Różanecznik wielkokwiatowy 'Catawbiense Album'
Rhododendron 'Catawbiense Album'

Grupa Catawbiense



Rodzice: selekt lub hybryda Rh catawbiense

Selekcjoner: Waterer, Wielka Brytania (wprowadzenie do handlu: 1900)
Pokrój: wyprostowany, szeroki, gęsto ugałęziony do samej ziemi
Siła wzrostu: duża... po 10 latach dorasta do około 2 m wysokości i osiąga około 1,80 m szerokości
Liście: ciemnozielone... jajowate, lekko wysklepione... o długości do 11 cm przy szerokości do 5 cm
Kwiaty: w pąku jasnoliliowe, po otwarciu białe z delikatnym, liliowym podmuchem, z czasem czysto białe z żółto zielonymi do brązowych cętkami na górnym płatku oraz białymi pręcikami o różowych pylnikach i biało różowym słupkiem o czerwonym znamieniu... lejkowate... średnica pojedynczego kwiatu od 5 do 6 cm... zebrane po 13-20 sztuk w zwarte, okrągłe, wierzchołkowe kwiatostany
Termin kwitnienia: przełom maja i czerwca
Mrozoodporność: do -24 °C (Schmalscheidt)/ -29 °C (Arboretum UW w Wojsławicach)/ -30 °C (Ciepłucha)/ -32 °C (ARS; Salley & Greer)

Warto wiedzieć: Odmiana bardzo wrażliwa na grzyb Phytophthora cinnamomi, wywołujący zgniliznę korzeni i podstawy pędu (fytoftorozę)



'Catawbiense Album' w OB PAN w Powsinie... zdjęcia z 2.06.2016














Szczęśliwych posiadaczy proszę o zasilenie bazy swoimi fotkami

Arboretum w Wojsławicach

Zdj.11.05.2018

Posiadam tę odmianę, w mojej ocenie szybko przekwita, rośnie też szybko, jest to chyba jeden z mniej atrakcyjnych białych rodków. Na zdjęciu oczywiście ten biały z zieloną plamką.

Krysiu a ile on ma lat? Ja kupiłam w tym roku i trochę mnie zmartwiłaś tym szybkim przekwitaniem

Fiona, kupiony jako niewielka sadzonka, posadzony w 2011 r w listopadzie, dosłownie.Jest dosyć luźny, wysoki, ma chyba z 120-140 cm wysokości. Mam inne białe Eskimo- piękny, Harman s Picobello - piękniejszy, i ten CA wydaje mi się najmniej atrakcyjny.Mam też kilka , sześć zgrabnych krzaków Cunningham’s White, kwitnie wcześnie, ma ładny zwarty pokrój, mam odmianę Gartendirektor Rieger, którego uwielbiam, ogrodowy szef, jak zakwitnie potrafię się gapić godzinami na jego początkowo kremowe poźniej białe ogromne szeroko otwarte kwiaty, choć wiem , że on też nie wszystkich zachwyca.
To moje odczucia co do tych rodków, Ty możesz je widzieć inaczej.

Ja lubię wszystkie rododendrony może nie wszystkie mi się podobają jak kwitną . Szczególnie cieszą mnie jesienią i zimą bo w ogrodzie jest zielono i nie jest pusto. Mam też Eskimo młodą sadzonkę i Cunningham’s White.

Fiona napisał: Ja też lubię, mam łącznie około 70 krzaczków.

Różanecznik 'Catawbiense Album' pierwsze kwitnienie

Tegoroczny debiut, dlaczego najmniej atrakcyjny? Śliczny jest.

Różanecznik (Rhododendron) 'Catawbiense Album' ... fot. 05.06.2023, Wojsławice

'Catawbiense Album' rosnący również w Wojsławicach, ale na innym stanowisku.

Różanecznik 'Catawbiense Album' miał tylko kilka kwiatów w zeszłym roku, stracił pąki kwiatowe i trochę liści. Podlewałam, ale widać za mało W tle widać pożółkle liście róży polnej, ta jeszcze mniej wody miała.

