Siberia napisał:
Iwonko, dziękuję . Na forumowe koleżanki zawsze można liczyć .

Pietruszkę naciową posiałam w tunelu i zbieram cały czas. Wczoraj dodawałam do obiadu .

Janko, Twoje sprawozdanie jest doskonałe, Na pewno skorzystam z kilku pomysłów

U mnie marchew jest podstawowym warzywem, czyli z pierwszej piątki (pomidor, ogórek, cebula, marchew, czosnek). W tamtym roku kury uciekinierki z zagrody wygrzebały większość wschodów, kupiłam nawet nasiona na dosiewanie, ale jakoś nie doszło do odnowienia uprawy. W tym roku sobie odbiję

Edytko, u mnie arbuzy i melony udawały się tylko na kompostowniku, który w południe miał słońce, a ze wszystkich stron był osłonięty od wiatru.
Wszystkie uprawiane w gruncie miały za zimno, zbyt zbitą glebę od podlewania, rosły małe i plonowały marnie. Nigdy węcej.
W tym roku próbuję uprawy w tunelu

Ja też z informacji od Janki skorzystam. Dzieki.

Ja jeszcze nic nie wysiałam ale mam duży warzywnik w 24 skrzyniach. Co roku, oprócz standardowych upraw staram się też coś poskeperymentować dla zabawy. W tym roku jeszcze nie wiem co to będzie ale rok temu wysiałam orzeszki ziemne i były przepyszne więc w tym roku zagoszczą po raz drugi

Prawdziwe orzeszki ziemne, takie jak w sklepie sprzedają? Fistaszki???
Skąd wzięłaś nasionka? Z zakupionych do jedzenia fistaszków????

Też chcę

Bez eksperymentów nie ma życia

Andzia,właśnie i ja jestem ciekawa. Już mnie skusiłaś na te fistaszki. Ps. Jaka masz ziemię? Ciekawa jestem w jakiej lubią rosnąć.

Tak, to są fistaszki Nasiona kupiam przez allegro ale w sklepach też mogą być bo to są zwykłe nasiona od Legutki:





W torebce są orzeszki, oczywiście nie prażone i nie solone Nie pamiętam ile ich tam jest ale chyba ok 12-15 sztuk było. Wszystkie wysiałam w domu w doniczkach w drugiej połowie marca a potem w maju po przymrozkach do gruntu. Połowę zjadł turkuć a z połowy zebrałam plon w październiku. Ziemię mam taką sobie, powiedziałabym że ilastą ale dosypuję tam też kompost żeby ją polepszyć. Roślinki są urocze i rosły bez problemów. Na opakowaniu jest napisane, że kwiaty po zakwitnięciu wciskają się do ziemi gdzie tworzą strąki czy coś w tym stylu ale powiem Wam , że podglądałam je cały sezon i nic takiego nie widziałam, nawet te kwiatki takie były jakby ich nie było i generalnie myślałam, że nic z tego nie będzie ale je zostawiłam do jesieni. Jak już sprzątałam ogród przed zimą, to myślę sobie, że czas wyjąć te roślinki orzeszkowe i naprawdę nie liczyłam, że tam coś jest. A okazało się, że były obfite zbiory. Orzechy pyszne, takie młodziutkie, świeże, soczyste, inny smak niż po suszeniu i prażeniu ale to zwykle orzechy tak mają W tym roku mam zamiar kupić kilka torebek nasion a nie tylko jedną. Roślinki są bardzo ładne, przypominają mi koniczynki

Się będzie działo

Weszłam na allegro i obkupiłam się Mnóstwo nasionek warzyw, kwiatów itd. oraz 5 paczek orzeszków ziemnych
Kalarepa i bakłażan, a nawet rumianek, dyńki ozdobne, mix bazylii i dużo innych. Jutro mają dotrzeć... to będzie cud

Ja też idę kupić miałam nie robić w tym roku w domu sadzonek

Ja dziś robię przegląd nasion i w weekend też poszaleję z zakupami. Paprykę kupię chyba tylko w ogrodniczym koło domu bo chciałabym już w ten weekend wysiewać. Jak cudownie, że zaczyna się pora wysiewów, znaczy się wiosna coraz bliżej, rączki swędzą aby w ziemi pogrzebać

Rano główny meteorolog kraju powiedział, że wiosny na razie nie będzie, ale co on tam wie
Wiosnę trzeba mieć w sercu

Znacie Ślaz okółkowy (Malva verticillata)? Mam nasiona i nie zawaham się ich użyć.

Idzie piąty szósty sezon warzywny w moim "nowym" ogrodzie.
Ostatnio przybył mi tunel foliowy, który wymusił zrobienie dodatkowej ścieżki, więc pora na ostateczne przeprowadzki roślin wieloletnich.
W minionym sezonie podzieliłam tylko spory rabarbar aż na 8 sadzonek. Powędrował bezpośrednio za tunel, więc będzie miał tam sporo deszczówki do wzrostu

Do rozmyślań nad przeprowadzkami zainspirował mnie dziś szczypiorek czosnkowy, który w postaci nasion leży na stole Miałam go kiedyś w starym ogrodzie. Ładnie kwitnie na biało.

