Southern Wood fern , tak jest nazywana nerecznica Lodovica w Ameryce, skąd pochodzi. Obszar jej występowania nie obejmuje oczywiście całości kontynentów amerykańskich, a tylko ich południowo- zachodnie krańce. Za naturalne stanowiska obrała sobie tereny ponadprzeciętnie wilgotne- bagna i podmokłe obszary leśne będące siedliskiem szeregu innych paproci, z którymi potrafiła się skrzyżować. Nawet w naszych polskich ogrodach uprawiam dwie hybrydy Dryopteris ludoviciana:
Kępa o wazowym pokroju tworzona jest przez pionowo ustawione, skórzaste liście, o wyraźnym połysku, które wyrastają z krótkich kłączy. Długość frondów Dryopteris ludoviciana zależy od wieku paproci, oraz warunków, w jakich rośnie i może wynosić od 60 do120 cm W cieplejszych strefach klimatycznych, na wilgotnych stanowiskach, liście mogą zachowywać zimozielonośc, natomiast w polskich ogrodach zazwyczaj szybko ulegają warunkom atmosferycznym- są podbrązowiałe i połamane. Tempo wzrostu nie jest zbyt szybkie, ale im bardziej żyzne i wilgotne, tym szybciej można liczyć na efekty
Chcąc uprawiać nerecznicę Lodovica w ogrodzie, najlepiej byłoby wybrać dla niej stanowisko o zasobnej glebie typu leśnego, o zwiększonej wilgotności. Jeśli jednak trafi na miejsce nieco bardziej suche, przystosuje się i także sobie poradzi, choć jej wymiary będą nieco mniejsze. Dobrze byłoby, gdyby stanowisko nie było nadmiernie słoneczne, ani cieniste. Półcień drzew liściastych, to najlepszy wybór do jej uprawy. Dryopteris ludoviciana jest paprocią mrozoodporną w naszych warunkach klimatycznych, jednak w bezśnieżne i bardzo mroźne zimy, wskazane byłoby ją nakryć kilkoma iglastymi gałęziami.
Na pierwszym zdjęciu widać, jak mocno błyszczą się liście nerecznicy Ludovica.
Dryopteris ludoviciana jest jednym z gatunków należących do Narodowej Kolekcji Rodzju Dryopteris. Była dość ciężka do zdobycia, ponieważ nie jest spektakularna paprocią, o którą ogrodnicy by się bili, więc szkółkarze, czy centra ogrodnicze niechętnie wprowadzają ją do oferty. Udało mi się w końcu zdobyć dwa egzemplarze, które trafiły na stanowisko z porannym słońcem i o naturalnie wilgotnej glebie. Dla pewności wybrałam dla nich miejsce osłonięte murem i dużym różanecznikiem.
Obecnie, po pierwszych przymrozkach, nerecznica Ludovica prezentuje się wiele lepiej, niż inne paprocie z rodzaju Dryopteris. Szczególnie korzystnie wypada w zestawieniu z gatunkiem i odmianami Dryopteris filix- mas.
Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
Posty: 13888
Otrzymane podziękowania: 33632
Nerecznica Ludovica u mnie od wiosny tego roku, kupiona jako kłącze z dwoma ubiegłorocznymi liśćmi. Długo się nie mogła zebrać, ale przesadziłam do doniczki z uzdatnioną ziemią i powoli ruszyła.
Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
Posty: 13888
Otrzymane podziękowania: 33632
Nerecznica Ludovica od września jest wysadzona z doniczki do ziemi. Rośnie w miejscu dość wilgotnym, w ziemi gliniasto-próchniczej.
Myślę, że miejsce jej się spodobało, bo wypuszcza nowe pastorałki
Poll napisał:
Była dość ciężka do zdobycia, ponieważ nie jest spektakularna paprocią, o którą ogrodnicy by się bili, więc szkółkarze, czy centra ogrodnicze niechętnie wprowadzają ją do oferty.
Właśnie chyba ta jej niespektakularność ujmuje mnie najmocniej. Jest jeszcze młodziakiem, ale już sprawia na mnie wrażenie spokojności i jakiegoś delikatnego ładu... bez ząbków, fryzów i grzebieni... prostota i spokój
Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
Posty: 13888
Otrzymane podziękowania: 33632
Dryopteris ludoviciana korzysta z długiej, mokrej jesieni i rozwija powoli nowe frondy.
To jeszcze młodziak. Kupiony w tym roku wiosną, w zakupach irlandzkich. Długo startowała, ale zapowiada się dobrze. Wciąż się zastanawiam, jaka będzie duża
Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
Posty: 13888
Otrzymane podziękowania: 33632
Pomimo budzących się w marcu pastorałów, długo kazała na siebie czekać. Frondy rozwija bardzo powoli. Może jest to sprawa ubiegłotygodniowych przymrozków?
Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
Posty: 13888
Otrzymane podziękowania: 33632
W tym sezonie zdecydowanie wolniej przyrasta niż w roku ubiegłym. Na razie zostawiam tu gdzie jest, żeby nie latać z nią co roku w inne miejsce. Może wrośnie
A moja (też 'Irlandka') właściwie zaczęła żyć pełną piersią i przyrastać dopiero w tym sezonie. Jeszcze teraz wypuściła nowy liść. Wcześniej jakoś kiepsko sobie radziła.
Pozdrawiam, Tomek
Mój ogród jest mym najpiękniejszym arcydziełem (Claude Monet)