Ozdoby ogrodowe .... Nie ma obiektywnego spojrzenia na sprawy , gdzie decydują nasze gusta, bo o gustach się nie dyskutuje. Z drugiej jednak strony, każdy z nas ocenia - choćby w duchu - czy coś nam się podoba, czy nie. Widuję i znam ogrody, gdzie nagromadzenie w ogrodzie ogromnej ilości figurek krasnali, ptaszków, jeżyków i temu podobnych rzeczy , powoduje moje zdumienie i tzw. mieszane uczucia.


Czy warto więc kupować gadżety ogrodowe? Czy na rynku można kupić coś ładnego, na czym warto oprzeć ogrodnicze oko? Czy macie i lubicie ozdoby w swoich ogrodach?

...

Kilka gadżetów ogrodowych sfotografowanych w ogrodzie szkółki 'Daglezja'














Najchwytliwszy temat w ogrodzie - ptaszki ze szkła i metalu

Ja lubię gadżety ogrodowe, ale nie takie, jak na pierwszym zdjęciu . Te z Daglezji znacznie bardziej mi odpowiadają. No, może oprócz tych pierwszych kwiatków - zbyt kolorowe.

Ja np. zrobiłam sobie kiedyś taką pajęczynkę do ogrodu:

Ten krasnal był przykładem na wspomniane ozdoby, wzbudzające we mnie mieszane uczucia.
Pajęczyna zrobiona jest ze sznurka?

Tak, nie mogłam znaleźć lepszego zdjęcia, ale na sznurek nawleczone są przezroczyste koraliki. Kiedy odbijała się od nich słońce wyglądały jak krople rosy. Niestety sznurek okazał się mało trwałym materiałem - wytrzymał 2 sezony. Muszę znaleźć coś mocniejszego i upleść jeszcze raz .

Lubię ogrodowe dodatki zdobnicze ale takie które wtapiają się w ogród a nie dominują nad nim.
Lubię metal jak np w ogrodzie w Radkowie



czy w Rykach





lub drewno w tym samym ogrodzie





Może być kamień, też tam



Lub ceramika ale w jakimś neutralnym kolorze,
w Pisarzowicach



to już u mnie



Edyto, pajęczyna super, jak będziesz plotła nową to poproszę instruktaż zdjęciowy . Kiedyś widziałam zrobioną ze sznurka w Wojsławicach



ale Twoja zdecydowanie bardziej mi się podoba

Krasnali i jeleni w ogrodzie nie lubię. Ale ogród ma być przyjemnością dla jego właściciela, więc nigdy nie krytykuję Najmniej pozytywnych uczuć mam do opon samochodowych.
Wszelkie upiększenia z drewna wręcz kocham Koła od wozów drabiniastych, wiklinowe kosze i plecionki również. Oczywiście pod warunkiem, że swoją obecnością nie zdominują ogrody, tylko nadadzą mu charakter. A jak zobaczyłam Poli okno to teraz latam po ogrodzie i nie mogę się zdecydować gdzie moje stare okna przytwierdzić

Edyto, do pajęczyny proponuję sznurek sizalowy. Jest bardzo mocny i wytrzymały na warunki atmosferyczne.

Ewciu, dziękuję za podpowiedź w sprawie sznurka .

Wiesiu, Piękne ozdoby pokazałaś. Bardzo w moim guście . Jak już nabędę sznurek to zaplotę. Postaram się zrobić zdjęcia .

Kilka przykładów z Bolestraszyc.
W Arboretum wykorzystano w ciekawy sposób wiklinę, tworząc urokliwe instalacje podkreślające nastrój poszczególnych zakątków







Z innych pomysłów stylowo dwa krańce, ale co kto lubi:





A w ogrodach pokazowych zlokalizowanych obok Arboretum artystyczne:



I takie z przymrużeniem oka:

Dorzucę jeszcze trochę ozdobników z arboretum w Bolestraszycach

Ciekawe wykorzystanie odpadów złomowych






Gliniany domek dla ptaków




Drewno








I powszechna w tym arboretum wiklina







motyle




gruszki na wierzbie






















gąsienica



Oooo, mamy te same myśli Aniu i pisałyśmy równocześnie

piku napisał:
Fajna drabinka dla kotów bojących się zejść jak już wyjdą

piku napisał: Takie ptaszki, to chętnie przygarnęłabym do siebie . Nie pomyślałabym, że to odpady złomowe . Chyba muszę rozejrzeć się po okolicznych złomowiskach .

edyta napisał:
Z tego co mój mąż ma zgromadzone w piwnicy to można by zrobić całe stada ptaków

Ewo, Twój M ma szczęście, że mieszkacie daleko ode mnie .

To jeszcze Czerwony Kapturek




i złote jajo

edyta napisał:
No to ja mam pecha

Moje gadżety raczej skromne i mało oryginalne.raczej nie potrafię dekorować ogrodu i mam wrażenie, że nic do niego nie pasuje.



Na rzecz tego kota wypatrzonego w galerii w Lanckoronie zrobiłam wyjątek. Jest mrozoodporny i już czwarty rok u mnie stoi.

O, wreszcie ogród własny, a nie pokazowy Wszelkie misy i gliniaczki kradną moje serucho
Kot ciekawy. Ja mam gliniana żabę z szamotki, ale ostatniej zimy szkliwo jej się z lekka obsypało, choc mrozu nie było. Wytrzymała dwa lata na zewnątrz bez uszczerbku.

Jak z ogrodu własnego to u mnie krasnoludki

piku napisał: Szczególnie ten drugi bardzo oryginalny.
A to moje żaby





No i jeszcze kącik staroci