Sibi... a wiesz, że też posadziłam sobię Hansestadt Rostock? Ja, dasz wiarę

? Żółtą różę

. Mało tego, po dwóch latach stwierdziłam, że zbyt kiepsko i wolno rośnie i dokupiłam jesienią drugą

A wszystko po tym, jak kupiłam mojej sąsiadce tę różę do zaprojektowanego przez mnie ogrodu i teraz na każdym spacerze z psem w lecie ta róża mnie podjudza do złamania własnych zasad

. W końcu się złamałam i kupiłam
Mojej Hansestadt nie ma na forum, nie ma jej nawet w moim komputerze, bo rosła słabo i kiepsko kwitła. Co jest bardzo dziwne, bo ona raczej nie grymasi, rośnie zdrowo i bujnie. Sto metrów od mojej działki, u sąsiadki wygląda tak
Zdjęcia kiepskie, bo z telefonu, ale bujności i obfitości nie da się ukryć