Aż by się chciało zakrzyknąć: dzień dobry, dzień dobry, tak instagramowo Powstrzymam się się jednak i powiem tylko cichutko dobry wieczór, żeby nie obudzić mojego męża, śpiocha!
Jesteśmy może trochę mniej aktywni internetowo, ale sami rozumiecie, że ogarnianie 2 ogrodów, fakt niby oba nadmorskie więc wydawałoby się gdzieś po sąsiedzku położone, a jednak dzieli je prawie 350 km.. Więc jest to niezła ogrodowa joga, cały czas w rozkroku. Dlatego lekko umilkliśmy. Na szczęście mnie zaczął już lekko szczypać ten rozpuszczony jezyk.. Tak, mam potrzebę dzielenia się sukcesami, no dobrze o porażkach też będę czasami opowiadać Oby jak najrzadziej! Jesli chodzi o mój gust ogrodniczy myślę, że się niewiele zmieniło ma mi kwitnąć i pięknie się zielenić w cienistych zakątkach. Nie powiem nawet mi się podobają kłujące kulki na patykach i nie tylko, ale jestem umiarkowana w uczuciach W każdym razie nie potępiam męża za inny gust, dobre mam serduszko Przyznam się, że lekko namawialam do użycia w niektórych miejscach ogrodu piły.. Sami jednak przyznajcie, kto jest bez winy, no kto? I tak nam płynie czas na dyskusjach o przewadze cienia nad słońcem i na odwrót Zajmowaniem się ważniejszymi sprawami, bo jak wiecie jest z nami Hania patronka Hanutkowa. Na szczęście my kobiety umiemy przekonać naszego głównego ogrodnika, ze kwiaty lubimy i mieć musimy Ulega nam, ufff!
Myślę, że razem wespół/zespół będzie nas tu więcej, ciekawiej, a watek nabierze życia. Bo smutno i cicho bylo w osobnych.

No to co może po jakimś kwiatuszku? Na dobry początek wypada!
Pozdrawiam Santa








Zdjecia sprawiedliwie z obu ogrodów zostawiam. Kaszuby kontra Szczecin 1:1

Czekam z niecierpliwością na Twe słowa są takie pobudzające do działania , pełne energii i radości .
Oby jak najmniej smutków i porażek !

Marzuś, czyli z tego, co piszesz, wnioskujemy, ze matecznikiem będzie Hanutkowo. Dość będziecie oboje mieli obowiązków, więc co ze szczecińską działką?
Prozze tez o avatarek, bo z szachownicą źle się gada.

Ło marko... 350 km toż to nie rozkrok, a cały szpagat. No ale wielu z nas ma ogrody na odległość... można ogarnąć. Mój oddalony o 100 km .. to stoję w rozkroku . Ciemierniki wystartowały już u Ciebie?

Poll napisał:

Poluś, do plecyków też mi się źle gada , nie widzę mimiki i reakcji na moje słowa

a ja nawet wiem jakie kwiatki lubisz, Marzenko przypomniała mi się Gardenia i......ciemierniki
ale miałaś, cholibka rację, w końcu może je polubię, Szkodnik zwany Mamą to się w nich zakochał i tak na działce Głuszynkowej będą 2 nowe - Melin i Merlot, a wiem, że jeszcze jest Camelot to też wpadnie w łapki

I tym sposobem, Marzenka nam świętą została .

U mnie jeszcze takich kwiatuszków nie ma, ale są ciemierniki i oczary .
Pokaż Wasze helleborusy .

Edytko, to Paweł został świętym.

Paweł nie został, ale już dawno był świętym
Tak jak pisała M ogród w Hanutkowie przeszedł i dalej przechodzi metamorfozę. Przez lata zrobiło się za dużo cienia i jakoś tak smutno W zeszłym sezonie zniknęła np gigantyczna glicynia, która oplątała cały taras. Pięknie kwitła, ale nie dało się opalać na tarasie, liści były pełne wory, zacieniała okna i przede wszystkim MOCNO uszkadzała drewnianą konstrukcję tarasu. Teraz jest jasno Powoli przejaśnia się także w innych miejscach.
Może nie uwierzycie, ale w zeszłym sezonie nie kupiłem ANI JEDNEGO IGLAKA. Przybył co prawda świerk Aureospicata w miejsce wypadających świerków kłujących, ale to tylko dlatego, że mi go siłą zapakowano do samochodu Ogród robi się więc bardziej liściasty i bylinowy, w czym zasługa Małżonki <3











A to fragment zmian


A że wiosna dopiero się rozkręca to okazało się, że nie tylko ogrodem człowiek potrafi żyć


P

A co rośnie między kamieniami ?

