Vero... czy uwieczniłaś tegoroczne kwitnienie 'Anna's Platinum'? Bo apetyczne pączki zapowiadały pokaz mocy
Żaneto... a jak Twój rodek kwitł w tym sezonie?
MaGa... ten nowy przyrost niestety nie posiada charakterystycznego marginesu, zatem masz do czynienia z próbą powrotu do formy wyjściowej czyli
'Catawbiense Boursault', co niejako stoi w sprzeczności z zapewnieniem firmy
th napisał:
Warto wiedzieć: U 'Anna's Platinum' nie zaobserwowano rewersji czyli zanikania pstrolistności i powrotu do formy podstawowej, częstej przypadłości dotykającej inne pstrolistne odmiany różaneczników
Zalecam usunięcie tego pędu i kolejnych zielonolistnych, jeśli takie się pojawią... i załączam prośbę o chwalenie się tak kwitnieniem, jak i samym krzaczkiem i jego pokrojem... ile sezonów spędził już w Twoim ogrodzie?
Poll napisał:
Dzieki uprzejmości Moni, różanecznik 'Anna's Platinum' trafił i do mojego ogrodu. Pięknie zapączkowany, zdobi nową półcienista rabatę.
Pogadałam z nim konkretnie, obiecał ładnie rosnąć.
.
Poll... na zdrowie... niech rośnie i zdobi
No i w końcu mam i ja...
dzięki szczęśliwemu zbiegowi zielonozakręconych okoliczności...
miałam możliwość dokonania stacjonarnego zakupu 'Anna's Platinum' w Konstantynowie Łódzkim... w słusznej donicy 15l... za równie
słuszną cenę...
no ale chciałam, chciałam... to i dostałam
Zakup był wrześniowy, ale przygotowanie rabaty... czytaj jej zdemolowanie i wykopanie wszystkiego...
trochę trwało i ostatecznie skończyło się sadzeniem w przededniu pierwszych w moim ogrodzie trzech mroźnych nocy tej jesieni (-6/°-7°/-8°C)
Fota podróżna
Pierwsza sesja w ogrodzie... w czapach
Zdjęcia z
24.11.2022