W moim domu rodzinnym nie podawało się żurku i pewnie dlatego ja go nie lubię, więc nigdy nie robiłam, choć moi synowie jedli go w różnych okolicznościach i bardzo sobie chwalą, ale jak ugotować coś czego nie można spróbować
. Przyznaję, że jest bardzo, bardzo mało potraw, których nie jestem w stanie zjeść, a żurek w wersji z kiełbasą i jajkiem właśnie do nich należy.
Jadam żurek na zakwasie na słodko, ze śmietaną i chlebem, ale to nie jest potrawa wielkanocna.
Obowiązkowo na wielkanocnym stole musiała być kiełbasa, domowa, odparzana, jak u Poli, choć nie zawsze biała, często wędzona, bigos, wędliny, chrzan, buraczki na zimno, dla tych co nie lubili chrzanu i ciasta różne, wcale nie typowo wielkanocne, tylko lubiane przez domowników.
Dziadek zawsze przynosił coś na trawienie i to chyba był jedyny dzień, kiedy wszyscy pełnoletni mieli obowiązek wznieść toast już z samego rana
.
Ja przygotowuję pieczone białe kiełbaski, od sprawdzonego od lat producenta, czasami bigos, roladę z piersi indyka, a do niej obowiązkowe borówki (ze sklepu
), jajka faszerowane pieczarkami i natką pietruszki, jakaś sałatka z majonezem - najczęściej żółta warstwowa.
Ciasta wg gustów domowników, zawsze jest babka piaskowa, a nawet dwie, jedna mała do koszyka na święconkę, przepis
tutaj , biszkopt z bitą śmietaną i owocami dla pierworodnego i jakiś sernik: pieczony z rosą, albo torcik serowy bez pieczenia, albo tiramisu
.
Starym zwyczajem wielkanocnym było wołoczebne, wołoczonno, włóczebno, czyli obdarowywanie chrześniaków przez rodziców chrzestnych, kiedyś były to zazwyczaj pisanki, ale moje pokolenie dostawało już jakieś słodycze, książki, owoce i ... pisanki
.
Poniedziałek wielkanocny to oczywiście śmigus dyngus, ale wtedy też grupa młodzieży chodzi od domu do domu
wałokać czyli
po wykupie- śpiewają pieśni wielkanocne i dostają smakołyki ze świątecznego stołu lub jajka, a dziś zazwyczaj pieniądze.
W niedzielę palmową tych co za długo polegiwali w łóżku budzono wierzbową witką mówiąc:
Palma bije, nie zabije,
wstawajcie, do kościoła się wybierajcie.