Rodzice: Rh 'Caroline' x Rh fortunei subsp. discolor
Selekcjoner: Joseph Benson Gable, USA (wprowadzenie do handlu: 1949) Pokrój: gęsty, rozłożysty Siła wzrostu: duża... po 10 latach osiąga około 1,50 m wysokości Liście: jasnozielone Kwiaty: w pąku różowe, po otwarciu jasnoróżowe, z czasem jeszcze blednące z niewielką, żółtą gardzielą i nielicznymi, purpurowymi do oliwkowych cętkami na górnym płatku... brzegi płatków pofalowane... bardzo duże, średnica pojedynczego kwiatu od 8,5 do 11,5 cm... zebrane po 9-11 sztuk w wierzchołkowe kwiatostany Termin kwitnienia: druga połowa maja Zapach: delikatny Mrozoodporność: do -26 °C (ARS; Salley & Greer) Wyróżnienia: AE: ARS 1959
Ciekawostka: Nazwa pochodzi od pierwszych sylab nazw rodzicielskich różaneczników
Czerwone u nasady, listopadowe pąki 'Cadis' w Jędrzejówce, ogrodzie Poll
Kwiaty
Szczęśliwych posiadaczy proszę o zasilenie bazy swoimi fotkami
Mam różanecznik 'Cadis' od kilku lat, ale tylko w pierwszym roku mogłam podziwiać jego kwiaty. Meczył się na gorącym Sławojkowie do ubiegłego sezonu, kiedy to przesadziłam go na dno dawnego stawu. Dopieszczony, zawiązał mnóstwo pąków.
Mimo deklarowanej wysokiej odporności na mróz, bardzo ucierpiał od wiosennych ujemnych temperatur. W sumie jestem zdziwiona - liście całkowicie brązowe, spalone a pąki wcale nie ucierpiały. Teraz własnie rozpoczął kwitnienie i muszę tu podkreślić to, co Monia napisała w opisie: kwiaty są naprawdę olbrzymie, co widać w zestawieniu z moją dłonią. Osadzone są na śmiesznych, dość długich ogonkach. Gdyby nie zniszczone liście, wyglądałby zjawiskowo.
Moniś, jutro specjalnie sprawdzę, bo wokół roztacza się milion zapachów z azalek i bzów, więc gubię się co i gdzie pachnie. Wszystko po prostu bosssko pachnie.