Dryopteris sieboldii

Nerecznica Siebolda, to gatunek odnaleziony w XIX wieku przez Philippa Faantza von Siebolda, niemieckiego naukowca, człowieka wielu talentów - etnologa, lekarza, zoologa i botanika, kolekcjonera i badacza fauny i flory Japonii. Dryopteris sieboldii był jedną z opisanych przez niego roślin, które napotkał podczas podrózy .po Wyspach Japońskich, gdzie został wysłany dla zbadania mozliwości rozwoju handlu.Paproć ta spotykana jest także w Chinach, gdzie zasiedla górzyste tereny leśne.

Nerecznica ta jest bardzo ciekawą i oryginalną paprocią o rzadko spotykanym kształcie liści, więc ciężko ją pomylić z innymi gatunkami. Jej palczaste, skórzaste liście mają zielono-szaro-niebieski odcień i dorastają do 30-50cm. W zasadzie jest ona rośliną zimozieloną, ale ze względu na to, iż uprawiana może byc od strefy 6, zazwyczaj nie cieszy nas zimą - spędza ją pod zimowymi zabezpieczeniami. Wiosną nie nalezy się martwić, gdy długo się nie pokazuje na powierzchni ziemi, bo dość późno rozpoczyna wegetację.

W uprawie ogrodowej wymaga stanowisk półcienistych, lub cienistych (ale nie 100% cienia!!!) i wilgotnych. Gleba powinna być zasobna w próchnicę, o odczynie kwaśnym lub obojętnym. Wskazane jest okrycie tej paproci na okres zimy.
Rozmaża się ją przez wysiew zarodników, lub podział kłączy dorosłych roślin. Wolno się rozrasta, więc warto postarać się o dorosłą roślinę

Dla mnie , to taka dziwna paproć.... Nigdy nie ma go dużo gdy jeden liść przyrasta, drugi usycha

Spód liścia nerecznicy Siebolda z widocznymi, gęsto ułożonymi zarodniami.



.

Dryopteris sieboldii rośnie stale na tym samym miejscu obok paprotnika 'Jade'. - t owilgotne, dość mocno podlewane stanowisko.




fot.16.07.2017r

Jak zawsze ma niezbyt wiele liści, ale mimo wszystko jest jedną z najoryginalniejszych paproci.

edit: po 10 dniach zrobiło się nieco gęściej



.

Późno rozpoczyna wegetację i mimo wiosennych przymrozków roku wyrósł wyjątkowo duży.

A przede wszystkim, gęsty. Nie dwa liście na krzyż.

Mój Dryopteris sieboldii ładnie się zapowiada w tym sezonie



Pod nim rośnie kilka kępek fiołków labradorskich "Purpurea', które maja za zadanie nieco zagęscić to miejsce.

Z Nerecznicą Siebolda mam ten sam problem Rośnie u mnie od czterech lat i nigdy nie miała więcej jak pięć liści
W tym roku to już masakra, tylko trzy i to jeszcze jakieś skarlone listeczki
Chucham, dmucham, na zimę okrywam suchymi liśćmi i nic to
Ja się chyba nigdy nie doczekam takiego ładnego egzemplarza jak u Tomka

Zdj.dziś 19.09.2017

Basiu , mój ma kilkanaście lat i również abecadła nie urywa. Raczej wolno przyrasta, taki jej urok...chociaż u Poli jeszcze młoda a już nie musi jej pokazywać palcem tylko nogą

To będę czekać, może się w końcu wezmie w garść i pokaże na co ją stać
U Poli faktycznie już piękny egzemplarz ........i piżamka też
Polu ja też rano jeszcze w śpiochach łażę po ogrodzie

Nerecznica Siebolda (Dryopteris sieboldii)
Moja ma drugi roczek, wypuściła 3 liście w tym roku - stanowisko dosyć słoneczne w samo południe. Na zimę mocno osłonięta stroiszem

Fabiola Sporą ma konkurencję
Może daj jej więcej swobody.

Na wiosnę tak właśnie miałam zrobić, przesadzę żurawkę , bo się niemiłosiernie rozrosła. A na zimę jak znalazł trochę ją osłoni , ale i tak dam stroiszu.

Ja bym tu nie demonizowałą wpływu innych roślin, bo prawda jest taka, że Dryopteris sieboldi nie jest paprocią o gęstym ulistnieniu. Dorosłe, kilkuletnie egzemplarze mają spore liście, ale wcale nie jest ich tak strasznie dużo w kępie. Dobrze jest więc podsadzić ją jakąś inną, mniejszą, ale gestą paprocią np Adiantum venustum, aby nieco zakamuflować rzadkość tej nerecznicy.


fot.12.10.2017r
.

Polu nie ma co demonizować, ale widzę że jej naturalna oryginalność liści ginie na tle innych, ponadto rośnie w pobliżu sporych host że nie wspomnę o żurawce. A jak sama wiesz te rośliny są żarłoczne i tej paproci trudno z nimi konkurować o pokarm, wodę, przestrzeń.

Fabiola nakrycie liści dla tego gatunku to bardzo dobry pomysł z moich długoletnich obserwacji ( ponad 10 lat ) mogę stwierdzić iż z rośliny które zachowały liście, wiosną znacznie szybciej i o wiele większe wyrastają frondy. A sama paproć szybciej i chętniej przyrasta.

U Fabioli ma niezłe warunki skoro już w drugim roku pojawiły się liście z zarodnikami. Ja na pierwsze takie liście czekałem 5 lat albo i dłużej.

Tomaszu to zapewne szczęście początkującego paprociarza , ale dodam , że rośnie w dość dużym nasłonecznieniu i to w samo południe. A może to właśnie przez konkurencyjną żurawkę

Ciekawy byłem czy z wysianych zarodników równie wolno przyrasta? i tu miła niespodzianka ponieważ po roku jest już całkiem przyzwoita sadzonka
To chyba jedyna paproć uprawiana w naszym klimacie, która trochę przypomina tropikalne paprocie typu Phlebodium

U mnie od wiosny tego roku.Troszkę słońca do niej dociera.

W ciągu miesiąca bardzo się zmieniła ,na zdjęciu może tak nie widać ale dopuściła kilka liści i sporo podrosła.
Ni mogę jej zrobić dobrego zdjęcia ,jest trochę przyziemna.

U mnie jak na razie Dryopteris sieboldi wypuszcza niewiele liści, za to bardzo dużych jak na tą odmianę .