Dziewczyny dziękuję za wszystkie miłe słowa
Trochę was wymęczyłam podróżami wiec teraz na jakiś czas koniec. No chyba, że coś się jeszcze w międzyczasie urodzi
Co do zakupów to zrobiłam, a jakże
. Tylko od tego czasu kupiłam jeszcze co nieco i teraz mi się zakupy "zlewają".
Ale tak na szybko - kupiłam min:
3 x minilię (coraz bardziej lubię trawy), proso, turzyce, Pieris japoński, sosnę wejmutkę "Greg" , kosodrzewinkę "Ophir", barbulę cytrynową, wilczomlecz (wydaje mi się ze Tasmanian Tiger - pani w centrum ogrodniczym popatrzyła na mnie jak na idiotkę jak spytałam o odmianę).
Potem, juz na miejscu, kupiłam jeszcze coś o czym od jakiegoś czasu marzyłam - klon polny Carnival, wrzosy, 4 hortensje Little Lime i takie tam drobiazgi do doniczek.
W międzyczasie było zamówienie na bylinyfarm i dokupiłam trochę bylin.
A na sam koniec ( w sobotę) zdarzyło się coś o czym nawet nie pomyślałabym. W punkcie ogrodniczym, w którym czasem robiłam zakupy, właścicielka likwiduje asortyment i wyprzedaje roślinki za połowę ceny.
Trochę się orientuję już w cenach rynkowych i kupiłam sobie trochę rarytasów w bardzo korzystnych cenach. A w poniedziałek jadę jeszcze raz dużym samochodem. Dodam tylko, że dostałam też gratisy (niesamowite !!!) ale to wszystko pokażę Wam w poniedziałek
A teraz trochę zdjęć zakupionych roślinek.
Na pierwszy ogień cudowna sosenka o niesamowitych igłach ( "Greg"). Była bardzo (jak na moje standardy) droga ale jest śliczna
Proso - bardzo lubię
barbula:
i inne:
Powstaje też nowa rabata. Jest to tzw. "trudny teren", co tu kryć - na szambie. Pod spodem są kręgi betonowe i bardzo niewielka warstwa ziemi. A tam nawet trawa nie chce rosnąć. Więc muszę to jakoś inaczej zagospodarować . Pomysł jest - realizacja w toku