Polystichum setiferum 'Green Lace'
paprotnik szczecinkozębny ;Green Lace'
ang.Soft Shield Fern 'Green Lace'
Uchodzący za jeden z najbardziej eleganckich
Polystichum setiferum 'Plumosum Bevis' jest paprotnikiem sterylnym, ale zdarzyło się zrządzeniem losu , iż doczekał się potomstwa. Otóż, holenderski ekspert paprociowy - Cor van de Moesdjik , pod koniec lat 80-tych XXw.(ok. roku 1987?), wyłowił wśród roślin uzyskanych w laboratorium kultur tkankowych (in vitro) paproć odmienną wyglądem od rośliny matecznej. Uzyskany w ten sposób kultiwar okazał się być równie ładny i ciekawy , jak rodzic. Dziś , wielu miłośników paproci uważa go za klejnot w swoich kolekcjach, a Ci, którzy go nie posiadają, uparcie poszukują , oferując spore sumy za jego zdobycie.
Polystichum setiferum 'Green Lace', bo o tej paproci właśnie mowa, ciężko jest jednak zdobyć ....
Kolekcjonerzy posiadający 'Green Lace' wskazują na kilka przyczyn , które powodują , iż można go spotkać w tak niewielu ogrodach : po pierwsze - jest paprotnikiem sterylnym, który bardzo, bardzo rzadko wytwarza zarodniki. Po drugie, bardzo powoli się rozrasta, nie stwarzając szybkiej możliwości dzielenia kęp a po trzecie - jest paprocią efemeryczną, która potrafi zniknąć z ogrodu bez bliżej określonych przyczyn- być może z połączenia zimna z wilgocią. Nawet na wyspach brytyjskich, które słyną z łagodnego klimatu, hodowcy wolą ją zimować w pomieszczeniach.
Podobnie, jak rodzic -
Polystichum setiferum Plumosum ( Pulcherrimum ) Bevis', tworzy ok. 60-centymetrowej wysokości , architektoniczne kępy wzniesionych , zimozielonych , przewieszających się na końcach frondów , ale listki 'Green Lace' są wiele bardziej ażurowe, wręcz 'nitkowate' , dzięki czemu zyskał swoją nazwę 'Zielone Koronki'.
Polystichum setiferum 'Green Lace' i
Polystichum setiferum Plumosum ( Pulcherrimum ) Bevis'
Warunki uprawy:
Mrozoodporność tego paprotnika w naszych warunkach dość problematyczna ... -15C (?)... -18C (?). Co więc pozostaje, aby utrzymać go przy życiu? Albo - wzorem wielu paprociomaniaków - przechować w chłodnej szklarni, albo zaryzykować - dobrze zabezpieczyć na zimę i wzdychać o opady śniegu, które są najlepszym izolatorem dla roślin zimą. Stanowisko powinno być żyzne, o niezbyt kwaśnej glebie, najlepiej półcieniste, bez zastoin wodnych i mrozowych, przepuszczalne, ale dość wilgotne.
Roślina widoczna na zdjęciach w tym roku zmieniła klimat z holenderskiego na polski i pierwszy raz będzie zimowała w naszych warunkach. Została zabezpieczona korą (podłoże), liśćmi bukowymi , stroiszem iglastym i suchymi pędami miskantów oraz słomianą matą . Teraz zostanie tylko czekanie na efekty... pokażą się wiosną pastorały, czy nie.
fot.Tomek Mr ' 2015