Katarzynko, czy to na pewno Catawbiense Album? Bardziej mi przypomina Madame Masson, bo ma brązowe pylniki, a C.Album ma różowe

Czasem nazbyt ufamy wiedzy sprzedawców i wierzymy w zapewnienia, że oferują nam roślinę pod prawidłową nazwą... mnie też się to tyczy... i ja, ciesząc się z nowych zdjęć, ulegam przekonaniu, że w wątku umieszczane rodki są właściwe, miast przyjrzeć im się bardziej analitycznie

Agneszka ma rację, że rodek Kasi nie jest odmianą' Catawbiense Album' a świadczą o tym szczegóły, na które zwraca się uwagę na drugi rzut oka albo i wcale.... przede wszystkim słupek i pręciki a także kształt płatków... 'Catawbiense Album' powinien posiadać biało różowy słupek o czerwonym znamieniu oraz białe pręciki o różowych pylnikach a jego płatki być zaokrąglone

Porównanie z 'Catawbiense Album' w OB w Powsinie



Rodek Kasi ma platki bardziej wydłużone, pręciki białe ale o brązowych pylnikach, natomiast trudno mi określić kolorystykę słupka, być może jest ona zielonkawa... jednak zasadniczą zagadką, którą trzeba rozwiązać jest barwa znamienia słupka, bo na zbliżeniu, którego użyłam do porównania, wydaje się być jasna, być może kremowa a na pierwszych, wstawionych przez Kasię, zdjęciach z dali, ciemniejsza, być może czerwonawa... a żeby móc przypisać temu rodkowi nazwę 'Madame Masson' ta barwa musi przypominać czerwień/ brąz

Porównanie z 'Madame Masson' w ogrodzie Halszki



Kasiu... bardzo bym Cię prosiła o baczną obserwację tego rodka i wykonanie dokumentacji foto, zwłaszcza zbliżeń od fazy pąka po przekwitanie ze szczególnym nakierowaniem na kolorystykę słupka... jeśli potwierdzą się przypuszczenia, Twoje posty przeniosę do wątku 'Madame Masson'

Natomiast Polę będę prosiła o obserwację jej 'Madame Masson' bo mi się widzi, że u niej z kolei może zajść sytuacja w drugą stronę albo być jeszcze bardziej zagmatwana

Tak, różowe znamię słupka to jest coś co mnie kiedyś urzekło w Catavbiense album, dlatego zwróciłam uwagę na rodka Kasi. Ja posadziłam maleńką, jednopędową sadzonkę C.album w zeszłym roku i strasznie jestem ciekawa co z niej wyrośnie. W tym sezonie jeszcze nie wytworzył pąka kwiatowego, ale za to bardzo urósł na długość, tak po "katawbijsku" i liście ma duże i katawbijskie. Jest nadzieja.

Poszukam więcej zdjęć z uwzględnieniem tych cech, o których wypominacie. Na swoje wytłumaczenie mam etykietę, którą też poszukam i przedstawię . Oczywiście to nie żaden dowód, bo nieraz kupuję rośliny, co mają dwie rożne etykiety na dwóch gałązkach, do wyboru, do koloru. Ten co widać, to wstawiłam takie zdjęcia, gdzie ładnie wygląda, bo na dole był łysy. To może być powodem, że kwiaty są słabe, nietypowe, ni takie, ni śmakie. Teraz dostał dużo trocin i od razu się podniósł . Przypomniałyście mi, że oglądałam na waszych zdjęciach Madame Masson i pomyślałam, że taka sama, jak ten mój biały, ale jak zwykle zasugerowałam się etykietą i nie znałam cech, które odróżniają te dwie odmiany. Dałam sobie spokój, bo i tak wszędzie coś się nie zgadza i przemilczałam sprawę, ale skoro wypłynęła, to na pewno bacznie się przyjrzę tej wiosny, a wygląda, że zakwitnie.

Niestety to wszystko, czym dysponuję z zeszłego roku. Na etykiecie słabej jakości widać te różowe pylniki i znamię słupka, o których pisze Agnieszka. Moniko można spokojnie przerzucać, to nie jest ta odmiana.

Kasiu, podsyp go jeszcze kwaśnym torfem, najlepiej takim do borówek, a teraz kwaskiem cytrynowym.