Inuś, obawiam się, że pożre
Napiszę wieczorem...
Dziękuję za słowo o jesiennych zdjęciach!

Agusiu cóż powiedzieć pięknie ja też uwielbiam jesień,chociaż dni są coraz krótsze,to kolory tej pory roku powalają mnie na kolana,moja okolica nie musi mieć ogrodnika,sama daje radę.Mam takie ulubione swoje miejsce gdzie wychodząc na wysokość 1047mnpm widzę Tatry,Babią i trawy kołyszące się na wietrze.A teraz czekam na rykowisko jeleni,nie ma to jak leżeć w łóżku wieczorem przy otwartym oknie i nasłuchiwać te ryczące zwierza jak walczą o przywództwo w stadzie.

Daga, wiem, że byłabym mega szczęśliwa, móc kontemplować takie okoliczności przyrody.
Moje usposobienie, charakter, różne preferencje wskazują, że powinnam w życiu robić kompletnie coś innego, niż robię
Cóż, marzę dalej - a jak się naprawdę mocno marzy, to kiedyś się spełnia!
Ja czasem wprowadzam marzenia w czyny, może i to się uda...
Zazdroszczę Ci, tak bezinteresownie i życzliwie, oczywiście.
Kocham jesień, a ta w otoczeniu porośniętych lasami i łąkami gór, zboczy, pagórków, jest szczególnie zniewalająca...
Rykowisko jeleni, ech... ja słucham jedynie żab, bażantów, ptactwa... to też ogromnie dużo
Ciepło pozdrawiam!

Kozibród łąkowy z bardzo bliska na dobranoc:

Aguniu przydreptałam do Ciebie po kilkudniowej przerwie a tu tyle cudnych i nastrojowych zdjęć. Brak słów....aby je ocenić.Są piekne...ale Ty wiesz....
Jaki busz- cudny ogród masz, wprost marzenie. U mnie susza straszna ,muszę zacząć podlewać ogród i rabaty czekają a jak tu kopać jak gorąc a ziemia jak skała sucha i twarda. Pozdrawiam serdecznie

Dobry wieczór

Upał dziś niemożebny, a ja miałam niezłą orkę w ogrodzie...
Od 8ej sadziłam, chwastowałam, uzupełniałam korę, przycinałam, by na koniec skosić trawnik i paść bez życia.
Miałam tak czerwoną twarz z wysiłku, że naprawdę nie powinnam była tego w ten skwar robić.
Już mi na szczęście trochę odpuściło, ale pogoda dziś trudna do prac wszelkich.

Jutro zajmę się jedynie drobiazgami i to z samego rana, potem odpoczywam.

Kasionku, dziękuję za miłe odwiedziny!
Na polach już po największej robocie i mam nadzieję, że trochę relaksu (na ile to możliwe przy gospodarstwie) zażywacie.
Kopać w ogrodzie ciężko, chyba że po nocnym podlewaniu, gdy gleba nasiąknięta.
Wrzesień i październik to moje ukochane miesiące - staram się jak najwięcej chwil zatrzymywać w kadrach.
Szalenie mi miło, że zdjęcia podobają Ci się!

Dzisiejsze:

Agus, zdjęcia jak zawsze
Jesiennie już u Ciebie, ciepło i spokojnie jesiennie
Ja dziś tez cały dzień kopałam, przesadzałam, naprawiałam. Ale ja taka pogodę uwielbiam, zwłaszcza, że ziemia nie jest sucha, bo glina długo trzyma wilgoć. Jutro porobię coś za domem, żeby sąsiedzi na wsi trupem nie padli

Aguś takie masz już kolory na klonach? U mnie jeszcze jesieni nie widać.
Dzis próbowałam uziemić trochę moich cebul ale wymiękłam. Musi się zrobić chłodniej bo ja na takim upale pływam. Myślałam dzis o Tobie nawet miałam dzwonić ale teść uszczęśliwił mnie przyczepą drewna i zabra lam się za składanie, dobrze, ze w cieniu ale i tak miałam dość wszystkiego. Teraz odpoczywam z kotem u boku i szkalnicą wody z lodem i czuję jak paruję
Buziaczki

Praca dzisiaj , dzięki, nie jestem samobójcą , ja ledwie musiałam się przemieścić w kilka miejsc, niekiedy pieszo w rozpalonym mieście i teraz zdycham
A najgorsze jest to, że żadne prognozy nie przewidują zakończenia tych upałów jakimiś opadami , ba, ostatnie nie przewidują nawet końca upałów

Dzień dobry

Och, teraz pogoda jest idealna - popracowałam z lubością w ogrodzie przez godzinkę i jestem ukontentowana...
Niestety upał ma być dziś jeszcze bardziej dotkliwy niż wczoraj - jakoś trzeba go przetrwać!

