Ewuniu, przepraszam, że nie odpowiedziałam, ale nie było mnie na kompie. Dobrze, że Nela już wytłumaczyła o co chodzi, choć nikt z nas nie wie, dlaczego tak jest

Ja tylko chciałam powiedzieć, że nie trzeba wychodzić z wątku. Chcąc przejść do pierwszego posta, wystarczy klinkąć tytuł wątku, który jest widoczny na górze i na dole strony (nad i pod postami):



Wtedy otwiera się pierwsza strona i jest widoczny pierwszy post

PS
Skrzyneczka z łodziami, piękna i klimatyczna
W acrylic pouring trochę się bawiłam, ale dałam sobie spokój, bo jakoś do mnie nie przemawiało to co powstawało na płótnie. Ale oglądałam wiele filmików i widziałam wielkie zaangażowanie autorów prac, w to co wyjdzie. A przeważnie efekt końcowy to zupełna niewiadoma

Dzięki Ewciu za uzupełniające info, teraz nic mnie już dziwić nie będzie
Wcale nie oczekiwałam że od razu mi odpowiesz, ja też nie siedzę ciągle na kompie
Ja chcę spróbować, choć pewnie tak spektakularnie nie będzie, bo nie mam takich farb i medium jak mają w USA.

Moja miłość w ostatnim czasie... trawy

Trawy, to świetny wybór na piaszczyste, jałowe gleby. U mnie rosną w czystym, żółtym piachu, bez grama humusu. Było tam boisko do piłki plażowej wypełnione piaskiem i ono właśnie zmieniło się w trawowisko. Po 4 latach trawy są dorosłe i tylko czasem, w najgorsze susze dostają odrobinkę wody.

Trawy dodają lekkości ogrodowi, a do tego, pięknie je wkomponowałaś Ewciu.
Trawy Poli rosną w piachu, a moje w ciężkiej glinie. I u mnie też nie narzekają

Dzięki za informacje. Szczególnie ucieszyła mnie wiadomość od Poll, to dobrze rokuje moim trawkom. A nawozisz je czymś ? i kiedy ?

Zimą dokarmiamy ptaszki, mamy karmik, ale sypiemy też trochę słonecznika na ziemię, bo niektóre ptaszki tak wolą.
to co dzisiaj się działo.... normalnie jakiś nalot. Chociaż się nie dziwię...w dzień było -14, a teraz o 20.00 już jest -17, pewnie w nocy dobije do -20
Sorki za jakość zdjęć, ale fotki robione telefonem i to przez 2 szyby

Nie mieściły się w karmiku i szukały ziarek gdzie się da. Oczywiście dla smakoszy były też jabłka



Jak nie mogły się zmieścić w karmiku to czekały na drzewach.



Za poradą Poll zrobiłam kulki tłuszczowe ze słonecznikiem. Wystawiłam je zaraz za drzwiami balkonowymi do wystygnięcia... ledwo wystygły i od razu znalazły amatorów... nawet nie zdążyłam wyjąć z miseczki i zawiesić na gałązce.

Efkaraj napisał:
Ewciu a na co mogą narzekać? Chyba, ze na zbyt wiele wilgoci, jeśli dużo pada. To może przekładać się na ich pokrój, który może być mniej zwarty, więc trawska (szczególnie duże) mogą się nieco rozkładać.

Ja swoim trawom sypię tylko wiosną pół garstki obornika granulowanego, ale szczerze napiszę, że to tak bardziej z przyzwyczajenia i myśli, że może nie do końca piach je wyżywi?

Teraz karmimy ptaki a ja już zaczęłam się rozglądać za ... budkami lęgowymi. Chciałbym, by nowe były zawieszone jeszcze przed okresem czyszczenia starych, czyli już pod koniec lutego, by nabrały naturalnego zapachu. W tym roku stawiam na budki dla małych ptaszków.

U mnie ptaszki pałaszują dzikie jabłka, które rosną w dzikiej części ogrodu . Jeszcze parę dni temu widziałam amatorów opadłych na ziemię owoców .
Za to winogron na pergoli się kończy. Ptaszki zaczęły dojadać z ziemi opadłe owocki, a dotąd skubały tylko na wysokości .

