Mam pytanie odnośnie cebul lilii - po czym sprawdzić że są zawirusowane ?
Wiem oczywiście o wirusach ale nie mam pojęcia jakie są objawy na cebulach ?
A to bardzo przydatna wiedza

Niestety, po cebuli się nie pozna, że jest zawirusowana (gdybym potrafiła rozpoznać to bym takiej nie kupiła). Dopiero jak kwiat rośnie i zakwitnie.
Liście – paskowane, często poskręcane (nie znam liliowych odmian variegata). Pączki często zniekształcone lub ich brak, choć egzemplarz rośliny wydaje się być dostatecznie duży do zakwitnięcia. Jest o tyle źle, bo czasami przymrozki majowe mogą spowodować deformację roślin lub pąków i ciężko jest podjąć dobrą decyzję – czy wywalić cebulę z otaczającą ją ziemią, czy zostawić.
Kwiaty, mają niespodziewane odbarwienia lub inne przebarwienia niezgodne z odmianą.

Gosiu a czy te choroby nie przechodzą na lilie z roślin w ogrodzie . Kupiłam jesienią za grosze 10 cebul lilii w sklepie internetowym a ponieważ złapał mróz posadziłam je w doniczkach .Nie wyglądały zdrowo . Myślałam ,że tak przetrwają w zimnym pomieszczeniu do wiosny , ale one zaczęły rosnąć . Teraz stoją w salonie , zawiązały oczywiście pąki i zdrowo wyglądają . A dwa lata temu kupione u nich wiosną 4 cebule posadzone do gruntu , dwie z nich właśnie wyglądały na zawirusowane . Myślałam ,że teraz na te 10 ze 4 będzie chore a tu miłe zaskoczenie , jeszcze wszystkie zakwitną

Na rosnących już roślinach to dobrze wiem jak wyglądają objawy działania wirusów.
Kiedyś miałem spora kolekcje tulipanów to tam pierwszymi objawami zawirusowania cebul a jednocześnie sprawdzeniem była kąpiel odkażająca w środkach grzybobójczych. Wszystkie pływające po powierzchni roztworu cebule były zaatakowane wirusami. Sam sprawdzałem kilkakrotnie sadząc gdzieś daleko te pływające i zawsze sprawdzało się. Natomiast te zdrowe opadają na dno. Zabieg taki przeprowadzałem po wykopaniu, wstępnym przesuszeniu, oczyszczeniu i do kąpieli z chemią.
Myślałem że i tu jest jakiś prosty sposób.
Ale dziękuję za odpowiedz

majek2106, powiem szczerze, że o takim sposobie sprawdzania wirusa nie słyszałam. Nie bardzo potrafię sobie go wytłumaczyć. Wiem, że to znaczy iż cebule są lżejsze od wody, ale dlaczego? Czyżby chore cebule tulipanów robiły się w jakimś stopniu porowate?

Beatko, oczywiście, że nosicielami są inne rośliny (głównie tulipany, inne chore lilie). Właśnie dlatego niszczymy szkodniki ssące (m.in. mszyce), bo to one przenoszą choroby żywiąc się najpierw na chorych roślinach, a później gryząc zdrowe. Na wirusy jeszcze nie wynaleziono lekarstwa (nawet dla ludzi). Nasze organizmy tylko uczą się je zwalczać. Dlatego chore rośliny trzeba wykopywać z ziemią wokół nich i najlepiej palić lub wyrzucać daleko. Usuwając je niszczymy źródło choroby.

Gosia1704 o takim sposobie powiedziała nam pani na lekcji kwiaciarstwa.
Ja zauważyłem że cebulki a dokładniej łuski tulipanów, zaatakowane mają tkankę przypominającą gąbke i znacznie większe przestrzenie miedzy-komórkowe a tym samym w wodzie większą wyporność. Ten sposób stosowałem przy corocznym wykopywaniu i sortowaniu cebul

Czyli to, co mówiłam – porowate/gąbczaste w środku.
Powiem szczerze, że nigdzie w literaturze się z tym nie spotkałam. Gdyby to jednak działało, byłoby fenomenalne.
Majek, sprawa jest na tyle istotna, że przeniosę te nasze wypowiedzi do ogólnego wątku cebulowego.
Nowe cebule przed sadzeniem powinno się kąpać w środku grzybobójczym.
Poprośmy innych forumowiczów o wspólne testowanie tej teorii.
Wirusy są różne, ale głównie właśnie tulipanowe atakują też lilie.
Może strukturę ich cebul też w ten sposób zmieniają?
Oczywiście, żadnych cebul nie wyrzucamy tylko testujemy i obserwujemy.

Fajnie, że przeniosłaś tą dyskusję do działu cebulowego, teraz będzie łatwiej odszukać i wpisać swoje obserwacje.
Jesienią wszystkie przesadzane cebule kąpałam ale nawet przez myśl mi nie przeszedł taki pomysł
Teraz będę robić doświadczenia, a obserwacjami się podzielę.

Dzięki Majeczko, temat bardzo istotny i wart przetestowania, a bałam się, że w wątku (Nie)Polecani sprzedawcy może nam się zagubić.

Zaznaczę tylko że ten sposób kontroli zdrowotności cebul stosowałem w przypadku tulipanów i nie wiem czy z innymi cebulami daje podobne efekty.
A o tej metodzie dowiedziałem się jak już w wspomniałem na lekcji kwiaciarstwa gdy przygotowywałem się do pracy dyplomowej. Temat - kolekcja tulipanów i choroby występujące na tej grupie roślin.

Wczoraj sadziłam cebule martagonów, oczywiście przed sadzeniem odbyło się moczenie w roztworze grzybobójczym.
Może wszystkie są wolne od wirusów bo po napiciu się roztworem (były troszkę podsuszone jak to cebule liliowe o tej porze roku) opadły na dno i tam czekały do końca czasu moczenia. Jak wyrosną liście zobaczymy jakie mają liście, czy mają jakieś zmiany wirusowe. Na kwiaty w tym roku nie liczę.

Majka, martagony ze wszystkich gatunków lilii są najbardziej odporne na wirusy, ale oczywiście zawsze warto sprawdzić.