Ha, moja Kredka tez włazi do wody w lesie. Tam niestety woda cuchnie stojącym bajorkiem, wiec poza tym, ze pies mokry to jeszcze aromatyczny...

O Pieprzowych chyba Maja mówiła.
No, takie słoneczne stoki, że tylko winnice zakładać.

Marta, psy wchodzą do wody nawet jak kra pływa, no muszą być zimnolubne Jako szczeniaki szalały w śniegu
Oczka nie czyścimy - to taka zaniedbana, duża kałuża
Paweł, one zwykle biorą kąpiel po intensywnej pracy, znaczy jak przekopią pół ogrodu
Mają już swoje lata, hmmm - i oneza tęczowy most się przeniosą
Zuza, nasze psiaki też nie pachną fiołkami Na szczęście dla mnie one w kojcu nocują.
Beti, o ciekawe - nie widziałam tego odcinka. Winnic wkoło wiele...

Ostatnie, jesienne kwiaty,

Marysiu-świetny ten kalendarz wnukom zrobiiłaś , , a niespodzianki też własnoręczne będą? góry pieprzowe -cudo czytałam o nich niestety nie dotarłam ,więc trzeba będzie wrócić

Marysiu ale piekny ten kalendarz adwentowy a ile tam słodyczy wejdzie

To mój Flesz całkiem odwrotnie się zachowuje
Unika wody, a to dziwne, bo w genach powinien mieć miłość do wody
Wystarczy że deszcz pada, a on nie ma ochoty nosa z domu wystawić.
Za to pies mojej siostry kiedy do nas przyjechała latem i stał rozstawiony basen, pierwsze skoki zrobił własnie do basenu.Ale on inna rasa,, bo to Hasky

Jakoś tak się składa, że własny watek omijam szerokim łukiem Nic nie fotografuję, nic w ogrodzie nie robię, więc co to pisać?
Danusiu, Żaneto -kalendarz, mam nadzieję, będzie dla dzieci atrakcją - coś nowego, ale nie jedynego. Od lat mają taką fajną drewnianą szopkę w woreczkach adwentowych i już na nią czekają
Margosiu, ja miałam taką spanielkę, która nawet czubka łapki nie zamoczyła w wodzie - taka lalunia
Kiedyś przymierzałam się do kupna labradora, ale wyczytałam, że kochają wodę więc zrezygnowałam z tej rasy, a tu mi piszesz, że są wyjątki

Jakieś stare, zaległe fotki wygrzebałam







okazały kwaśnodrzew

Kiedyś jak mieszkałam jeszcze w bloku, miałam sunię, która też nie lubiła deszczu
Co ja się namęczyłam, żeby ją wyciągnąc z klatki na dwór
Musiał to być komiczny widok, pani po jednej stronie smyczy, a pies po drugiej, obie zapierające się z całej siły, kto kogo przeciągnie
I jak miałam jej wytłumaczyć, że musi się zamoczyć, bo inaczej 10 godzin bedzie siedziała bez siusiania.
Na szczęscie Flesz jest mniej uparty
Na dokładkę swój rozum ma. Jako młode szczenie, stwierdził, że jeśli państwo załatwiają swoje potrzeby na pewnym miejscu, to i on tak bedzie. No i kibelek miałam przez pewien czas obsikiwany, dopóki mu delikatnie nie wytłumaczyłam, że to jednak nie miejsce dla niego

Fajne wspominki o psach,dzięki Margo - pośmiałam się wyobrażając sobie te scenki



Dzisiaj u nas biało - pierwszy duży opad śniegu, mokry więc pewnie długo nie poleży

U mnie też dziś już snieżno-ciężko-mokro.
Miałam sunię, która nie lubiła wody, tez za nic nie chciała wychodzić jak tylko pokropiło. Ca;le szczęście wzrostem sięgała mi do kostek, więc brałam ja na ręce, wynosiłam i stawiałam na łapy dość daleko od domu. Potem pędziła z powrotem i po drodze robiła co trzeba

Wreszcie znlazłam chwilę by zajrzeć do swojego wątku Przed świętami - zaganiana byłam okrutnie, a w czasie świąt miałam dłuższą przerwę od . To był czas dla rodziny
Ciepło myślałam i o Was, ale życzeń nikomu nie składałam Teraz spóźnione, może więc bardziej na Nowy Rok, życzę, aby Wam się wiodło w ogrodach ...i nie tylko
Zostawiam ustrojonych gałęzi choinki i ulubionych ciasteczek marcepanowych

Marysiu
Większość z nas święta spędziła rodzinnie i może trochę zaganiani kuchennie najważniejsze że ten czas był w spokojnej, ciepłej i bardzo rodzinnej atmosferze
A nowy rok niech będzie aby ciut lepszy - spokojniejszy, słoneczny, zdrowszy - dla nas i naszych ogrodów

Myślałam, że już tylko ja robię cisteczka marcepanowe . Moje bardziej spieczone, bo zdecydowanie lepiej smakują

Szczęśliwego Nowego Roku

Wzajemnie wszystkiego najlepszego -zdrówka

Marysiu i wzajemnie już dzisiaj życzę Szczęśliwego Nowego Roku

Majeczko, Martuś, Żanetko i Danusiu bardzo dziękuję - oby nam się spełniły życzenia i nowy rok był pomyślny
Marta, te ciastka są niemożliwie wprost pyszne Upiekłam porcje z 400 gram marcepana a i tak prawie była bitwa.
Syn ma się zjawić jutro i spędzą z nami Sylwestra... i co musi być? - oczywiście kolejna porcja ciasteczek



U mnie jedne są mniej, drugie bardziej upieczone bo ich grubość bywa różna

Marysiu jak to robione ręcznie a nie przez maszynę, ale wyglądają pysznie
My dojadamy wigilijną moczkę, możemy ją smakować aż do Trzech Króli

Uważam, że to jest właśnie najfajniejsze w ciastkach domowej roboty, że właściwie każde ciastko jest inne. Ja w tym roku zamiast marcepanowych zrobiłam orzechowe i sama przed sobą musiałam chować
Wszelkiej pomyślności w nowym roku życzę dla Ciebie i całej Twojej rodziny

Dzisiaj zaczynam sezon ogrodniczy, robię przegląd nasion liliowców i planuję siew. Pewnie późno, ale wcześniej zaprzątały mi głowę inne sprawy.
Byłam z rodziną córki w górach, niestety mój stan zdrowia nie pozwolił mi na jazdę na nartach, za to sprawdziłam się w roli opiekunki do dzieci




Po powrocie dwie duże imprezy, rodzinna i firmowa





I wreszcie długo wyczekiwane - wolne! Mogę obserwować ptaki



I planować dzień wedle własnego pomysłu, ha - ha, już wiem, że dzieci też planują mój czas
Na koniec ciekawostka kwiatowa. Dostałam taką różyczkę, żywą, która ponoć ma stać i wyglądać ładnie 2 lata
Zatopiona w jakimś żelu

Marysiu podwójne a może i potrójne gratulacje choć nie wiem kto, ile i dlaczego ale najważniejsze żeby było wszystko jak najlepiej No i gratulacje na rozpoczęcie sezonu ja ciągle tkwię jeszcze w poprzednim
Rodzinka jest kochana i potrzebna ale wolne dla siebie chyba jest ważniejsze, kiedy jak nie po odchowaniu dzieci mamy mieć czas na własne przyjemności