Póki co rosną tam głównie najdrobniejsze rojniki, ale stopniowo przesadzam tam skalnice, które były porozrzucane po całym ogrodzie. Mieliśmy nadzieję nieco ubogacić tą rabatę po berlińskich targach, ale przyjdzie nam chyba poczekać na zakupy
No chyba, że koncepcja się zmieni i M nasadzi czegoś odpornego na słońce Znaleziona przeze mnie variegacka prymula łyszczak już tam rośnie, więc początek jest zrobiony

P

SantaRispetto napisał:
No to teraz rozumiem, dlaczego Marzęka się za Ciebie wydała. Też bym poleciała na takie pyszności.

Paweł, na jakiej podkładce można zaszczepić wierzbę 'Mt Aso'?

Poll napisał: On SantaRispetto, a Ona podpisuje się Santa.
Wychodzi więc na to, że razem się wyświęcili .
Zastanawiam się, czy bardziej pociągają mnie ciemierniki czy wędzonki .

Polu - ktoś mi ostatnio mówił, że szczepił na wierzbie energetycznej Tą chyba najszybciej będzie zorganizować, a na pewno samemu uhodować

Edyto - ja nie wiem, czy świat jest gotowy na tyle świętości
Wędliny z prawej strony to długodojrzewające surowe szynki. reszta to wędzonki Oprócz cytryny

Dzien dobry, dzien dobry, zakrzyknę niedzielnie! Już mogę bo Paweł nie śpi Ja wlasnie zbieram się pomału do pracy, bo przecież ktos musi zarabiać na to nasze hobby, to nie są tanie rzeczy!
Jeśli chodzi o ciemierniki to odnoszę wrażenie, że mocno spoznione w tym roku.. 95% w pąkach, a za oknem znowu brak słońca i ochłodzenie siakieś takie Wolałabym sie już napawać promieniami słońca i grzać trzeszczące kości.
Polusiu, Szczecin zostaje, mamy dużo wnuków, niech tereny zielone im służą, poza tym w tej mojej ziemi to mozna niezły szpital polowy otworzyć Szkoda mi jej sprzedawać, przyjdą obcy i pierwsze co to zdemolują Swoi też mogą, wiem, ale będą u mnie
Shirallko, owszem ciemierniki kocham mocno, ale w tym roku nic nie kupiłam, a przepraszam 6 kupiłam z super przeceny od Ewy ze sklepu. Gatunek był mi obojętny, powtórzyły się z naszymi na pewno Chcę mieć polankę, nie zależy mi na kolekcji Aż nie wierzę w to co piszę
Edytko, ja święta odkąd pamiętam No to nic dziwnego, że i Pawełek się na tej świętości chce wykreować.. Tylko czy to się mu uda? Szczerze wątpię, oj ma on diabła za skórą. W każdym razie będę nad nim pracować, niczym Syzyf, chyba Ciemierniki mocno zapóźnione, do pokazania raczej pąki. Patrząc na obo ogrody, to chyba kaszubskie jakieś wyrywniejsze.
Olusiu, tyle się dzieje dookoła nieciekawego, że chyba tylko pogoda ducha ratuje przed szaleństwem. Wariowałam rok temu wiosną, teraz staram się uśmiechać, nie przeskoczę pewnych tematow
Jeszcze tylko slowko do Poli, ja go nie tylko za żarcie, czasami ma dobre serduszko!

Postaram się jakiegos ciemiernika wstawić, ale ja z telefonu, więc bede na raty..
Edutuj /dodaj/zatwierdź

To sem ja Santa

Czy nie zanadto kombinujecie Waszmościowie ?
Rozumiem wspólny ogród - wspólny wątek.
Ale nie bardzo rozumiem ten wspólny nick.
Za każdym razem czytając posta próbuję rozwikłać zagadkę: z kim właściwie gadam .

To ja się będę przedstawiać na samym początku!
Tylko jak?
Dzien dobry, dzien dobry, tu Boska


Chciałam się tak przy okazji zapytać jak Wasze hosty?
Bo naszym się jakby ciut potentegowało
Pierwsze kły już są.

Takie kły to u mnie pozostały z jesieni . teraz co nieco podmarznięte ....
Profilaktycznie złożyłam zamówienie na kilka odmian w Holandii ( przez , dzięki Polusi ).

Jeżeli chodzi kto z Was pisał , to na koniec postu wystarczy literka P - Paweł ( już widziałam jak Paweł to zrobił ) , literka M - Marzenka

Olusia napisał: Będę upierdliwa, ale zachowując oddzielne konta, nie musielibyście się podpisywać .

Czytam i też się zastanawiam po co ten wspólny nick... zupełnie przecież nie przeszkadza wspólny wątek w którym piszą dwie osobne osoby... jakoś wtedy byłoby łatwiej się odnieść do piszącego...