W zeszłym roku gymnocalycium miało dwa spore pąki i wzięłam je do mieszkania, bo myślę będzie cieplej, wystawa południowa to rozwinie się. Oczywiście było tak, jak napisał Robson - oba pąki odpadły. Za mało słońca.
Teraz wzięłam do mieszkania eriosyce, ale ma malutkie pączki i ono w tym czasie normalnie kwitnie.
Moje kaktusy miałam wywieźć w tym tygodniu, ale po konsultacjach i sprawdzeniu prognozy pogody postanowiłam zostawić w szklarni do końca listopada jak się da. Były prezes Towarzystwa Kaktusowego robi tak co roku. Poza tym stwierdziłam, że lepiej by stały w widnej szklarni niż w ciemnicy w piwnicy.
Miłko, temp. -3* w nocy nic nie zrobi kaktusom. U mnie było -5*. Gdyby taka była w dzień i przez kilka następujących po sobie to mogłaby uszkodzić kaktusa, ale w 2-3 noce to nic nie szkodzi
A co to za kaktus, że tak chcesz zobaczyć kwit?
Leszku, u mnie jeszcze dwie doniczki stapeliowatych będą kwitły i to takie, których kwiaty będę widziała pierwszy raz. Ja je zostawiam w domu na oknie przez zimę.