Moje trójlisty wyszły po zimie bardzo przyzwoicie. Pokazały pąki kwiatowe ii własnie w tym stanie zaatakowane zostały przez przymrozki. zakwitły tylko dwa gatunki, u reszty mogłaam podziwiać poskręcane liście. Czy wyjda w tym roku, zobaczymy.

Dzisiaj ostatni gatunek.
Dziękuję wszystkim forumowiczom, którzy dzielili się swoimi spostrzeżeniami w omawianych kwestiach.


Tulipa clusiana

wg encyklopedii:
mrozoodporność - całkowita;

moje spostrzeżenia:
Zimowały dobrze przez kilka lat - ostatniej zimy wyginęły.
Inne tulipany nie ucierpiały.




Na tm kończę inwentaryzację pozimową. Pora na podsumowanie.

Spotkałem się z niedowierzaniem /szczególnie u osób z południa kraju/, że zima 2015/16 była aż taka niszczycielska.
Jest to o tyle zrozumiałe, że mroźne powietrze napłynęło z północy, więc najbardziej ucierpiało Pomorze a im dalej wgłąb straty były mniejsze.
Okazuje się, że nie tylko rośliny ozdobne zimowały gorzej niż zwykle. Wg PZU 'Największe szkody w uprawach odnotowano w woj.: mazowieckim, pomorskim, kujawsko-pomorskim i warmińsko-mazurskim.' Firma ta wypłaciła rolnikom aż 35% większe sumy odszkodowań ponad średnią wieloletnią.
Z kolei w IMGW dowiedziałem się, że w styczniu 2016 wystąpiły dwie fale silnych mrozów, kiedy to w Polsce Północnej odnotowano temperaturę powietrza w granicach -20° C a przy gruncie nawet -30° C.
Dokładną analizę przyczyn wymarzania roślin instytut chętnie opracuje, ale za opłatą - na którą mnie nie stać.

Osobiście podejrzewam, że te -30° C przy glebie utrzymało się długo a gleba przemarzła mocniej i głębiej niż zwykle.
Wskazuje na to zachowanie roślin.
Nie ucierpiały bowiem:
- rośliny zimozielone np. Aucuba i Skimmia
- grubo przykryte np. tułacz
- o odpornym systemie korzeniowym np. Chitalpa
- głęboko korzeniące się np. Alstroemeria

natomiast ucierpiały najmocniej rośliny:
- świeżo przesadzone np. języczka
- o wrażliwych korzeniach np. pierwiosnki

A tak przy okazji:
W sieci, głównie na stronach producentów, ale także w niezależnych encyklopediach panuje beztroskie przyczepianie roślinom etykietek 'mrozoodporność całkowita'.
Takie zimy, jak ta poprzednia, pokazują doskonale, które rośliny faktycznie zasługują na taką opinię. Bo przy tych wszystkich stratach trzeba pamiętać, że objęły one pomiędzy 25 a 30% stanu ogólnego, czyli 70-75% przeżyło i to jest właśnie 'mrozoodporność całkowita'.

Tyle o moich roślinach.
A póki nie pokażą się nowe, pokażę to co mi się podoba w ogrodach sąsiadów i znajomych.

Dzisiaj - ciekawy skalniak w budowie:

bez napisał:
Tulipa clusiana to bardzo bolesny rozdział Poprzedniej jesieni zainwestowałam calkiem sporo w rózne odmiany tegoż tulipana. Sadzone były w opisanych koszykach, bo chciałam je sobie sukcesywnie namnażać. Jakoś w lutym, plądrując po spiżarce w poszukiwaniu pasty chilii, natknęłam się na zaginioną cebulkę. Wsadziłam ją do doniczki i już w spiżarce została przy okienku. To był jedyny tulipan Klusjusza, którym się mogłam wiosną cieszyć... W wykopanych koszykach były same przemarznięte zgniłki
Inne tulipany, łącznie z T. acuminata, przezimowały bez żadnych problemów.

Beatko, Ty chyba najlepiej rozumiesz moją sytuację - mamy bardzo podobne problemy /jak to po sąsiedzku/.

Jałowiec chiński kojarzy mi się z formami płożącymi:

ale u kolegi rośnie forma kolumnowa:

Zapomniałem o Crinum powelli.
To też ofiara ubiegłej zimy. Uprawiałem ją 4 lata - nawet nie zdążyła zakwitnąć.
W mieście czuły się lepiej:

ale też zmarzły.

[quote="lelumpolelum" post=49301

Tulipa clusiana to bardzo bolesny rozdział [/quote]

U mnie było podobnie. Jak w poprzednich moich wpisach, zastanawiam się, czy przyczyna było jednak wymarznięcie? Nie było przecież aż takich mrozów. Podejrzewam wiec, że cebule raczej wygniły. Rozcierałam je w palcach na maź.

Bez, bardzo ciekawy i pełen spostrzeżeń watek, dziękujemy za niego.

Poll napisał:
To też może być przyczyna - bulwy mogą zgnić pod stojącą wodą.
U mnie na pewno mróz. Ja mam piaszczystą glebę.

PS Wątek wytryszkowy nie chce się otworzyć. Tylko mnie ?

Jeden z działkowiczów posadził sośnicę:

bez napisał:
Nie tylko tobie. Informatyk już nad tym pracuje. Jeszcze kilka innych wątków jest niedostępnych lub tylko pojedyncze strony.
Mogę powiedzieć tylko, że czegoś takiego jeszcze nie mieliśmy.

Moja ulubiona jodła kalifornijska u jednego z działkowiczów:

U mnie niestety brak miejsca. Jak się uwielbia czereśnie....

Hortensja u sąsiadki:

W naszym ROD róże słabo rosną - co innego w mieście:

Kielichowiec wonny w mieście:

- u mnie tak obficie nie kwitnie.

Czy ta sąsiadkowa hortensja jest okrywana na zimę? Wygląda na spory krzew i bardzo obficie kwitnie.

Nie jestem miłośnikiem georginii, ale tu ujął mnie kontrast:

/roślina sąsiadki/.

Mróz odszedł, obrazki włoskie nie ucierpiały:

Podcienie przezimowały wyjątkowo dobrze:

Poll napisał:
Dzisiaj sprawdziłem - nie jest okryta.

Aucuba na razie wygląda bardzo dobrze: