Katarzyna2021 napisał:
Kasiu, co to jest centralnie na środku, z takimi dużymi liśćmi? Poszukuję dużych liści do cienia i żeby ślimaki ich nie jadły

Ewa, to rabarbar, ale inny niż te ujęte w spisie roślin. Może być tu wiele lat. Zupełnie nie wymaga opieki, ani zabiegów pielęgnacyjnych. Ze ślimakami to nie ma żartów. U mnie jakby szły tylko na rośliny z publikowanych zdjęć. Te same hosty w rowie są nietknięte, one idą na te z Internetu.

Hmm, to dziwne bo też chciałam zapytać o te piękne liście ale u mnie rabarbar zjedzony doszczętnie , czy to jakaś specjalna odmiana?

Tak pomyślałam Wiesiu, że to może nie jest najlepsza roślina dla Ewy, jeśli chodzi o ślimaki, po prostu nie był publikowany i się ostał. Trudno powiedzieć, co to za odmiana, jak najbardziej do konsumpcji, był tu już przede mną. Teraz patrzę, że w spisie już spora lista ozdobnych, a ja go na drożdżówkę i kompoty przerabiam.
Najładniej wygląda teraz, w połowie lata liście zaczynają żółknąć i nie jest już potem dekoracyjny, trzeba go do tego czasu zjeść, bo sie zmarnuje.

Poranny ogród cały w rosie


i siła złego na jednego

Poranne dzień dobry z ogrodu. Dzisiaj pierwsze kwiaty..
pięciornika

krzewuszki cudownej

dzikiej róży

Róży historycznej francuskiej Charles de Mills

szykuje się Rosarium Uetersen

Trudna sytuacja w ogrodzie, dojechały różaneczniki i nie wiem gdzie je posadzić. Miałam kilka tygodni, na decyzje. Czuję się, jak kobieta przed pełną szafą, która nie ma się w co ubrać. Jestem rozżalona, bo nie mają pąków kwiatowych. Wielki zawód, już nie zakwitną w tym roku.

Opowiadałam o róży, która pozostawała w uśpieniu cały poprzedni sezon 2020, na górze miała tylko brązowe kikuty po zimie 2019/2020. To ona, rozpoczęła wzrost na wiosnę i nie są to dziczki z podkładki.

Znowu mnie poniosło i wróciłam z nowymi czterema różami w doniczkach, hostą, nachyłkiem i kilkoma innymi drobiazgami. I znowu musze sadzić.
Kupiłam też małe cudeńka, pamiętnik i książkę adresową. Mam sentyment do takich rzeczy.

Kasia , to już nie czas na kwitnienie rodków ..... odrzuć smutki !!!
A co to nachylił ?

Witaj Olusiu, literówka! Chodzi o nachyłek, poprawiłam.

Olusia, mówi, że nie pora, ale kwitną.


Wielka kępa późnego geranium

pierwsza lilia

Pierwszy kwiat Lichtkonigin Lucia, Królowa Światła, taka jest

Dzień dobry! Lilie na dobry początek dnia.

i naparstnice ( mam jedną)

i goździki brodate

Poranne mini rosarium z boku, jeszcze trzeba poczekać

Nowa rabatka różano bylinowo na miejscu starego żywopłotu ze śnieguliczki założona tej wiosny. Prace w toku

Tak wygląda samosiejka ostrożenia, szaleje

Roza Bajazzo od Ćwika

Ide robić zdjęcie paproci na konkurs, papa

Aparat lepszy jest na na zbliżenia i teraz w takim słońcu będę wypracowywać jakieś ładniejsze ujęcia. Trzeba wierzyć na słowo, że zwykły dziki bez czarny sprawdza się w tutejszych warunkach i wygląda dobrze. Jest zupełnie niezależny od mojego podlewania krańców zagrody konewką. Wyznaczyłam obszar pokazowy z intensywnym podlewaniem i troską, reszta musi sobie radzić sama. Dzisiaj upał, cieniuję powojniki i cześć nowo posadzonych róż.






Szałwia lekarska w pełni kwitnienia

Kocimiętka jako towarzyszka róż, czeka i czeka na nie.

Nowa hosta jeszcze nie nadszarpnięta przez ślimaki

Dzisiejsze kwiaty, wybrałam róże, te szlachetne i te zwyczajne, które nie są pozostałością po innych, one tu rosną też za płotem i jeszcze goździki na dokładkę.

Pokusiłam się o zdjęcie w cieniu, żeby jakoś było widać krzaczki kwitnącej szałwii lekarskiej. Była jedna w zeszłym roku, zrobiłam szczepkę i są dwie.

Robi sie różanie, ale ciągle jeszcze powoli




Odkrycie sezonu, 12 cm ociupinka będzie kwitła, one wiedza, że walczę o każdy żywy korzonek róży.

Jest tu też jakaś makowa niespodzianka, wyglądają zacnie.

Ostrożeń też się u Mnie wysiał( nawet dwa).
Nie wycinam- taki fajny akcencik.
Czy Ja mógłbym prosić o jakieś fotki jeziora.
Tak dla ochłody

Mam tu taki ładny gatunek ostu, co roku gdzieś się instaluje, tylko ze ścieżek usuwam, bo w stopy kłuje.



Jezioro jest prawie co dzień dla ochłody. Już się robi. Proszę bardzo, fotki na zamówienie.

Jurek , i ja skorzystałam z jeziornej ochłody .
Mamy basen , duży , ale już w nim woda się gotuje .

Olusiu przy brzegu i dalej na powierzchni jeziora ta sama ciepła zupa. Ciężko wytrzymać nawet nad wodą.

Napatrzyłam się, jak mogą wyglądać olbrzymie kwitnące krzewy róż koło domku pod dębami i pora wracać do swojego ogródeczka. Tu dopiero zaczyna się przygoda z różami i jest to droga usiana wyschniętymi koronami po zimie. Bardzo się starają , mistrzowie świata w odrabianiu zaległości.

Wytrzymałam bez Was pół dnia, tu ciągle na ZZ coś pięknego się dzieje.
U mnie zaś skromnie, większość róż po jednym kwiatku i bardzo się cieszę.





Południowa ściana w najlepszym wykonaniu



i goździki na dokładkę jak zwykle