Moje 2 'Laceratum Kaye' zimowały pod iglastymi gałązkami a trzeci, rosnący na szczycie stoku paprociowego, pod liśćmi opadłymi z brzozy.Wszystkie przezimowały, choć wiosenne przymrozki - jak mi się wydaje - nieco uszkodziły jeden z nich.
Oryginalnie wyglądające , rozrośnięte kępy języcznika 'Laceratum Kaye' w pokazowym ogrodzie przy Fern Nursery (UK) Ich stanowisko jest cieniste i nie jest to świetlisty półcień. Za towarzystwo mają Blechnum penna-marina , oraz wietlice : Athyrium filix femina 'Plumosum Druery' i Athyrium niponicum Metalicum.
Już nieco przysypany brzozowymi liśćmi, które jakos nieco go osłonią od zimna. W grudniu, lub styczniu - w zależności od temperatury, okryję go jeszcze iglastymi gałązkami.
fot.07.11.2016
Nie wstawiałam zdjęć mojego języcznika, bo po pieknym zimowaniu, majowe przymrozki załatwiły mi go na cacy Teraz powoli się zbiera, choc drugi egzemplarz ledwo dycha
Asplenium scolopendrium 'Laceratum Kaye' na nowym, bardziej cienistym stanowisku
W tym roku mój języcznik 'Laceratum Kaye' słabo wystartował po zimie. Niestety niektóre odmiany języczników wyglądają na podmarznięte, a niby zima była stosunkowo łagodna
Tomaszu, piękne Wybacz, że Cię zostawiłam samego w tym wątku, ale moje oba 'Laceratum Kaye' coś nie mogą dojść do siebie po ubiegłorocznych przemrożeniach.
Mój 'Laceratum kaye' tez w tym sezonie jest mniejszy , a liście trochę odbiegające od normy. Mam nadzieję że w przyszłym to nadrobi. Za to kilka siewek ma się nieźle i wszystko wskazuje, że powtórzą cechy odmiany
Na fotce oryginał i siewka.
Dwuletnia siewka zimowana w gruncie. Jak widać powtórzyła cechy rodzica.Niestety inne nie miały tyle szczęścia...a szkoda bo mogły by zasilić i Wasze ogrody
W tym roku znowu wysieję