Warzywa wieloletnie, albo te, które same się wysiewają, powinny rosnąć razem i blisko domu. Razem, bo mniej będziemy je niepokoić ciągłym grzebaniem im przy korzeniach. Z bezcennych wieloletnich bądź dających obfity samosiew mam rukolę (ta z żółtym kwiatem), roszponkę, cebulę siedmiolatkę, pietruszkę naciową i zakupiony dopiero szczypiorek Szczególnie roszponka powinna skorzystać na zmianie lokalizacji

Zaraz dodam fotkę torebek z nasionkami warzyw nieoczywistych



Do nieoczywistych być może zalicza się też pasternak, który podbil moje serce plennością. Oj, było co jeść przez całą zimę A ile było iści na ściółkę lub na kompost

katja napisał: Nie pamiętałam, ale już znalazłam winowajcę moich kolejnych zakupów .

Edyta, to może chcesz jeszcze kilka nasion okrągłej cukinii "Tondo coś tam"? ja ją sadzę i bardzo lubię.
I nie szukaj winowajcy, twardym trzeba być.

Zrobiłam przegląd posiadanych nasion i wiecie co? mam zapas większości warzyw na, co najmniej, 2 lata .
Dokupiłam sobie kilka torebek jeszcze w grudniu, bez sprawdzania stanu posiadania.
Kusicie tymi orzeszkami i już nawet miałam je w koszyku, ale same orzeszki????
Może spotkam je gdzieś w stacjonarnym .
Sprawdziłam dziś, póki co, nie da się jeszcze posiać marchwi w skrzyni w warzywniku, niby śnieg stopniał, jest w dzień na plusie i słoneczko, ale ziemia jeszcze miejscami zmarznięta.
Mam wielką ochotę coś wysiać na parapecie , ale jeszcze się wstrzymuję, dzień trochę za krótki.

Potwierdzam, Friulana to bardzo smaczna cukinia.
Ja w tym sezonie odpuszczam ogród, a tym bardziej warzywnik, owszem zielenina i kilka sadzonek z targu, ale to takie mikro mikro uprawy będą, za dużo na głowie, a może w głowie. To co wieloletnie to samo będzie rosło , oczywiście o ile ślimory nie zeżrą
Będę tutaj podglądać co uprawiacie

Elu, dziękuję za ofertę, ale jak wysieję zwykłą i ten wynalazek to już będę miała ponad miarę . Też orzeszki trzymam w koszyku, ale najpierw planuję odwiedzić pobliskie sklepy ogrodnicze, żeby sprawdzić, co jest dostępne na miejscu .

Iwonko - Jagódko, czasem takie grzebanie w ziemi pozwala oderwać się i oczyścić głowę. Ale sama wiesz, co jest najlepsze dla Ciebie .

Z tymi orzeszkami ziemnymi to ja bym też spróbowała wysiewu zakupionych normalnie w warzywniku. W łupinkach są, to powinny być ok. Na pewno wyjdzie dużo taniej. A gdyby pierwsze nie wykiełkowały, po prostu je zjeść
Próbę kiełkowania zrobić w wodzie, jak ruszą, włożyć resztę do doniczek.

Będę dziś wieczorem w mieście, jak nie zapomnę, kupię fistaszki i zrobię próbę porównawczą kiełkowania. Wszak jutro luty, to już trzeba z nimi zaczynać manewry

Iwonko, ale te do jedzenia są prażone. Nie wiem, czy się nadają . W każdym razie informuj na bieżąco, co z Twoim eksperymentem .

Edytko, Malabar mnie zachwycił jako roślina ozdobna . Oczywiście listki obrywałam i używałam do kanapek, bo posiałam tylko w doniczce, więc na przyrządzanie tak jak zwykłego szpinaku było go za mało. Kwiaty i młode pędy też są jadalne, więc kanapki były przeurocze. A samo kwitnienie jest bardzo dekoracyjne. W tym roku wysiewam do większej donicy, więcej nasion, bo jak pisałam wcześniej z grządek w tym sezonie rezygnuję. Aaaa po wniesieniu do domu jesienią, listki obrywałam do końca roku.

Początek wzrostu:



W sezonie:



Kwitnienie:



Owoce:

Jagódko, piękny ten szpinak malabarski . Ciszę się, że go kupiłam .
Czy Tobie smakował? Renia pisała, że dla niej jest ziemisty w smaku.

Podzielę się z Wami moimi ostatnimi doświadczeniami w zakupach - na doświadczenia w uprawie przyjdzie czas .
Otóż późną jesienią zakupiłam nasiona kozibrodu. Dzisiaj robiłam przegląd nasion, żeby sprawdzić terminy siewu. Kozibród dostałam w torebce strunowej, wiec zaczęłam poszukiwania w necie, żeby dowiedzieć się czegoś więcej na temat uprawy. Wszczęte przeze mnie śledztwo, doprowadziło mnie do odkrycia, że koziobród porolistny, którego nasiona nabyła, to inaczej salsefia, którą zamówiłam w tym tygodniu . No cóż, prawdopodobnie będą to jednak 2 różne odmiany, więc będę mogła porównać smak .
W Polsce rodzimy jest kozibród łąkowy, który, w odróżnieniu od zakupionego przeze mnie porolistnego kwitnie na żółto. Wybrałam porolistny, bo podobno smaczniejszy .