Krwawniki są bardzo ładne zwłaszcza w większych grupach ,co następuje bardzo szybko .Ja niestety zrezygnowałam właśnie z powodu wędrówek .W szkółce ostatnio trochę ich było ,nawet mnie korciło żeby jakiegoś kupić ,ale zrezygnowałam nie bez żalu .A jak się okazało ,moja Jaśmina połamała łuk .Dopiero zobaczyłam w trakcie przycinania .Ale muszę czekać z nowym do wiosny ,bo nie ma jak go wyplątać z tej gęstwiny

Semper a z czym niby miałam porównać rudbekię , jak wątku Twojego nie ma . Uprasza się o założenie wątku.
A poważniej, wygooglałam rudbekię, bo moja kupiona bez nazwy. Jeżeli , to jest ta sama co Twoja , to wygląda że to roślina jednoroczna ( chyba że znowu coś przeczytałam bez zrozumienia ) . Szkoda by było, bo ładna z niej bestyjka.

Nowinko ogólnie boję się wędrujących roślin ale w krwawnikach po prostu się zakochałam. To ich pierwszy rok u mnie , jak w przyszłym się okaże że za dużo sobie pozwaląją, to moja miłość będzie bardzo krótka.
Jasmina złamała łuk ? Wiem że z niej niezły potfór ale żeby aż tak. Moja niby ma solidną pergolę ale z tego co piszesz trzeba ją przypilnować.

Cieszę się, że ROzanki spełniły oczekiwania. Mnie zachwycił zarówno kolor, jak i długość kwitnienia. Ja je mam w dwóch miejscach i juz cieszy fioletowa plama
Super, że je zdobyłaś..i to już kwitnące

Jak oczko- wciąż cieszy ?
O ile pamiętam, to masz kastrę odsłoniętą- z lustrem wody.. Pamiętaj proszę- jeśli mogę wspomnieć -, aby na brzegu umieścić jakąś gałąź, kamyk płaski.. czy coś, po czym będą sie mogły ewakuować zwierzaki, które do kastry wskoczą. Jak myślisz- a może obecnie leżace kamienie dają jakąś platformę ratunkową.
Nie gniewaj się, że "się wtrącam"

Pozdrawiam serdecznie

Moniko, oczko cieszy i to nie tylko nas. Koty i ptaki też. W naszym ogrodzie niestety nie ma żabek ani jaszczurek ale w razie W niektóre kamienie są płasko położone i jest dobry dostęp do wody. Zrobiłam nieciekawe zdjęcia i tego nie widać , przy następnej okazji fotografowania ogrodu , spróbuję pokazać, jak to wygląda.
Fajnie, że się "wtrącasz". Twoje rady i nie tylko Twoje są dla mnie bezcenne.

Zamawiam fotkę oczka w najbliższym czasie, bo baaaardzo urokliwie Wam to wyszło

Cieszę się, że "wtrącanie się" Cię nie rozgniewało .ale jakoś tak zawsze na widok oczek wodnych staram się zwracać uwagę na tę kwestię.
Wiesz..kiedyś ratowałam ćmę, która z łakomstwa wykąpała mi się w szklance soku- i nie, nie miała żadnej gałazki, żeby się po niej wydostać..
Ot- takiego hopla mam na punkcie wyjść ewakuacyjnych

Mi w związku z oczkiem/kałuża żal trochę, że jeszcze żadnej ważki nie widziałam- liczyłam na duży ruch w oczku i sporo zwierzyny. Mamna razie dwa psy i troche ptaków.
Żabki nie widziałam żadnej (w ogóle przez 4 lata 2 razy spotkałam żabki w ogrodzie), a z owadów tylko osy
Może się jeszcze wieści nie rozeszły, że nowa woda jest w okolicy...

Ino Twoja rudbekia to najprawdopodobniej rudbeckia 'Cherokee Sunset', niestety jednoroczna. Nieźle się jednak rozsiewa choć siewki nie zawsze powtarzają cechy

Monika-Sz wczoraj piłyśmy z pszczołą wodę prawie razem z jednej szklanki i teraz jak czytam , to wyobraziłam sobie jeszcze do kompletu tę gałązkę ratunkową w szklane. Przepraszam, ale ja tak mam. Czasami gdy coś czytam , nachodzą mnie takie abstrakcyjne wizje.
U nas woda w ogrodzie jest zawsze. Są trzy poidła dla ptaków. Jedno duże na nodze i dwa mniejsze ptasio/kocie a teraz jeszcze doszła kałuża. Ptaki najbardziej lubią to na nodze. Może dlatego że jest dość duże i bezpieczne.

piku tak to jest , jak kupuje się rośliny w małych ogrodniczych albo na ryneczku. Są przeważnie nieopisane, albo jak rudbekia miała napis "byliny" a okazało się, że nawet nie jest byliną. Trochę się zmartwiłam, bo podoba mi się w niej to, że nie jest za wysoka a do tego śliczna. Znając siebie na pewno wiosną siewki wyplewię , bo nie będę wiedziała co to wzeszło Może lepiej pozbierać nasiona ? Tylko kiedy wysiać. Wczesną wiosną i na parapet, czy od razu do gruntu ?

U mnie wysiewa się sama, więc pewnie lepiej od razu do gruntu

Wątku to raczej nie założę, bo z czym do ludzi
Tą rudbekie mam od kilku lat.Sam wyhodowałem z nasion.
Na torebce rzeczywiście pisało jednoroczna, ale świetnie sie wysiewała i z roku na rok jej przybywało.
Ta zima nie przysłużyla sie jej jedna najlepiej, bo została jedna kępka.
Zresztą zobacz sama.

