Efkaraj napisał:
To ja mam jeszcze jedno pytanie w związku z tym. Co się dzieje z takimi paprociami, których nie ma, a jednak są? Bo zrozumiałam, że jest ona niepodobna, do żadnej innej paproci, czy tak?
Ewo, w przypadku paproci nadanie nazwy nie jest tak proste jak u innych roślin.
Angielscy znawcy paproci, których uważa się za najbardziej zorientowanych, proszą żeby jednak nie nadawać zbyt pochopnie nowych nazw odmianom paproci, ponieważ najprawdopodobniej były one opisane już w czasach wiktoriańskich. Robi się przez to niepotrzebne zamieszanie, ponieważ ta sama paproć występuje potem pod różnymi nazwami
W czasach tamtego szaleństwa odnaleziono i wyhodowano, a potem dokładnie opisano i nazwano setki odmian najbardziej zmiennych gatunków czyli
Athyrium filix-femina, Polystichum setiferum, Asplenium scolopendrium. Do dzisiaj korzysta się często z książek tamtego okresu. Niestety wiele odmian przepadło podczas II wojny. Samych
Polystichum setiferum z około 300 zostało około 100 odmian. Angielscy miłośnicy cały czas szukają tych zaginionych w starych, zapomnianych ogrodach, albo wysiewają/krzyżują odmiany z których można odzyskać te utracone.
Wietlica z Wojsławic, niczym specjalnym się nie wyróżnia poza wyjątkowo źle dopasowana nazwą.
Osobiście uważam, że aby było to wiarygodne, nowe odmiany dobrze byłoby skonsultować z osobami dobrze zorientowanymi np. Martinem Rickardem, Julianem Reedem czy w sprawie języczników z Timem Brockiem lub wietlicy samiczej z Ianem Unsworthem.
Często w nazwie podaje się cechy odmiany z nazwiskiem osoby którą ją znalazła czy wyhodowała.
Nie wiem czy w Polsce są osoby, które byłyby w stanie ocenić czy dana paproć to nowa odmiana czy już istniejąca ?