Rhodoman, wybacz, że długo zwlekałam z odpowiedzią, ale potrzebowałam czasu, aby zweryfikować to, co zauwazyłam w poprzednich latach uprawy. Napisałam w watku o różaneczniku Claudius, że zaczęłam kilka lat temu kolekcjonować rododendrony Williamsa. Jak piszesz, mrozoodporność ich nie jest najgorsza, więc z ufnością kupowałam kolejne. Zauwazyłam jednak, że z wszystkich różaneczników, jakie posiadam a nie jest ich mało, właśnie różaneczniki Williamsa najgorzej się prezentują do połowy lata.
Różanecznik, to nie tylko krótkie kwitnienie, ale i ściana zieleni a Irmelies, wraz innymi z tej grupy absolutnie nie wyglądają 'pokazowo'. Plamy, brzydki kolor...To wszystko po zimie fundują te różaneczniki. Jak widzisz, na późnojesiennych zdjęciach liście są zielone i czyste - cały sezon ostro na to pracuję, by wiosną znów rozpocząć walkę od nowa. Myślałam, że tylko ja mam takie problemy, ale zwiedzając sporo brytyjskich ogrodów, w tym ogrody RHS, zauważyłam, że tam różaneczniki Williamsa wygladają tak samo! Wyspy słyną z łagodnej i odpowiedniej dla rododendronów pogody , więc polski klimat ma mało do rzeczy???
Dlatego też napisałam, iż Irmelies, to raczej ciekawostka do ogrodu, bo mając do wyboru cały niesamowity wachlarz innych rododendronów, ogrodnicy mogą wybrac te, które bez wielkich starań zawsze pięknie wyglądają. Podczas kwitnienia i po nim.
Różanecznik Irmelies rozpoczął kwitnienie, ale pogoda jest, jaka jest, więc kwiaty szybko tracą urok. Część pąków zbrązowiała, trzeba je oberwać.
W tle inny różanecznik Williamsa, Claudius
.