Ineczko rudbekie czasem jednak zostają .Mnie się zdarza ,że kępa jednak przezimuje .O siewki się nie musisz martwić ,bo one sieją się niesamowicie i są dosyć charakterystyczne .Nawet ja zagorzała pielaczka siewkowa potrafię je odróżnić

trzy dni mnie tylko nie było a u wszystkich mam takie zaległości do czytania ,ogród jak zawsze czaruje ...

inag1 napisał:
Tez miewałam takie dylematy, ale znam siebie i wiem, że ciężko mi raczej pilnować tego, co w doniczkach. ile ja roslinek w ten sposób zmarnowałam...
Teraz robię malutki placyk, kładę ułożone w kwadrat kijki i w to miejsce wysiewam nasiona. Wbijam 2 labelki z nazwą rośliny. dwie, bo jednej zawsze łatwiej zniknąć Ten sposób najlepiej mi się sprawdza.

Inuś jeżówka i rudbekia piekne i nie przejmuj się że wypielisz bo ja też to non stop robie a jednak rudbekia była sprytniejsza niz ja

Zaczynam gonić własny ogon. Ciągle brakuje mi czasu i jakby dzień się skurczył Moje zagraniczne dzieci przyjeżdżają na wakacje. Jutro syn a na początku sierpnia Magda. Mój brat też się zapowiada. Zaczynam się czuć, jakbym agroturystykę prowadziła. Ale nic to, dam radę

piku liczę na to, że się wysieje sama, bo mój zapał co do zbierania nasion , to taki trochę słomiany

Semper nie bądź taki skromny i pokaż w końcu nam swój ogród. z tego co widać na zdjęciu i co piszesz u Forumowiczów masz piękny ogród pełen ciekawych roślin. Więc nie daj się więcej prosić.
Musisz przyznać, że akurat ta rudbekia jest śliczna. Jeżeli u Ciebie nie zginęła przez parę lat to może u mnie też tak będzie.

Nowinko może uda mi się wszystkiego nie wypielić i rozpoznać siewki. Z rozpoznawaniem siewek lobelii zajęło mi trzy lata i wiesz, te samosiewki są sto razy ładniejsze niż te siane i hodowane na parapecie.

zanetatacz ja już nawet nie próbuję nadrobić zaległości ale za to zimą będzie co czytać i oglądać. :0

Poll bardzo się nakręciłam na tę rudbekię, bo jest śliczna ale z tego co piszą Forumowicze sama się dobrze wysiewa , więc chyba sobie dam spokój ze zbieraniem nasion

Danusiu też liczę na jej spryt

Wczoraj poszłam na ryneczek po coś do obiadu . W planach miałam kupić fasolkę , ogórki na małosolne i jakąś surówkę. W portfelu 40zł, co oby nie kusić losu. A efekt ? warzywka kupione i do tego cztery piękne goździczki.










i takie tamy












pierwszy "talerz" hibiskusa bylinowego

Z tego hibiskusa bylinowego to smok ogromny , czy już zimował u Ciebie?

Ineczko zrobiła się z Ciebie pani Goździkowa podziwiam ,podziwiam ! a mnie co i rusz łapie jakaś inna obsesja ,trochę potrwa i przechodzi .Na stałe zastały róże ,rh i floksy .Goździki też były

Ina ładne goździki ja też jak gdzieś jakiegoś spotkam i mi się podoba to kupuję. Podoba mi się ta róża, co to za jedna? a za różą widać też jakieś ciekawe poidełko, pokażesz całe?

Inus rozumiem że te goździki były gratis do fasolki Lile bede podziwiac u Ciebie żeby na moje miernoty nie patrzeć

Inuś, gożdziczki urocze
Też chciałam zapytać o hibiskusa, czy już zimował? Kiedyś kupiłam dwa i padły po pierwszej zimie Teraz mam tylko te zwykłe, tych nic nie zabije
Pozdrawiam.

piku ten hibiskus to nówka , parę dni temu kupiona a wczoraj do kompletu kupiłam o bordowych kwiatach. Chyba zwariowałam, ale tak bardzo mi się podobają

Nowinko żeby tak wszystkie goździki kupowane co roku przezimowały, to byłabym godna tak zacnego nazwiska. Ja też co chwilę zakręcam się na jakąś roślinę. W tym roku zachwycam się krwawnikami, rudbekią a ostatnio hibiskusami bylinowymi. Bywa, że jak mi przechodzi oczarowanie rośliną , to zdarza się, że przestaje mi się podobać i zastanawiam się co mnie tak w niej fascynowało. Ale ja z pod znaku bliźniąt, to takie fazy są przypisane temu znakowi. Co do róż i goździków też jestem stała w uczuciach.

Iwona 1311 ta róża to Glorious Babylon Eyes

Danusia niestety , musiałam zapłacić. Lilie w tym roku mam kiepskie. Prawie wszystko coś pożarło . Lato mokre, to raj dla wszystkich niszczycieli roślin.

zielonajagoda Iwonko, hibiskusy to świeżynki ale z tego co czytałam , one startują bardzo późno. Mogą dopiero wychodzić z ziemi nawet w czerwcu. To by się zgadzało ze startowaniem wiosną ketmii syryjskich, tez tak późno starują.

Czekam na przyjazd syna i jego rodzinki. Jadą z pod Alp i jak nie będzie korków, to będą ok 16-tej. Syn się pochwalił , że średnio wychodzi mu 100/h. Wiedział, jak mamuśkę uspokoić.
To w ramach odstresowania trochę mokrego ogrodu.








drugi nowy hibiskusowy nabytek . W realu jest prawie bordowy
























Nie wiem czy to jakiś goździcznik ? Roślinka kupiona pod nazwą "bylina"