Tylko trzeba uważać, bo są tak ostre , że boję się ich nawet dotykać

Weź mnie nawet nie strasz

Maggie i jak papryki , wzeszły ?

Wzeszły, wzeszły... Ale coś im opornie to szło Zdjęcie robione dzisiaj rano:


Habanero Chocolate

Towarzystwo podrosło

Będziesz miał co pikować

I jak tam papryki, rosną ?

Z chęcią bym się czegoś takiego podjęła jak hodowla papryki ? Też już myslałam nad tym.

OdaDoRadosci napisał: Tylko trochę późno na wysiewy w tym roku. Lepiej kupić gotową rozsadę.

Moje nastawiałam do kiełkowania na ręczniku papierowym pod koniec stycznia, a potem sadziłam po jednym od razu w doniczki:

Chociaż już późno, to i tak posiałam wydłubane nasionka z papryki słodkiej kupionej w Lidlu... zobaczymy co z tego wyjdzie. To będą moje pierwsze własnoręcznie posiane papryki.
Jak nie wyjdą to kupię rozsadę na rynku. Byle nie trafić znowu na same zielone, jak w ubiegłym roku.

No i moje papryczki, sadzone bardzo późno, dzięki ciepłej jesieni... dały radę. Nasionka wydłubane ze słodkiej papryki Lidlowej. wsadziłam jedną sadzonkę, którą złamał wiatr, ale to jej nawet pomogło, bo miała chyba ze 3 odgałęzienia i więcej owoców
Nie dojrzała w całości, ale i ta zielona była smaczna.



W tym sezonie też chciałabym zrobić sadzonki. Wydłubałam nasionka w ubiegłym roku, ale czytam, że nasiona papryki szybko tracą zdolność kiełkowania, więc chyba kupię nową paprykę i wyciągnę z niej nasiona.

Jeśli posieję ją pod koniec stycznia (bo tak mi pokazuje kalendarz biodynamiczny) to po wschodach mam ją jakoś doświetlać, żeby się nie wyciągnęła ?
Nigdy nie siałam tak wcześnie warzyw.

Ewo, też uprawiałam te lidlowe papryczki .
Nie słyszałam, żeby nasiona papryk tak szybko traciły zdolność kiełkowania. Ja w lipcu 2022 wydłubałam nasionka z papryczki czereśniowej i siałam ją na koniec stycznia 2023. Wydaje mi sie, ze wykiełkowały wszystkie. Na wszelki wypadek możesz położyć nasionka na wilgotnym ręczniku papierowym i lekko przykryć (ja używam plastikowym pojemników na żywność do których wkładam wilgotny ręcznik i przykrywkę kładę bez dociskania). Trzeba pilnować wilgotności ręcznika i bardzo szybko widać (po paru dniach) czy papryczki kiełkują.
Papryki rosną wolno. Ja swoich nie doświetlałam, ale stały na parapecie okna południowo - zachodniego na pierwszym piętrze.

Dzięki Edytko za info. Też się nauczyłam kiełkować nasiona na ręczniku papierowym. Robię tak z ogórkami i cukiniami. Dynia jest bardziej oporna.
W tym roku spróbuję twoim sposobem, w pudełeczku. Przynajmniej od razu widać które nasionko kiełkuje i nie marnuje się doniczek.

Maggie napisał:
Ja tak zrobiłam w zeszłym roku, po obejrzeniu filmiku z neta wsadziłam całe gniazdo nasienne i ku memu zaskoczeniu też wszystkie wzeszły
W tym roku zrobię podobnie.

Ja po raz pierwszy w życiu, zainspirowana Waszymi poradami, wysiałam wczoraj papryki raz, że tak wcześnie w styczniu (zawsze robiłam to w lutym) a dwa to na papierowym ręczniku (zawsze kiełkowałam w ziemi). Zobaczymy jakie będą efekty. Odmiany kupiłam przez internet jeszcze w tamtym roku i mam następujące:
Criolla de cocina
Grek
Kurtovska Kapia
Palermo
Truskawkowa
Corno di toro red
Barbara
Super Red Pimiento
Leskowaćka Turśija
Kaskada

Mam nadzieję, że w tym roku uda się coś zjeść bo w tamtym sporo zjadły ślimaki.

edyta napisał:

Andziu, ale różnorodność odmian. Aż sobie pooglądałam, choć nie wszystkie znalazłam .
Widzę, że idziesz w słodkie. Ja w większości celowałam w lekko pikantne .

Ja też wolę słodkie Jutro wędrują na papier ...

Ja tradycyjnie sieję paprykę do skrzynki z ziemią, a potem pikuję do doniczek. Tzn. robiłam tak zawsze, bo od tego roku papryki pójdą do tunelu.

Moja eko-sąsiadka pikowała papryki od razu do tunelu, a miała tych siewek w skrzynkach z tysiąc. Troszkę i mnie ich skapnęło. Plon u niej był ogromny, u mnie w gruncie papryki zaczęły łapać kolor dopiero przed mrozami.

Mam praktykę w uprawie papryki na dużą skalę bo i pomagałam sąsiadce wykopać w tunelu 1/5 dołków podczas sadzenia siewek, czasem pomagałam też przy zbiorze (tzn. poszłam na pogawędki, a że ona miała robotę, to siłą rzeczy podłączyłam się bo normalny człowiek nie ustoi w miejscu, gdy ktoś inny schyla kark)
"Za pomoc" dostałam co najmarniej 10 kg do konsumpcji i na przetwory... Papryki były czerwone, żółte, pomarańczowe i czarne. Z tym że te czarne były niedojrzałe, niesmaczne, a dojrzewając czerwieniały Acha, najsmaczniejsza była odmiana żółta.

Hmm... to po co ja posiałam tę paprykę??? Bo lubię mieć swoje???

Edyto, zdecydowanie tylko słodkie papryczki preferuję, nie lubię ostrych potraw.
Kilka papryk już wypuściło nóżki. Jako, że pierwszy raz robię rozsady od kiełkowania na papierze, to możecie mi powiedzieć czy w takim stanie jak na zdjęciu zacząć je już przenosić do doniczek czy jeszcze za wcześnie?