I ja, podziwiając fuksje w brytyjskich ogrodach, postanowiłam spróbować przygody z tymi roślinami. Wiosną zakupiłam trzy sadzonki mrozoodpornej fuksjii magellańskiej 'Ricartonii'. Dostałam niewielkie, ucięte patyczki w małej doniczcei, ale cierpliwość jest przecież cechą ogrodników
Późno zaczęły się zielenić i rosnąć, miałam już wrażenie, że przez miesiąc nic się nie działo. Teraz właśnie moje 'Ricartonii' kwitną - niezbyt obficie, ale i takie kwitnienie cieszy, bo szczerze powiedziawszy, nie spodziewałam się go w tym roku.
Fuksja magellańska 'Ricartonii' w jasnym półcieniu, między hostami i paprociami
Z uwagą przeczytałam wstęp do tego wątku, napisany przez Kondzia i dobierając fuksjom stanowisko, kierowałam się tym, co przeczytałam : półcień, żyzna, wilgotna gleba. Ciekawa jestem, jak przezimują.
Mam też pytanie do Very i Franusiowej - zasilacie jakoś swoje gruntowe fuksje?
.