Moja sadzonka hosty Komodo Dragon też jest dwuletnia, dostałam jedno kłową sadzonkę, w tym roku pokazała dwa kły. Miejscówkę ma tymczasową.
Koniec kwietnia 2018





1 maja 2018

Pierwsza Komodo Dragon, kupiona chyba w 2012 roku, niestety, zanikła mi. Prawdopodobnie została pożarta przez podziemne gryzonie, bo gdy wykopałam resztki, wszystko, co zostało, miało 2 cm wielkości. 2 lata temu kupiłam więc następną i posadziłam na bezpiecznym, ale dość suchym miejscu. W tym roku, jesienią, dostała dobrą miejscówkę na zielonce, wraz z innymi zielonymi wielkoludami.
Musiałam ją ponownie kupić bo dla mnie, to skończona piękność. Ma wszystko, co lubię u host- odpowiednią wielkość, moc, falbanki i jednolity, spokojny kolor, który nie odciąga uwagi od innych szczegółów w jej wyglądzie.

Fotka Komodo Dragon z 21.05.2018r. (po lewej, hosta Elizabeth Campbell)


.

W tym roku będzie jeszcze piękniejsza



Beata

To jedyna moja hosta, która swoim stadium rozwoju jest podobna do Waszych, choć łatwo nie ma..
rośnie pod tują i w donicy, do południa na razie sporo słonka.

Hosta Komodo Dragon dostała jesienią mocno wilgotne, półcieniste stanowisko i widać, ze jej się spodobało na nowym miejscu. Póki co, nadal sie rozwija i rosnie.




fot.30.04.2019r.
.

Minęło zaledwie 5 dni.. a jaka różnica!
Dzisiaj

Największy kopiec liści w tym miejscu





Beata

Hosta już Komodo Dragon niemal rozwinięta Przepiękne hościsko!!!!


.

Pierwszy sezon spędziła zadołowana pod cieniówką. W tym dostała własną, przestronną miejscówkę z rozproszonym cieniem.
Zapowiada się na piękny okaz

fot.01.06.2019

Komodo Dragon już wystartowała, ale kły nie są jeszcze zbyt wysokie, więc w razie przymrozków można je jeszcze zasypać




fot.08.04.2020r.
.

W porównaniu do innych moich host na obecną chwilę, Komodo Dragon jest najlepiej rozwinięta.

2020 05 01

Komodo Dragon tworzy przepiękną wazowa kępę




fot.31.05.2020r.
.

Na razie nie ma uszkodzeń mrozowych i oby tak zostało.

Komodo Dragon, to piękna, posągowa hosta, ale pokładające się kwiaty na bardzo długich łodygach są brzydkie. Najlepiej od razu je wycinać.




fot.18.07.2021`r.
.

Moja hosta 'Komodo Dragon' kupiona w jakimś wiosennym zakupowym szale z pięć lat temu trafiła ostatecznie do donicy, w której rośnie trzeci rok. Stanowisko ma mało przewiewne, pod płotem pomiędzy drzewami i słońce dociera do niej w godzinach południowych. Stan na 14.04.2022 :



Kły ma niespecjalnie mocarne, bo trzy lata temu nieco skarlała, ale chyba się regeneruje. To najbardziej wyrywna hosta u mnie, podejrzewam że w związku z nagrzewaniem się w południe donicy, w której rośnie i z bardzo zacisznym stanowiskiem.

Halszko, Komodo Dragon generalnie dość szybko startuje wiosną.
Jeden z egzemplarzy na naturalnie wilgotnym stanowisku


fot.10.05.2022r.

Ta sama hosta dwa tygodnie później


fot.24.05.2022r.

Młodszy egzemplarz


fot.24.05.2022r.


fot.05.06.2022r.

edit: zakończenie sezonu jest zupełnie przyzwoite. U góry hosta Glen Triumph, po prawej Chief Sitting Bull.


fot.07.10.2022r.
.
.

Faktycznie to wsześnie startująca hosta , w tym roku była chyba pierwsza. Kły nieco masywniejsze niż w zeszłym roku, może w końcu wróci do swych normalnych rozmiarów . Dzisiaj wyglada tak:

Hosta Komodo Dragon szybko rozwija skrzydła

26.04.2023

U mnie także nie próżnuje, co mnie niespecjalnie cieszy, bo jeszcze ostatniej nocy były przymrozki. Szczęśliwie, ominęły niższe partie ogrodu.

Z hostą Chief Sitting Bull






fot. 08.05.2023r.
.

Hostę 'Komodo Dragon' jak do tej pory szczęśliwie ominęły przymrozki, czego nie mogę powiedzieć o niektórych innych.