Mieszańce orientalne
Odmiany zaliczane do tej grupy powstały z krzyżowania gatunków głównie z obszaru Chin i Japonii takich jak:
L. auratum,
L. speciosum,
L. japonicum,
L. rubellum oraz
L. henryi. Lilie te są małoodporne lub nieodporne na mróz. Rozwiązaniem jest ich bardzo dobre okrycie lub przechowywanie przez okres zimy np. w trocinach, w pomieszczeniu o temp. nie niższej niż 2°C.
Ze względu na budowę kwiatu mieszańce orientalne podzielono na 4 podgrupy:
7a – kwiaty o długich działkach i kształcie trąbki,
7b – kwiaty o działkach szeroko rozwartych na kształt czarki,
7c – kwiaty o działkach szeroko rozwartych, płaskich,
7d – kwiaty o działkach silnie wywiniętych do tyłu.
Ogólne wymagania dla mieszańców orientalnych
Warunki uprawy: stanowisko słoneczne lub półcieniste; żyzna gleba próchnicza, kwaśna lub lekko kwaśna o przeciętnej wilgotności, bez zastoin wody. Najbardziej odpowiednia jest ziemia kwaśna (pH 4,5–5), czyli ziemia specjalnie przygotowana dla tej grupy lilii. Z moich doświadczeń wynika, że mieszańce te wymagają gleby kwaśnej, inaczej z czasem drobnieją i chorują. Są wrażliwe na niskie temperatury oraz wiosenne przymrozki. Wszelkie starania wokół nich rekompensują nam swym pięknem i zapachem.
Ja przygotowując zagonki pod lilie daję jakieś 10 cm torfu kwaśnego (pH 4,5) i około 5 cm ziemi kompostowej. Przekopuję na szpadel głęboko, czyli na 20 cm. Z czasem „dokwaszam” ziemię dosypując torfu kwaśnego.
Ziemię mam lekką. Na ciężkich glebach warto jest dać na dół dołka dodatkowy drenaż np. ze żwirku i zrobić wysokie zagonki by cebule lilii nie stały w wodzie.
Cebule sadzi się przeciętnie na głębokość równą jej dwukrotnemu obwodowi, czyli nad cebulą powinno być trochę więcej ziemi niż wynosi jej obwód. Sadzimy cebule oczywiście po zakupie, ale najodpowiedniejszym terminem do przesadzania lilii jest wrzesień (od początku miesiąca do mniej więcej jego połowy).
Przed sadzeniem cebule należy zaprawić na sucho lub mokro w środku przeciwgrzybiczym. Po zaprawianiu na mokro osuszamy cebulę stawiając ją „do góry nogami", tak aby nadmiar roztworu wypłynął spośród łusek.
Nawożenie: na wiosnę, po rozmarznięciu gleby podlewamy siarczanem amonu (azot) w ilości 1 łyżeczka na 10 l wody.
Jak łodygi wyrosną na okolo 10 cm wysoko – rozsypujemy nawóz wieloskładnikowy o niskiej zawartości azotu (poniżej 10%, dobrze by był zrównoważony) w ilości 20g/m
2 i podlewamy (by szybko dotarł do korzeni i się łatwo wchłonął).
Kiedy pojawiają się pąki kwiatowe nawozimy lilie po raz ostatni, nawozem o niskiej zawartości azotu (jak wyżej), a zwiększonej fosforu i potasu, tzw. nawozy jesienne.
Po kwitnieniu lilii już nie nawozimy.
Jak widać nawozem azotowym nawozimy lilie tylko raz – na wiosnę. Nadmiar azotu powoduje, że roślina staje się bardzo podatna na choroby grzybowe.
Swoje lilie mieszańce orientalne przykrywam na zimę podwójną włókniną, a i tak niektóre wypadają.
> Alfabetyczny wykaz odmian lilii