U mnie ogólnie peonie nie za bardzo się udały w tym roku.
Wszystkie pączki utrzymała tylko Neon, ale kwiaty były nieduże.
Większość peonii potraciła pączki.
Jeden pączek ocalał na peonii, która może być odmianą Boule de Neige.
Ta może być odmianą Music Man. Zdjęcia w necie to potwierdzają. Cechą charakterystyczną mojej peonii jest to, że bardzo długo jej pędy są wręcz malinowe.
Te wszystkie domniemania są oczywiście oparte na wiedzy Uli
. Od niej też wiem, że moja peonia , którą uważałam za Joannę jest odmianą Mme Calot.
Ta peonia może być odmianą Bridal Shower. W tamtym roku miała tylko takie kwiaty:
W tym pokazał się również pełniejszy. Lekko pachnie.
Pięknie rozkwitła Raspberry Sundae, ale nie miała wielu charakterystycznych kwiatów.
Philomele miała w tym roku takie kwiaty.
Zakwitła mi już ostatnia „internetówka”. Szkoda, że Ula jej nie widziała. Bardzo mi się podoba, choć usłyszałam, że „taka zwykła”. Lekko pachnie.
Ocalał jeszcze jeden pączek peonii, który w niedzielę wyglądał tak.
Jutro będę na działce. Jeśli da radę zrobię jej zdjęcie.