Korzenie to nie wiem, ale rozłogi są dość płytko.
W moim przypadku wystarcza wyrywanie: wyrywam ręcznie to co poszło za daleko. Podziemna łodyga urywa się w pewnym momencie, a pożądana reszta rośnie i kombinuje dalej

Pióropusznik strusi jest ekspansywną paprocią, choć faktycznie uroku mu nie można odmówić
Pytasz, czy łobuz się wysiewa? Wysiewa się wysiewa i to nie tylko w okół

basik napisał:
Warto przypomnieć, że zarodniki paproci są jak mąka. Wyjdźcie z domu w wietrzną, jesienno-zimową pogodę, trzymając garść mąki i zobaczycie, na jakie odległości może się rozwiać. Do tego, zarodniki sa przez odpowiedni mechanizm wyrzucane z olbrzymią dynamiką, więc faktycznie, lądować mogą w sporej odległości od rośliny.
Spójrzcie na ten filmik, który przedstawia moment wysiewu zarodników. kapitalne widowisko, zwłaszcza, gdy widzimy je pod mikroskopem!



Dziś wycięłam sporofile swoim pióropusznikom



Nie mam obiektywu do wielkich, spektakularnych zbliżeń, ale cyknęłam choć taką fotkę


fot.19.02.2018r
.

Wyłazi...

U mnie taki

U mnie tak się rozpędził że przegapiłam pastorałki

Pióropuszniki strusie na dzikiej części działki mogą rozrastać się (póki co) do woli. raz na jakiś czas usuwam szpadlem te, które zmierzają w stronę hostowiska.


fot.22.05.2018r
.

Moje znów wybujały ponad płot
Właściwie, to nie mam z tą paprocią większych problemów, od czasu, do czasu pousuwam odrosty i sieweczki i tyle

Zdj.24.05.2018

Basiu, Jurasic Park

piękna jest,ale i tak cieszę się, że za płotem rośnie

Ucieszysz się bardziej jak przejdzie pod płotem

moja tam już długo siedzi, jakieś 6lat, to może nie będzie tak zle

Z sarumą Henry-ego

i bez

Już ósmy rok "robią" u mnie tło dla host, można je trzymać w ryzach, oczywiście na niewielkiej rabacie

Pióropusznik strusi w OB w Wojsławicach

Zdj.11.05.2018

Ja swoim pióropusznikom wczoraj pourywałam grzywy. Zrobiły się nieładne przez te upały i susze....Niech odbijają na nowo.

Wcześniej niż zwykle wypuściły "strusie pióra"

Ewciu, piękne sporofile.
Moim pióropusznikom całkowicie zbrązowiały podczas susz i upałów, ale gdy tylko pochłodniało, ożyły, jak Fenix z popiołów






fot.03.09.2018r
.

Te pióropuszniki, które ponownie wypuściły liście jesienią, nie mają sporofili. Mają je tylko te egzemplarze, które rosną na wilgotniejszych stanowiskach i cały sezon utrzymały zielone frondy.


fot.25.11.2018r.
.

Startują.
I takie ślimaczki, to ja rozumiem. Śliczne są