Mam dwa rozchodniki, jeden okazały Brillant zarośnięty hortensją Limelight, a drugi okazały Miracle leży na glebie choć nawet kwitnie
A ta zieleniejąca hortensja to nie ta co ją mam od Ciebie?

Majko, moje rozchodniki też w większości leżą , a wszystkie bezimienne . Hortensja rozpoznana jako "Tardiva' i z niej nigdy sadzonek nie robiłam.

zawilcowo

Na astry już mnie nie namówisz! Przygoda z nimi zakończyła się bezpowrotnie.
A rozchodników posadziłam sporo właśnie na suchej rabacie, ale zamierzam im dać konstrukcje podtrzymujące.
Kiedyś miałam sporą kępę (tam teraz dalie kwitną ) i tak w lipcu wiązałam ją od spodu, żeby się nie przewróciła na boki (tak samo robię z floksami).

Lubię Twoje fotki Wiesiu zawsze takie subtelne...

Miłko, aj jakoś nie mam cierpliwości do wiązania roślin , no może niektóre dalie palikuję i wiążę ale inne jak chcą sobie leżeć to leżą

Maryniu, dziękuję

Jesiennie

Jesiennie ale tak jakoś słonecznie

Co Ty z tą jesienią! jeszcze przecież lato!!! Dopóki dalie kwitną!
Uwielbiam rokitniki! Szkoda, ze miejsca nie mam dla choć jednego krzewu.

Majko, lubię słońce w ogrodzie pod każdą postacią

Miłko, to ognik a nie rokitnik , rokitnika chętnie bym posadziła ale one gliny nie lubią . A dalie przecież kwitną do późnej jesieni

Urocze dalijki pokazujesz Wiesiu!

Wiesiu cudny ten ognik mój niestety padł a szkoda bo uwielbiam te kuleczki kolorowe no ale nic na siłę są przecież inne ładne krzewy

Maryniu, to głównie zasługa Miłki, że dalie pojawiły się w moim ogrodzie

Danusiu, ogniki są wrażliwe na przemrożenia a u Ciebie o to nietrudno

Wiesiu no niestety ale za to na jego miejscu pięknie na razie rośnie jaśmin

No i słusznie Danusiu, bo ten nieźle znosi zimy

ale fajnie ten krasnal wygląda w tym miejscu

Krasnal wyszedł z doniczkowego domku na słonko
Ognika miałam czerwonego ale już dawno pomogłam mu ostatecznie przejść na drugą stronę

Wiesiu ja też jednego roku posadziłam taką trawkę, dopiero później dowiedziałam się że ona nie zimuje, ale moja na zimę została w gruncie i nawet następnego roku odbiła, tylko bardzo słabo rosła i następnej zimy już nie przeżyła.
Astrów kiedyś nie lubiłam głównie za to że łapały mączniaka i usychały, ale kiedyś przywiozła sobie takiego niskiego fioletowego i ten jeszcze ani razu nie chorował, więc można trafić na takie i teraz testuję kolejne dwa.

Widzisz jak ja krzewy rozróżniam! I to nie pierwszy raz taka wpadkę zaliczyłam.

Do Twoich dalii aż się tak nie zasłużyłam! No może podsycam w Tobie ten ogień, ale dalie lubisz i nie idziesz ślepym pędem, żeby mieć najwięcej i największe! Wybierasz takie, które pasują i podobają się i komponują się w ogrodzie!

Ognika Ci trochę zazdroszczę, właśnie tych owocków, niesamowity klimat, miałam nawet 3, ale wymarzły.
Jakie te dalie fikuśne, jak wiatraczki, no cudo

Ogniki są piękne ,ale mają jedną wadę ,rosną za duże posadziłam sobie kiedyś ognika pod oknem .Do pewnego momentu był cudem ,a potem ,jak zaczął rosnąć ,to nie mogłam otworzyć okna .Trzeba było go wyautować .To był horror ,korzenie do samego piekła i kuł jak sto diabłów .Teraz je podziwiam ,ale już w innych ogrodach

Danusiu, zakątek krasnala został zainspirowany wanienkowymi ogródkami z Wojsławic

Majko, ogniki mam dwa ale czerwony jakoś słabo owocuje, na razie staram się je jakoś korygować

Iwonko, spróbuję ją okryć na zimę jak niektórzy radzą a jak nie to pozostanie jednoroczną , zobaczymy na wiosnę

Miłko, wszystkie rośliny staram się dopasowywać do klimatu ogrodu, choć czasem się rozpędzę w chciejstwach i potem żałuję

Nelu, owocujące ogniki są piękne ale faktycznie rosną jak szalone a korygowanie nie jest takie proste, chociaż posiadacze róż mogą też sporo na temat powiedzieć . A dalie zagościły u mnie nie tak dawno i te wiatraczki to moje ulubienice a gdyby Ci przyszła chęć posadzenia takich u Siebie to chętnie się podzielę

Ewciu, nie jestem pewna czy i ja kiedyś nie będę z nimi walczyć , tymczasem jednak radzę sobie z korekcją

No i dla każdego coś miłego