środa - działka przed pracą, czwartek tak samo - śniadanko i kawusia bosko smakuje na powietrzu, pogoda ładna to czemu nie skorzystać, ja do pracy potem, troszkę tam pomagałam mamie i coś się tam pozmieniało na działce znowu jak tak dalej pójdzie to nas sąsiedzi przeklną

zagadka....co się zmieniło?

Zmiany:
Śniegu nie ma
I mebelki do wypoczynku wyniesione na zewnątrz

Drzewka pobielone, meble na tarasie, kawusia (?) na stole i wietrzony domek

Meble - tak,
drzewka pobielone - tak,
śniegu niet - też tak,
kawusia na stole - też racja

No domek wietrzony to fakt, ale coś jeszcze tam widać - jeszcze jest ukryta jedna zagadka

no dobra, nie będę taka - tutaj lepsze ujęcie i widać zmiany


tak, tak, wiem, skrzynie też zmieniły kolor, ale tak to jest jak się kupi impregnat i zostawi Szkodnika samego na działce w czwartek
mi się podoba bo i tak musiałabym je zabezpieczyć bo to surowe drewno było a tak mamy wszystko dopasowane kolorystycznie
zaś co do tej szarości to we wtorek malowanie reszty domku - została ta ściana co jest tylko pas na dole pomalowany no i tył

zaś dziś to było takie zajęcie




zaś po zastanowieniu się i wściekliźnie Szkodnika, połączonej z prawie wywrotką tejże osóbki powstała nowa rabata czy raczej zniknął kawał trawnika - zaś ja teraz lecę przeglądać oferty z różami bo jest miejsce na kilka sztuk, oczywiście będą tam też trawy, jeżówki i werbeny - ulubienice Mamy

Martuś, z Twoich relacji bije taka energia, ze chciałoby się już lecieć do ogrodu i robić.... cokolwiek.
Kciuki trzymamy za piękne zagospodarowanie się!

Polluś, dzięki

dziś kolejny pracowity dzień - domek zmienił wreszcie kolor na docelowy, na razie jedno tylko malowanie, druga warstwa dopiero po założeniu rynien no i jeszcze wokół okna będzie grafitowy pas ale i już widać zmiany - kocham ten kolor!


powstała ścieżka z płyt - powód bardzo prosty, trawa była tam wydeptywana na potęgę, bo to akurat droga do kompostownika, WC więc wpadłyśmy z mamą na taki oto pomysł i tada......
zaraz został wykonany


dodatkowo podziałałam już w warzywniku, pod tą włókniną jest już posiana rzodkiewka oraz pietruszka zaś powstała dodatkowa skrzynia na cukinię.....będzie też zabezpieczona ale akurat skończył się już impregnat

komu, ja się pytam, przeszkadzało słoneczko i ciepełko w marcu, hę? o wietrze nie wspomnę - brrrr.....zimny
wczoraj leciałam pierwsza na działkę ponieważ było znowu wędzenie a maszyna potrzebuje trochę czasu by się nagrzać no i przyszły roślinki i trzeba było już część posadzić
w jednym miejscu to prawie kilof bym potrzebowała - takiego nie mam - bo glina tam tak zamarzła czy stwardniała, że kopać się nie dało
zaś pod spodem to już ziemia była idealna, ba nawet dżdżownice tam szalały
zaś w warzywniku posadziłam cebulkę i następna skrzynia została przykryta włókniną, ciepełko tam jest, oj jest
no i mam ja.....ciemierniki, jeden to Camelot, poluje jeszcze na Merlina, bo w końcu róża obok zwie się King Arthur.......a ten zielonawy to NN - plakietka gdzieś się zagubiła

Pęknie jest. Cudne te ciemierniki.
A czy te płyty chodnikowe nie mają za dużych przerw między sobą ? Wygodnie będzie sie wam tam chodziło ?

Widzę , że dobrze wpadłam, na sam początek ciemiernikowej choroby, ja wiedziałam, że tak będzie
Szkodnik niezwykle pracowity, ale niech uważa na siebie i nie szaleje zbyt mocno! podwyższone rabaty to jest to i my się na kaszubskiej ziemi do nich szykujemy. Krótki okres ciepła nie sprzyja hodowli warzyw, choć groszek zielony to cały czerwiec dzięki tym temperaturom jedliśmy i cały czas był chrupiący i bez łyka. Coś za coś jak widać
Róże, już je widzę w tym doborowym towarzystwie, jeżówki, trawki, mniam i mlask. Przesadzaliśmy spomiędzy Pawłowych iglaków parę, ciekawe jak przeżyły zimę.. No i fajnie by było dosadzić parę Popatrzę sobie u specjalistki(czyt. Martusi) może mi jakaś wpadnie w oko ;P
Działajcie dziewczynki, bo idzie to Wam wyśmienicie <3
M.

