Woodwardia orientalis
ang. oriental chain fern

Ta architektoniczna paproć pochodząca z Azji, a w szczególności z terenów Chin, oraz Japonii, na stanowiskach naturalnych jest rośliną zimozieloną. W naszych warunkach klimatycznych dla bezpieczeństwa powinna być zimowana w chłodnych pomieszczeniach, gdyż jej odporność określa się na strefę 8a, czy niespełna -10C. Być może przetrwałaby nasze lekkie ostatnio zimy, ale musiałaby być bardzo mocno zabezpieczona.

Woodwardia orienatalis, to olbrzymia paproć- jej frondy mogą osiągać nawet 150 cm długości, a cała kępa może mieć rozpiętość sięgającą 200 cm. Kolor liści jest zielony, ale młode, rozwijając się z pastorałów mają cudowną miedzianą barwę. Po osiągnięciu dojrzałości, na frondach rozwijają się liczne rozmnóżki, które dość łatwo się ukorzeniają.

Planując jej uprawę w ogrodzie, należy zapewnić jej stanowisko półcieniste, z dostępem do porannego słońca, zasobne i stale wilgotne, ale bez zastoin wodnych. Ze względu na niską mrozoodporność, najlepiej zimować ją w chłodnym miejscu np garażu.


Woodwardia orientalis rośnie na razie w donicy, ale w przyszłym tygodniu pójdzie do gruntu.

fot.19.09.2020

Woodwardia orientalis,ukorzeniona w zeszłym roku z rozmnózki.
Wiosną poszła do gruntu.Taka trochę roztrzepana i bardzo przyziemna.




Na listku pokazało się już potomstwo.

Gosiu, zamawiam jedną. Napisz nam, gdzie i jak zimowałaś.

Polu pokazana Wodwardia zimowała w mieszkaniu,na parapecie okna, pod którym nie ma grzejnika.
Temperatura okolo15 stopni.Całą zimę wypuszczała pojedyncze liście.Na pewno lubi dobre podlewanie,na lekkie przesuszenie
reagowała omdleniem liści.Do gruntu poszła początkiem czerwca.Bardzo szybko się zaaklimatyzowała i ruszyła z kopyta.
Trzy sadzonki zimowane w chłodnym pomieszczeniu,temp.2-3 stopnie,przepadły,ale to chyba była kwestia przesuszenia,albo przelania.
Jeden egzemplarz poszedł w dobre ręce,ale nie wiem czy i jak rośnie.
Rozmnóżki będę ukorzeniać, jak tylko się uda,to oczywiście będą twoje.
Nie wiem jak będzie z zimowaniem, jaka jest jej mrozoodpornośc,ale chyba Basi się udało.

Dostałam od Gosi sadzonkę tej paproci i od Basi liścia z potomstwem, z którego mam drugi egzemplarz . Obie paprocie od maja stoją w doniczkach w ogrodzie w miejscu półcienistym. Jeśli dam radę je przezimować to wysadzę do ogrodu w przyszłym roku.

Rośnie nowe potomstwo Woodwardi orientalis.
Te wsadzona do pudełka ponad miesiąc temu.



Druga partia poszła do ukorzenienia dużo później,ale już widać że coś tam rośnie.



Tak wygląda dzisiaj roślina mateczna.



Na jednym liściu,maleństwa mają śliczny różowy kolor.

Zadziwiająco rosną te 'dzieciaczki'.. aż niewiarygodnie to wygląda

W zeszłym roku dochowałam się całkiem ładnego już potomstwa Woodwardii orientalis.



Nawet przesadziłam je do małych doniczek. Postanowiłam, że będę je hartować i w zimie trzymałam w kartonowym pudle obłożonym styropianem. Nie był to jednak dobry pomysł, choć podczas największych mrozów pudełko schowałam do pomieszczenia, gdzie temperatura była lekko na plusie.
Z ponad 20 doniczek, na dzień dzisiejszy zostały mi tylko dwie rośliny. Jedna poszła do gruntu, a drugą na zimę zabiorę do 'domu'.





Roślina mateczna zimowała w gruncie, solidnie okryta jedliną i styrodurem. Całkiem dobrze przetrwała zimę, ale uszkodziły ją wiosenne przymrozki.
Przetrwały dwa serca, które są nieco oddalone od siebie. Wygląda to tak, jakby rosły dwie rośliny obok siebie.



Na jednym liściu pojawiły się rozmnóżki, więc zaczęłam zabawę od nowa z tym, że tym razem nie odcięłam liścia, przynajmniej dopóki
nie będzie przymrozków.

Jedna z dwóch sadzonek tej paproci przezimowała w domu. Trzy tygodnie temu posadziłam ją w ogrodzie. Wyrasta malutki pastorałek to mam nadzieję, że przesadzenie jej nie zaszkodziło. Widzę że liście kładzie tuż przy podłożu.

Moja Wodwardia zimowała w chłodnej piwnicy,bardzo dobrze przetrwała ten okres.
Liście prawie nie ucierpiały przez ten okres.Od niedawna wypuszcza nowe.

Jak zrobiło się upalnie Woodwardia nabrała tempa.
Niespełna dwulatka.



Roczna,wsadzona niedawno do gruntu.Kolor na młodych liściach już się zmienił,ale były prawie ceglasto brązowy.

basik napisał:
Właśnie się zastanawiam, jak zimować tę paproć.

W tym roku dostałam od Gosi dwa egzemplarze Woodwardia orientalis .Jedna trafiła na półcieniste stanowisko z dostępem do promieni słonecznych do godz. 13, druga w większy cień. Lepiej rośnie i wybarwia się ta na jaśniejszym miejscu.








fot.12.08.2022r.
.

Poll napisał:
Moja roślina mateczna zimuje w gruncie, ale pomimo solidnego okrycia podmarza, albo jej nie pasuje stanowisko (?), bo wygląda marnie
W tym sezonie, to już myślałam, że w ogóle nie odbije

fot.18.08.2022


Co ciekawe rośliny pozyskane z rozmnóżek przyrastają, jak na drożdżach.

Przyszpilony liść jesienią w 2021 roku.



Wiosna 2022.



Pikowane w lipcu tego roku.

Te w doniczkach zimę spędzą w chłodnym pomieszczeniu.



Eksperymentalnie część poszła do gruntu w tym czasie.





Polu proponuję jednak posadzić w gruncie. Warto spróbować, a jak się nie uda, to się uzupełni, bo jak widzisz zaplecze mam spore

Dwulatka,rośnie na pół cienistym stanowisku,trochę słońca do niej dochodzi.
No cóż, olbrzym się z niej zrobił.Bardziej podobała by mi się, bez tego licznego potomstwa na liściach.

Gosiu, gdzie będziesz ją zimować?

Tomasz w tym roku jeszcze ją zabiorę do garażu,ale dwie siewki zostawiam w ogrodzie.

Masz rację Gosiu, lepiej jej bez rozmnóżek, bo gdy liście są czyste, jest taka elegancka
Ja nie mam gdzie zimować, więc obie sadzonki zostaną w gruncie.

jugo napisał:
Gosiu popieram. Samochód wypchnąć na zewnątrz, bo przecież nie przemarznie a sporo miejsca na roślinki się zwolni

Tomek Mr napisał:
Tomasz spoko,spoko,wszystko się zmieści..
Jakbyś nie miał gdzie przezimować ,też cię przygarnę.

Moja roczna, wyhodowana z liścia z potomstwem Woodwardia orientalis w maju została posadzona do gruntu. Długo się aklimatyzowała i dopiero z początkiem sierpnia wznowiła wzrost.