a.nia napisał:
Aniu czy Ty przed sadzeniem czyścisz korzenie z torfu? bo już sama nie wiem co mam robić, czy możesz coś poradzć? Też jestem zadowolona ze swoich ciemierników od Pani Patrycji, są piękne i okazałe ale przeraża mnie ten zbity torf.

elakuznicom napisał:
To może ja odpowiem: warto usuwać torf z bryły korzeniowej, ponieważ torf jest materiałem bardzo higroskopijnym, chłonącym wodę jak gąbka i zatrzymującym ją w okolicach korzeni. To oczywista zaleta, jeśli roślinę trzymamy w donicy lub innym kontrolowanym środowisku. Jeśli jednak wysadzimy ją do gruntu w formie jednolitego kłębu korzeni otoczonego zewsząd torfem, bez przemieszania z glebą rodzimą, zafundujemy jej środowisko zabójcze, ponieważ warunki poza tym kłębem będą miały zupełnie odmienne parametry. Torf chłonąc wodę ale np. nie mogąc oddać jej nadmiaru do okolicznego środowiska (bo np. mamy glebę mocno gliniastą) spowoduje, że korzenie rośliny mogą gnić. Z kolei przesuszenie torfu powoduje utratę właściwości higroskopijnych i w efekcie mamy pylistą czarną masę, nie zatrzymującą wilgoci i nie spełniającą swojej funkcji. Ponadto, korzenie roślin przyzwyczajone do dobrostanu zapewnianego przez podłoże torfowe w doniczce niechętnie wyrastają poza obręb tego podłoża, w związku z czym system korzeniowy nie rozwija się we właściwy sposób . Tę informację znalazłam na stronie sklepu internetowego posadzone.pl w zakładce "bez torfu". Ponadto w zeszłym roku to samo powiedziała mi pani ze sklepu na Choinach, kiedy polecała mi otrzepać. korzenie jeżówki z torfu.

Willow napisał:
Ewo czysta prawda tylko w niektórych przypadkach fizycznie nie da się usunąć torfu bo korzenie i korzonki całkowicie w niego wrosły i trzeba by wyciąć prawie wszystkie korzenie. Tak najczęściej jest w przypadku rododendronów i właśnie wczoraj jedną ręką wyciągnęłam rododendrona Kazimierz Wielki. Zawsze staram się wydrapać, wypłukać i wytrzęść ile się da tego torfu, ale w takich przypadkach to jest niewykonalne. Z tego zakupu, chyba u Kalisiaka, większość rodków podjęĺa ukorzenianie i są spore, ten nie dał rady.
Może zrobić jakąś listę szkółek które zrezygnowały z używania torfu.

Majko, masz rację, całkowicie nie da się otrzepać torfu i tak myślę, że nie jest to konieczne. Najważniejsze, żeby nie wsadzać do ziemi całego zbitego kłębu korzeniowo-torfowego bez jego rozluźnienia i próby przemieszania z glebą rodzimą. Kiedyś zastanawiałam się, dlaczego zamiera mi trytoma, więc wykopałam ją i okazało się, że w torfie, z którym ją posadziłam (a jakże, w całości z odwzorowanym kształtem doniczki) uwiły sobie gniazdko rude mrówki. Wtedy musiałam wszystko wypłukać, a roślina ledwo przeżyła. Przepraszam, może to nie wątek o torfie, więc w razie czego proszę o przeniesienie w odpowiednie miejsce

No i tak… zeszłoroczne rośliny od Pani Patrycji rosną , nie wszystkie kwitną, ale wyglądają zdrowo. Torf zawsze wytrzepuje i pewno rok temu też to zrobiłam. . W tym roku od pani Patrycji przyjechało 5 roślin i w piątek posadziłam pierwszą. Ciemiernik miał tak zbite korzenie, że walczyłam z nim długo. Nawet wypłukiwanie niewiele pomogło- usunęłam tylko zewnętrzną warstwę torfu, bo środek bryły to był po prostu kamień. Tak poszedł do ziemi i zobaczymy za rok jak będzie wyglądał, Alu już sobie zanotowałam, żeby za rok poprosić o fotkę korzeni przed zakupem.
Z kupowanych w Polsce ciemierników najlepiej mi się sadzi , te od Zymona i te z białymi etykietami odmianowymi. Sadzonki są mniejsze i w mniejszych donicach ale ukorzenione, że tak powiem, w sam raz i wtedy wytrzepanie szkółkowego podłoża nie stwarza większych problemów.

A ja dzisiaj sadziłam ciemierniki kupione niedawno i przetrzymywane w domu, wszystkie w torfie, a jakże . Wzięłam patyk do szaszłyków i rozluźniałam tę zbitą masę, ile się dało. Myślę, że dobrze zrobiłam, bo gleba w moim ogrodzie to zbita lessowa glina i ma się nijak do przyjemniaczka - torfu, ale po wymieszaniu z nim i piaskiem to już inna bajka

O torfie- nie tylko w temacie ciemierniików- pisaliśmy na forum wielokrotnie. Jak ktoś już słusznie zauważył, z najgorszą sytuacją mamy do czynienia, gdy bryła korzeniowa wygląda tak:



Wiele razy dostawałam takie rośliny i opatentowałam taki sposób postępowania:

1/ rozdzielenie korzeni, nawet kosztem zniszczenia/wycięcia niektórych- robimy to na sucho...i na siłę, niestety. Świetnie nadaje się do tego gruby śrubokręt
2/ zamoczenie bryły korzeniowej na ok. 2-3godziny
3/ wysadzenie i obfite podlanie

Okres wiosenny jest czasem, gdy ciemierniki dynamicznie się rozrastają, wystarczy więc dbać o odpowiednią wilgotność przez ok. 2-3 tygodnie, a po tym terminie korzenie są na tyle wydolne, by dostarczać pożywienie roślinie. Nie powinno się takich kęp dzielić! Można to zrobić dopiero po połowie sierpnia, kiedy ciemierniki odpoczywają.


.