Dużo sorbetu i wody

Martulu, nie dziwię się, że uciekałaś z dworu... temperatura i prażące słońce były zabójcze, a zwłaszcza te miejskie.
Ja nie mam tej możliwości, żeby w tygodniu na dłużej oddać się gleboterapii, więc z wysiłkiem, ale poświęciłam wczorajszy dzień na prace wszelakie.
Dziś mogę sobie tylko pochodzić i się porelaksować. Dziś odpoczynek.

Dorotko, ano klony mają już u mnie piękne kolory... to zaledwie wstęp, ale można już nacieszyć oczy pierwszymi rumieńcami na liściach.
Sporo liści w ogóle już spada... brzózki je gubią, actinidia na pergoli, trochę derenie już zrzucają...
Ot, wrzesień.
O sadzeniu cebulowych jeszcze nie myślę. Sądzę, że zrobię to najwcześniej za miesiąc.
Teraz jest zbyt gorąco i zwyczajnie jeszcze nie czuję potrzeby
Oglądałam ofertę Lidla i na razie też nic mnie nie powaliło.
Poluję głównie na czosnki i szachownice.
Jest jeszcze dużo czasu - póki co, cieszmy się latem przez kolejne dni...
Ja też o Tobie myślałam, pogadamy może w tygodniu
Mąż zadowolony z wyjazdu?

Ewcia, dzięki wielkie!
To prawda, glina trzyma wilgoć, a u mnie w dodatku codziennie nocą się podlewa, więc z kopaniem nie ma większego problemu...
Ot, w ciągu dnia gdy praży jest gorzej, ale nie ma skały.
Ty dziś działasz za domem, a ja z samego rana - tym sposobem wszyscy zadowoleni, a sąsiedzi nie widzą

Zdjęcia klonów i nie tylko
Do mojej wyobraźni najbardziej przemawiają zdjęcia mokrych roślin. Fizycznie już odczuwam brak deszczu a jak źle muszą się czuć rośliny. Podlewanie z węża to nie to samo.
Aga, wiem że w tygodniu nie masz czasu, ale pracę w takiej temperaturze to sobie podaruj, bo to grozi co najmniej udarem a nie doczytałam nigdzie, że należysz do jaszczurek.

Inuś, dziękuję za troskę!
Jaszczurką nie jestem, chociaż wychowana na świeżym wiejskim powietrzu jestem zahartowana w bojach upału...
Przyznam jednak, że zwyczajnie dbam o swoje zdrowie i nie nadwyrężam energii eksponując się w tak wysokich temperaturach.
Szkoda mi skóry i w ogóle!
Wczoraj musiałam popracować, dziś cały dzień spędziłam w bardzo przyjemnych okolicznościach, goszcząc jedną z ulubionych forumek.
Nagadałam się do cna i czuję wyśmienicie.
Gdzieś mi mignęło, że upały mają się ku końcowi...
Oby! Podobnie jak Ty, czekam na deszcz...

Tymczasem, parę zdjęć popołudniowego niedzielnego ogrodu... rozchodniki pięknie szaleją, trawy i hortensje takowoż, klony cieszą oczy... to jest ten czas

Klonów masz dostatek, w cudnych kolorach więc jesień zaprezentuje się okazale w Twoim ogrodzie, na razie trzymam się twardo, że to lato jeszcze i wciąż....
Roboty ogrodowe, te pilne i mniej pilne odkładam do.....zaniku upałów, tylko kiedy to nastąpi?

Ewa, jasne ze lato jeszcze w pełni - nawet temperatury nocą wysokie...
Nie mniej jednak, kolory w ogrodzie juz dojrzałe, pełne. ..
Jeśli lubi się ten czas, jest się czym delektować...
Słyszałam, że upały niedługo się skończą - nadgonimy w ogrodach

Dzień dobry wszystkim

Pogoda cudowna - tylko wygrzewać kosteczki... jakoś nie jest zbyt upalnie i ten stan ogromnie mi pasuje.
Ciepło, bardzo bardzo przyjemnie.

Wszystkie trawy mi już kwitną, poza kilkoma miskantami.
Patrzę i napatrzeć się nie mogę.

