Ja dopiero się uczę host. W tym sezonie kilka moich host przesadziłam z gruntu do donic. Donice zadołowałam, a kilka stoi luzem. W tym drugim przypadku, chodziło mi o wyeksponowanie mniejszej hosty, która wkopana została w tylnej części hostowiska. Hostowisko jest w trakcie powstawania i obawiam się, że koncepcja może mi się zmienić.
Zauważyłam, że pod lasem, gdzie mam hosty, nie w każdym miejscu rosną równie dobrze.
Do donic zmieszałam
rodzimą glebę gliniastą, piasek i ziemię kupną. W tej mieszance czują się bardzo dobrze. Przykładem może być Lakeside Dragonfly, która w gruncie miała marne liście, wymęczone. Posadzona do donicy wypuszcza nowe i to w bardzo szybkim tempie
Zdjęcie poniżej pokazuje ile ma nowych liści, trzy tygodnie po wysadzeniu do donicy. Siedem najstarszych liści, to liście, które wyrosły wiosną i od tamtego czasu, hosta stanęła w miejscu.
Donica stoi luźno. Jeszcze nie wiem, gdzie będzie wyglądać najlepiej, zwłaszcza, że planuję dokupienie kilku host.
Tak samo wczoraj postąpiłam z Wolverine. Wsadzona na początku mojej przygody z hostami, została już zasłonięta przez większe sąsiadki.
Zdjęcie jeszcze nie pokazuje zbawczego wpływu na hostę, ale będzie do porównania za jakiś czas