no już tydzień prawie od zlotu minął, a ja ani be ani me w wątku
no cóż, ledwo wróciłam do domu to miała siostrzenicę na głowie, stęsknionego na maksa psiaka, jednego kroku sama nie mogłam zrobić bo chodziła za mną wszędzie, dosłownie wszędzie i jak siadałam to zaraz albo za mną albo na mnie, ba nawet w łóżku kładzie głowę na moich nogach, potem zaś praca na działce i jakoś to zleciało
ale powstała nowa rabata ze zdobyczy zlotowych plus dosadziłam tu i ówdzie
ba nawet dokupiłam troszkę tutaj
na początku było tak...
po jednym dniu było tak, posadziłam tam budleję Little Ruby, werbeny Bampton, różę Cuttie Pie, ale jakoś pustawo było więc.....
dziś po paczkach i innych przesyłkach - doszły dwie kolejne budleje Ruby, 2 fioletowe pysznogłówki, róże Hermiona i Gandalf Biały
zaś dwie inne róże - Never Ending Story i Eis Vogel plus hortensja Mont Blanc trafiły tu
jeżówki trafiły w miejsca, gdzie powypadały mi inne, ostróżka Moonlight tam gdzie reszta zaś rododendron Fortuna dołączył do swoich kolegów
a jutro idę sadzić 3 świdośliwy - kawałeczek trawnika przy warzywniku nam uciekł, zaś Mama pokazała, gdzie jeszcze jej trawnik się nie podoba więc....