Gdybym miała więcej siły, zrobiłabym remont ogrodu jeszcze w tym roku, ale niestety obawiam się że nie podołam...
Zatem będzie zaznaczanie: do przesadzenia, do dużej korekty, do oddania.
Niestety moja zachłanność i brak rozsądku sprawiły, że mogłabym drugi ogród z posiadanych roślin założyć.
I weź tu bądź człowieku spokojny
Ale wbrew pozorom jestem, bo pora roku najukochańsza.

Udanego dnia!

Rozśmieszyłaś mnie do łez swoją zachłannością i brakiem rozsądku .Humor Ci dopisuje To co ja mam powiedzieć Agnieś ?
Zlituj się Ja bym się z Twojego ogrodu nie pozbyła ani jednej rośliny ,mało tego jeszcze bym dokupiła
Masz pięknie i niech tak zostanie

Najgorsze jest to, że jak się tak sadzi za gęsto to potem nie wiadomo jakiej rosliny się pozbyć, bo zaburza często kompozycję
Mam to ciągle.
Dla mnie też u Ciebie wszystko jest idealnie.
Uwielbiam Twój ogród w popołudniowym świetle
Drzewa rzucające cień robią niesamowity klimat

REmont ogrodu, to brzmi groźnie
Ja też, jak większość obserwatorów, uważam, że Twój ogród jest w sam raz, proporcje drzew do krzewów do bylin, a to wszystko do trawnika, są idealne . A że wszystko rośnie, to przecież normalne , zrobisz wiosną radykalne postrzyżyny i znów będzie pięknie

markita napisał:
...a żebyś wiedziała, Martulu!
Jeszcze gdybyś posłuchała mojego grzmiącego M., że pod moją nieobecność w końcu tu zrobi porządek, to mówię Ci - strach się bać
Będę się pozbywała szpalerów jałowców płożących, pięciorników, pewnie wywalę skalniak i pole konwalii ukrócę, zredukuję najbrzydsze kosodrzewiny, wywalę ...boszsz - co kwitnie krzaczastego na wiosnę na żółto????? Amnezja! Muszę w te zwolnione miejsca przesadzić hortensje, część traw, dodać cisy na uspokojenie w kulach i wogole!
Mam masakrę buszowatą w ogrodzie - nic nie widać, wszystko wchodzi na siebie, a te idealne proporcje o których piszesz pozostają w sferze teorii!

Gosiu, dzięki bardzo!
Czy Ty się wybierasz w tym roku w moje strony?
Z sentymentem wspominam nasze zeszłoroczne spotkanie... Powtórzymy?
Ja także lubię najbardziej mój ogród w popołudniowym świetle... tyle się dzieje, a jednocześnie największa harmonia występuje...
Światło czyni cuda
Te gęste nasadzenia szybko czkawką się odbijają... i co my biedne poczniemy?

Ewcia, ja Ci do pięt nie dorastam, ale wciąż się uczę poszerzania rabat i czynienia z niemożliwego możliwym
Wydaje mi się, że mam wszystkiego nieco mniej niż Ty, bo zbyt wielka masa u mnie by mnie przytłoczyła.
Ja mam kłopoty z sercem, więc muszę mieć czym oddychać
Miło słyszeć od Ciebie, że jest dobrze... ja muszę zrobić jednak naprawdę remont!

Forsycja

No nieźle , widzę, że emocje się skumulowały , ale nie mogę nie przyznać racji, że lepiej mieć cisy niż płożące jałowce , zwłaszcza w szpalerze , a pięciorniki to już wogle karygodne marnotrawstwo miejsca . Pewnie kiedyś chciałaś mieć coś, co szybko rośnie , jak nie było nic. A teraz zgryzota
Mam tylko nadzieję, że nie weźmiesz się za to sama

Ufff.... Agnieszko, odetchnęłam z ulgą jak już napisałaś, co chcesz eksmitować i czym chciałabyś to zastąpić. Jestem jak najbardziej za . Chociaż nadal tego natłoku nie widzę, przypatruję się zdjęciom i nijak nie mogę go wypatrzyć, widzę raczej cudowną harmonię . Ale skoro to Cię (i M.) ma uszczęśliwić, to czyń Waćpanna swą powinność . Jestem pewna, że będzie cudnie.

Wracając jeszcze do miłorzębu - już się na niego niemal zdecydowałam . Też uważam, że jest to drzewo z wyjątkowo dobrą energią (mam małego szczepionego Mariken ale bardzo chcę drzewko ).