Halszka, te Twoje The Fairy, są piękne
widać ,że mają już kilka lat.
Ja, też miałam pienne szczepione okrywowe i różne jakie tylko były w centrum
byłam fanką róż piennych a po 2012 roku trochę przystopowałam , wykopaliśmy wtedy 12 szt .
z takimi musiałam sie pożegnać.
Podpory jak i wszystkie pergole z drutu które są, w ogrodzie robione były przez męża - została po nim pamiątka.
Mają moim zdaniem jedną wadę jak by, ktoś chciał od gapić. Kiedy trzeba z różnych przyczyn /najczęściej przemarznięcia róży /
wymienić krzak jest bardzo trudno nasadzić podporę ,bo podpora powinna albo być górną częścią nasadzana oddzielnie
albo koło u góry powinno być nie zespawane, żeby swobodnie można było wsadzić "główkę" róży .
/Nie wiem czy czytelnie to opisałam w razie pytań odpowiem/