Ave a co do płyt to wygodnie się tam chodzi, układałam je pod chód Szkodnika i tak chciała to tak ma

Marzenko
noooo.......Szkodnik zobaczył u kogoś na działce ciemierniki, w domu pokazałam i tak wyszło, teraz szukam ciemiernika Merlina
spoko, Szkodnik się nie przemęcza, już ja go pilnuje

a tak poza tym to dziś znowu działka była - Szkodnik dziś ognisko rozpalił, jaka radość, tylko, że o ziemniakach to zapomniała, znowu
zaś tak poza tym to trzeba było rośliny posadzić, róże przyciąć - po zimie jedna róża wyleciała, zaś 2 są na warunkowym, zaś pozostałe całkiem, całkiem
nawet te przeniesione z działki na Łazarzu się przyjęły i mają pąki

a tak nowe to Szkodnika jałowiec......o tu:


to tutaj to piwonia drzewiasta Shimadaijin , nie powiem ile za nią zapłaciłam, ale tak to jest jak się człek zaczytuje w kulturze Japonii plus mangi, anime i widząc na zdjęciach te kwiaty.......
ma spoooro miejsca więc będzie mogła rosnąć i rosnąć


a dziś na szałwii, co prawda jeszcze ospale ale już się pojawiają.....

Nie wiem dlaczego, ale ja nie widzę zdjęć.

oj......to zaraz podmienię jak tylko strona się załaduje, coś ostatnio garnek szaleje

PS. Już są

Witaj Martusia nie wiem jak to się stało że nie trafiłam do Twojego wątku za to dzisiejszy wieczór spacerowałam i czytałam jak pięknie i szybko zmieniacie działkę będę wpadać i podziwiać Wasze dalsze prace trochę zazdroszczę takiego sadzenia na nowo duzo inaczej bym teraz zrobiła

Danusia, oj tam, oj tam, ważne, że trafiłaś
no zmiany, zmiany - choć już nas sąsiedzi wyzywają od wariatek jak tak dalej pójdzie, to przyślą po nas karetkę, ale taką z kaftanem
jutro ma być pogoda to planujemy iść na działkę i coś porobić, no w końcu muszę ten groszek i sałaty posiać, część warzyw mam pod osłonami i przykrywane włókniną, to tam mają ciepło, ale w pozostałych skrzyniach to w sobotę ziemia była pod spodem zamarznięta, więc mam nadzieję, że jutro się uda a tak to jestem w domu bo nauczanie zdalne zaś świetlica to pozostaje w gotowości do pracy, więc pokorzystam troszkę z wolnego

ale piękna dziś była pogoda - słoneczko i nawet ciepło
baaardzo się nam nudziło i oto co dziś z Szkodnikiem zmalowałyśmy :


z tyłu, na drugim zdjęciu już widać zbiornik na deszczówkę, tam będzie właśnie stał, teraz tylko czekamy na rynny, ja zaś muszę jeszcze tylko jeden przewieźć
4 skrzynie już obsadzone - pietruszka, rzodkiewki, cebula dymka, cebula szalotka, marchewka, koperek, sałata i groszek cukrowy - dziś jeszcze okrywałam włókniną, ale jak tylko miną nocne przymrozki to już zakrywać nie będę

a na działce już widać pomału wiosnę, baaa nawet trawnik się zieleni - Szkodnik już się koszenia doczekać nie może

wczoraj i dziś działka, dziś dłużej bo trzeba było coś porobić - kanciki, warzywnik, kompost itp
wreszcie przyjechały powojniki - Błękitny Anioł i Betty Corning i zaraz trafiły na swoje miejsce, zaś w warzywniczku zmiany - wyszła rzodkiewka!!

Szkodnik myślał, że coś się stało bo taki wrzask radości wydałam jak podniosłam włókninę a ja tu się cieszę bo mi zielone wyszło
myślałam, że nie mam krokusów a tu niespodzianka - na trawniku powychodziło cuś takiego

ale dziś pogoda - yaaaho
poleciałam dziś na działkę już przed 9, posiałam sobie buraczki i Szkodnika wymarzony pasternak, zaś potem podziwiałam moje rzodkiewki

tutaj mam akurat Sopel Lodu i Zlata, zaś wczoraj siałam odmiany kolorowe ale to już w innej skrzyni
no i posadziłam róże, które przyszły - Artemis, Irina i Sherlock Holmes - jakby ktoś widział gdzieś róże Moriarty lub John Watson to mówić!!!!

Jejku, jakie ty masz wylizane te rabatki
U mnie bałagan zdecydowanie większy. I mówisz, że już skrzynki obsiałaś ? to trzeba nasionek poszukać i siać, siać
Na razie posiałam cebulę na szczypiorek. Resztę posadzę może jutro,,,
Super masz na tej działeczce.