Daglezja zachwyciła mnie przede wszystkim ogrodem pokazowym... to bogactwo kwitnących traw, hortensji, bylin, krzewów liściastych i iglastych robi absolutnie znakomite wrażenie.
Różnorodność bez nachalnej przesady, piękna ekspozycja poszczególnych gatunków i odmian, zaskakujące osie widokowe, kolorystyka - bomba.
Ogród Majewskich z kolei jest bardzo oszczędny w zastosowanych gatunkach, za to forma, cudowne linie wiodące, czystość, zieleń, kolory wrzosów kwitnących w pełni, ogrodowa biżuteria - WOW! Ach, mając taki ogród chociaż we fragmencie, odnalazłabym swój zen
Relacja zdjęciowa, gdzieś w środku Aniołki Charliego i podział między Daglezję a Majewskich - widoczny jak na dłoni
Dzięki wszystkim za towarzystwo!