Ten gatunek nerecznicy- jeden z najłatwiejszych i świetnie spisujących się w naszej strefie klimatycznej - nie jest jeszcze zbyt często spotykany w polskich ogrodach. Być może przyczyną takiego stanu rzeczy leży w pozornie 'zwykłym' wyglądzie? Tymczasem, nerecznica Stewarta potrafi być prawdziwą ozdobą cienistego zakątka. Co prawda, liście są półzimozielone, ale dość trwałe i zasychają nie wcześniej niż u innych gatunków nerecznic. Kępy tworzone przez szerokie, pierzaste, trójkątne liście u dorosłych egzemplarzy są żywozielone i malowniczo rozłożyste- często zwieszają się na boki pod swoim ciężarem. Listki są lekko ząbkowane, co nadaje lekkości olbrzymim frondom. Młode liście są sporo jaśniejsze od starszych i mają żółozielony odcień.
Dojrzały Dryopteris stewartii w naszych warunkach może osiągnąć około 80 cm, natomiast w cieplejszych rejonach, nawet 100 cm. Ładnie rozrasta się tworząc kolejne kłącza (serca), ale tylko w obrębie kępy. Nie jest więc paprocią ekspansywną. Świetnie reaguje na zwiększoną wilgotność gleby, na zbyt słonecznych miejscach, w gorące dni może się lekko się przypalać.
W uprawie ogrodowej wymagać będzie gleby lekko wilgotnej, ale przepuszczalnej, zasobnej w składniki pokarmowe (kompost liściowy sprawdza się bardzo dobrze). Stanowisko powinno być półcieniste, ale jasne. Dobrze byłoby, gdyby było trochę osłonięte od wiatrów, które mogą wyłamywać frondy. Jako, że nasze zimy są nieprzewidywalne, podobnie jak inne paprocie, warto ją w bezśnieżną aurę zabezpieczyć przed mrozami jakimś 'oddychającym materiałem np stroiszem iglastym.
W moim ogrodzie wiosną wszczyna wegetację bez problemu, choć nigdy nie był zabezpieczany.
Nerecznica Stewarta (Dryopteris stewartii),potrzebuje dużo miejsca.U mnie rośnie na dość cienistym stanowisku,
Troszkę słońca momentami do niej dociera.
Nerecznica Stewarta wypuszcza obecnie bardzo długie frondy. Nawet w mocnym cieniu, gdzie promienie słoneczne docierają tylko pod wieczór, świetnie daje sobie radę.
Jesienna Dryopteris stewartii.
U mnie nie ma lekko,ale jakoś sobie radzi,bardzo ją lubię,ładna i wytrzymała paprota.
Teraz już trochę przygaszona,ale trzyma się nie źle.
I jak zniosła? Okrywaliście czymś?
Moje Dryopteris stewartii rosną w dość mocnym cieniu, więc nie wyskakują zbyt wcześnie. Do ubiegłego roku był to dodatkowo suchy cień, ale teraz wszystkie rosnące tam rośliny mają nawodnienie i ich stan bardzo się poprawił.
Póki co delikatnie...