Róża
Sonnenröschen
"KORlitare", "Little Wonder (miniature, Kordes 2005)", "Rose du Soleil"

Róża miniaturowa, okrywowa,
Pochodzenie: W. Kordes & Sons (Niemcy, 2005);
Kwiaty: małe 3 cm, pięciopłatkowe, białe, żółte pręciki, kwitnie bukiecikami cały sezon;
Zapach: słaby;
Wielkość: wysokość 0,4 m, szerokość do 2-3 m; bardzo kolczasta;
Otrzymała ADR za odporność na choroby grzybowe i chyba rzeczywiście taka jest.

Skusiłam się na malutką, kompaktową różyczkę, kupując u Ćwików sugerowałam się jej wymiarami: wysokość 0,3 m, szerokość 0,4 m. Okazała się wielkim potworem, którego bardzo kolczaste pędy upinałam na płotku i na irdze. Teraz muszę ją wykopać i całkowicie nie mam pomysłu gdzie ją posadzić.

A przy ogrodzeniu nie dałaby rady? No, chyba że przy ogrodzeniu już są inne
Ja też mam taką jedną, na którą się skusiłam, bo miała być niziutka, okrywowa. Efekt ten sam co u Ciebie Majko

Przy ogrodzeniach mam przeważnie żywopłoty: jałowcowy, berberysowy, jaśminowy, cisowy. Chyba żebym ją posadziła przy łuku zamiast jednej Sympathii ale najpierw muszę wykarczować stare korzeniska

U mnie na początku wydawała się całkiem kompaktowa, ale z czasem też się rozbujała
Pędy się pokładają ... ale potrafią przekroczyć 1 m długości!!!

Młode kwiatuszki są niezwykle urokliwe

Swoją przesadzałam w zeszłym roku, oczywiście ścięłam ją bardzo niziutko, teraz jak sprzątałam liście z tej rabaty to odkryłam pełzające pędy długości około metra, ma olbrzymie zapędy na zagarnięcie całej rabaty a już kwitła na nowej miejscówce, ale chyba pomyliłam zdjęcia, kwitła na pewno bo miała owocki na długim pędzie.

Ja moją Sonnenröschen też muszę przesadzić, a ponieważ dosyć łatwo się ukorzenia to mam jeszcze trochę nowych sadzonek
Mimo dziwnego pokroju całkiem ją lubię, podoba mi się gęstwina drobnych, błyszczących listków ... no tylko trzeba znaleźć jej właściwą miejscówkę
... nad czym muszę teraz popracować

To u Ciebie, tak kwitnie ja też mam, tą małą różyczkę ale, po przesadzeniu coś zastrajkowała ledwo żyje -bardzo ją lubię.

U mnie tak kwitnie ... w sezonie 2018 rzeczywiście kwitła bardzo obficie ale też muszę ją przesadzić bo choć miała być miniaturowa to już zarosła kilka sąsiednich roślin.

No to trochę zdjęć Sonnenröschen z tego sezonu ... ciągle nie znalazłem dla niej nowej miejscówki i ma trochę za ciasno
... a do tego mam 3 nowe roślinki w doniczkach, nawet mogę się podzielić

Wiosną, tego roku dostałam od Wojtka kilka małych sadzonek tej odmiany Zauroczona jej filigranowym pokrojem i drobnymi, błyszczącymi listkami posadziłam na eksponowanym stanowisku, pomiędzy krzewami i bylinami. Dość szybko okazało się, że wcale nie jest taką miniaturką jak opisują
Uroku jej nie brakuje więc nie mam zamiaru likwidować, a wiosną przesadzić na większy areał

fot.10.09.2019

Jesienne kwiatuszki na Sonnenröschen

fot. 15.11.2020

Odmiana bardzo odporna na choroby. Nigdy nawet mszycy na niej nie widziałam.

fot.20.08.2021

Rzeczywiście zdrowa i bezproblemowa, odkąd ją przesadziłam na nową miejscówkę to nie czepia się spodni i nigdy nie zauważam że kwitnie

'Sonnenröschen' rozpoczyna kwitnienie. Mam ją posadzoną w dwóch miejscach. W tym robi za podszycie dla innych roślin

fot. 04.07.2022

fot. 09.10.2022

Ostatnie kwiatuszki ładnie wyglądają w połączeniu z czerwonymi owocami. Owoce jeszcze długo będą ozdobą ogrodu.

fot. 25.10.2022

fot. 28.06.2024

'Sonnenröschen' do obfitego kwitnienia potrzebuje dużo słońca. W tym roku upięłam ją na sośnicy japońskiej i kwiatów jest zdecydowanie więcej.

fot. 25.06.2024