do host, ale tylko do czterech, jaką ja niespotykanie stonowana ogrodniczo jestem

Tymczasem w ogrodzie cieszą cieszynianki i inne takie tamamki wiosenne, lubię

Thor


gatunek

a to dostalam od znajomej z pracy, okazało się, że też ogrodniczka, zbiera rojniki, ma ich na Ukrainie ponad 300 gatunków w kolekcji. Zresztą inne rośliny też zbiera namiętnie <3 Góra z góra się nie zejdzie, a ogrodnik na ogrodnika trafi zawsze

Przepraszam, że tak wstawiam po zdjęciu, góra dwóch, ale wszystko mi się blokuję, albo wywala mnie w kosmos, bezpieczniej jest mi drobić

Ta przylaszczka , to taka osobista z Twojego ogrodu, czy świeżynka ? Pani, to dopiero luty jest.
Tym maluchom bratkowym też bym nie odmówiła , uwielbiam je. Na razie zakupiłam trzy brateczki, żeby nie było smutno. Coś nie dowierzam tej wyrywnej wiośnie.

Marzenko powiem Ci że ciemiernikom jakbym spotkała u siebie to i ja bym się wcale nie opierała brateczki też co roku kupuję a oprócz tego wysiewją się u mnie w kamykach najczęściej bo tam najmniej plewię
Wiosenne kwiatuszki uwielbiam ,ciesze się z nich jak małe dziecko i kukam codziennie czy coś zakwitło

Inuś trzeba wierzyć , bratkom nie straszny żaden mróz mam to przetrenowane
Przylaszczka jak najbardziej osobista, transylwańska, niedługo pewnie będzie przekwitać
Przekwitają już przebiśniegi , pierwsze krokusy, ranniki... za chwilę będzie kwitła sasanka
Obcięłam dzisiaj róże, bo nie ma na co czekać, liście już rozwinęły i porosłyby mi do nieba chyba. Przy okazji pod sekator dostały się też hortensje bukietowe, czas na zmianę wizerunku z zimowego, a raczej jesiennego Bure szmatki wiszące na hortensjach to już wspomnień czar.Wiosna w końcu na dobre zagościła w ogrodzie! Dzisiaj zobaczyłam kokorycz w pąkach, wyszedł jakiś anemon..Tego juz się nie da zatrzymać, lawina wiosennych kwitnień ruszyła!
Danusiu, jeśli chodzi o ciemierniki to będę je polecać każdemu!Proste w obsłudze i powinni je na receptę zapisywać, najlepsze lekarstwo na zimowy marazm ogrodniczy. Spojrzy się na nie i od razu uśmiech maluje się na twarzy i w sercu oczywiście Wysiewające się brateczki bardzo często dają niespotykane miksy kolorów, dlatego warto im pozwolić się siać.

No to może po kwiatuszku, żeby tradycja nie zaniknęła

Marzenko gdzie kupiłaś tego czarnego ciemiernika? pewnie gdzieś za granicą .

Tak czarnego nie mam.

Gieniu o ile dobrze pamiętam to w Berlinie, bardzo lichy był nie rokujący nadziei, ale jest kwitnie i w końcu nabierze objętości
Dzisiaj miałam się wyjątkowo hellodobrze, nabyłam drogą kupna 10 nowych ciemiernikow, jestem zachwycona Jeszcze tylko Berlin, oby udało mi się dostać jakiego z listy must have to będę heavenly W sumie już nic nie muszę mieć i nic nie zamierzam kupować ja już wszystko mam, oczywiście oprócz ciemierników



lubię pełen koszyczek helleborusków

Witaj Marzenko ale piękna kolekcja ciemierników bardzo podobają mi się wszystkie i ten bardzo ciemny i ten nakrapiany, ciekawa jestem czy można gdzieś kupić w moich okolicach bo patrząc po najbliższych szkółkach to posucha ogromna. Rojniki też fajne dobrze trafić na koleżankę ogrodniczkę

Cześć Isiu, ciemierniki raczej kupowałam bezpośrednio, jak sobie przypomniam tylko raz zdarzyło mi się je nabyć wysyłkowo. Przy okazji targów ogrodniczych, w miejscowym sklepie ogrodniczym, albo marketowe, przez parę sezonów uzbierało się ich trochę. Mój apatyt na nie rośnie Huston tfu Paweł mamy problem Rojniki już pojechały z Pawłem, na moich bagnach ciężko by było im stworzyć odpowiednie stanowisko! Cieszę się, że znalazłam kolezankę w pracy, która rozumie moje ześwirowanie "normalnym" ludziom ciężko jest pojąć.. Poza tym może się uda nabyć coś czego u nas nie można dostać, otwierają się przede mną nowe horozonty, perspektywy, rynki Szał wręcz

Droga koleżanko .Gdyby w tym szale, na horyzoncie pojawiły się paprocie to trzymaj rękę na pulsie i informuj bezzwłocznie

Marzenko U mnie nie było tego pierwszego pełnego,sadzonki pełnych były mniejsze do tego małe kwiatki

MarzenaSantaFe napisał:

Ciemierniki, aż mi oczy podziwiam .

Marzenko ja tez bardzo lubię ciemierniki i co roku jakiś dokupuję ale u mnie ich nigdzie nie ma wic dostanie nowych odmian jedynie przez internet w tym roku zakwitną mi własnie trzy kupione w zeszłym roku

U mnie też w okolicy nie ma żadnych odmianowych ciemierników
A nawet można powiedzieć, że nie widziałam żadnych.
Zresztą ogólnie moja okolica to taka roslinna pustynia.
W dobrym miejscu mieszkasz

Marzuś, patrzyłam na ciemierniki u Petersa, coby sobie ewentualnie zamówić coś do Berlina, ale zabił mnie cenami. Szybko zamknęłam jego stronę.

Paweł wcale Ci się nie dziwię, że się juz nie chce
Ja mam podobnie
Jakaś mnie niemoc w tym roku ogarnęła.
Ale chyba choć trochę zostawisz tego placu na szczepionki?
Tak zupełnie rezygnujesz?