Żałuję, że u mnie nie ma wysokich drzew, bo nie mam gdzie zawiesić budek lęgowych. Co prawda powiesiłam dwie na wysokości około 1,5 m ale to jest chyba za nisko i jakoś nikt nie chce tam zamieszkać.
Widać, że te mrozy i śnieg spowodowały, że ptaszorki stały się mniej wybredne. Właśnie zamówiłam kolejne 25 kg słonecznika i raczej nie będę miała problemu z jego upłynnieniem

Za oknem biało, to może chociaż tutaj trochę kolorku zostawię

Cudnie bo za oknem mam biało

Temperatury na + więc śniegu już połowa... i mokro wszędzie, nie lubię takiej aury.
Jak ta bebelucha się skończy pójdę ciąć wilki na jabłonkach, skrócę trochę brzózkę, bo taka klapiasta się zrobiła i wytnę parę bardzo starych gałęzi na borówce.

Witam, w końcu znalazłem czas na dokładne obejrzenie Twojego ogrodu.
Też mam wąską działkę i słabą ziemię, brakuje mi tylko strumyka. Nawet historia trochę podobna, tylko jestem parę lat do tyłu...
Bardzo podoba mi się styl ogrodu, szczególne wrażenie robią dorodne hortensje.
Wstawiaj kolorki, o tej porze lubię oglądać i planować sezon, taki powojnik w towarzystwie róży świetnie wygląda, już mam pomysł na kompozycję.
Trawy to bardzo mocne rośliny, chyba wszędzie dadzą sobie radę

Cześć Ewa, fajnie, że założyłaś wątek, dostrzegłam go od razu i nawet byłam przekonana, że już się wpisałam , czyżby PESEL????
Czasem trzeba odpocząć od netu, żeby zatęsknić, a z potrzeby łatwiej i lepiej się pisze niż z obowiązku.
Jak pisałam u siebie, wątek to pamiętnik ogrodowy, wraca się do starych wpisów, by się upewnić, odszukać, sprawdzić np. rok sadzenia itp.
Twój ogród znam, pamiętam, że zaczęła się budowa siedliska całorocznego.
Jednak widzę też zmiany w samym ogrodzie,
tzn. zagarnianie nowych terenów pod ogród .
Coś mi się wydaje, że kiedyś może też przyjść pora na część zawładniętą przez naturę, jak to się stało u Ewy F. .
Kiedy się mieszka na miejscu, to zawsze więcej można zrobić, przypilnować i zauważyć konieczność zmian.
Wiem, wiem, teraz już tylko pielęgnacja i tylko drobne korekty - u mnie też tak miało być, a ciągle coś tam zmieniam.
Przy tym panelu chyba za mało miejsca na większe nasadzenia, tak mi się wydaje.
A jak się ma Twoja róża ukochana, czyli Wersterland, dobrze kojarzę?

Witaj Gabrielu, super że zajrzałeś i zostawiłeś miłe słowa

Elu-Elsi -powiem Ci, że kropkę nad i, jeśli chodzi o otworzenie wątku zrobiło zdanie jednej z dziewczyn, że wątek tutaj to taki rodzaj kroniki i gromadzenia pamiątek i fotografii o ogrodzie.
Fajnie będzie mieć to wszystko w jednym miejscu. No i czasami ktoś zajrzy, zagada
Co do wtykania paluchów w część naturalną... to kto wie, jak już będę na emeryturze, to może z nudów zacznę tam zaglądać
Przy panelu będą hosty i paprocie, może jakaś malutka azalia japońska, dla kolorku. Na panel może rzucę jakieś pnącze Ale wcześniej może te panele wymienimy, bo paskudne są.
Mój kat czyli Westerland... no on mnie wykończy kiedyś. Kocham miłością nieodwzajemnioną... na szczęście już tak nie wymarza, za to wypuszcza długachne badyle i kwitnie na szczytach.
Aż mnie kusi, żeby go nisko ciachnąć i niech zaczyna niżej, Podobnie z Alohą Kordesa - stare krzaczory, gołe od dołu i kwitnące gdzieś w kosmosie.

I trochę zielonego, bo za oknem breja, dobrze że chociaż słonko wygląda

Czy wiecie może co to za bodziszek ?, Miałam go tylko w tym miejscu, ale po podniesieniu rabaty... przepadł. Chciałabym mieć go znowu, bo bardzo mi tam pasował.

W ubiegłym roku Połówek miał imprezkę rocznicową i z tej okazji zrobiliśmy świetlne dekoracje z girlandy z żarówkami. Trochę przewodu, żarówki, pracy własnej i ogród nie do poznania.
Tak mi się spodobało, że od wiosny światełka chyba zagoszczą na stałe.







A przy pergoli zrobiliśmy światełka wiszące i ledowe taśmy ukryte w górnej listwie.

Takiego bodziszka dostałam od Danusi, ale nie znam nazwy... natomiast wiem, że u Danusi się pięknie rozrasta

Dzięki Ewciu, zapytam u żródła