Danusiu oj coś mi się zdaje że różyczka u Ciebie szaleje
Łokietków będziemy porównywać, gdzie i w jakiej glebie lepiej rośnie
Marto sosna jakoś mi się nie widzi mam ich kilka i właściwie mam ich dość. Tam nie ma zbyt dużo miejsca bo górą 2 dęby tworzą dach konarów, do domku jest jakieś 5-6 m, no i dołem rodki. Chyba że masz na myśli jakąś konkretną odmianę.
Najlepiej posadziłabym drzewko na wysokim pniu a koroną dość luźną, ewentualnie kulistą

Na wysokim pniu najczęściej spotykam wiśnię Umbraculifera. Naturalnie kulista korona i wcale nie najmniejsza po kilku latach. System korzeniowy wprawdzie nie palowy, ale to nie jest duże drzewo, więc nie powinno kolidować z oczyszczalnią. No i odporna na nasze warunki

Majko, Łokietek zapączkowany cudownie. Mój już powoli się otwiera. Co do drzewka to nie pomogę. Sama szukam czegoś na patyku, żeby ładnie zdobiło, koloru nadawało, zimą się utrzymało, ale raczej, żeby wodę lubiło

Majeczko no powiem Ci sama się zaczynam bać a jeszcze dostałam jedną gratis-normalnie nie pomagają

Zacznę od róż bo to jednak temat bliższy memu sercu, od wczoraj sezon różany zaczęty a tak byłam zakręcona rodkami że nie wspomniałam tego u siebie

Pierwsza była w tym roku róża Poppius, hybrid spinosissima
wczoraj czyli 1.05.2018

dzisiaj


Druga róża to Dr. E. M. Mills hybrid hugonis



Na trzecim miejscu są rugosy:
Wasagaming



Louise Bugnet


Danusiu mam nadzieję że róże będą dobrze się czuły u Ciebie, a Ty będziesz z nich zadowolona ale i na tyle odporna żeby nie poddać się do końca różyczce

Za chwilę kolejny temat czyli rodki cdn...

Efciu, Danusiu te królewskie rodki rzeczywiście są urocze, miejmy nadzieję że dobrze będą nam rosły

Najpiękniejsza z nich wszystkich Królowa Jadwiga


Władysław Łokietek


Zaczynają rodki już stare czyli rzeczywiście sezon rodkowy się zaczął.

Hachmann's Charmant


Catawbiense Album Novum


Azalie wielkokwiatowe też zaczynają, pierwsza jest Golden Lights



Japoneczki też całe w kwiatach, Lilienstein



Przedogródek azaliowy z ostatniego kwietnia

ach te rodeczki i azalki a i róże szybko się uwijają......cudnie ,ale nie nadążam tej wiosny .............z niczym

Majeczko cuuudnie u Ciebie mój Łokietek zaczyna pękać ale aparat będę mieć dopiero w piątek popołudniu.co do róż to też mam nadzieje że ładnie dadzą u mnie radę bo trochę ich w tym roku nakupiłam tak samo jak azalki i rododendron

markita napisał: Marta wielkie dzięki też o niej myślałam od jakiegoś czasu, choć brałam też pod uwagę jakąś owocującą, ale po dłuższym namyśle w takim miejscu owoce byłyby utrudnieniem, a z czasem nawet źródłem chorób jakby spadając gniły na ziemi.
Nawet znalazłam dość blisko szkółkę, ale nie sprzedają w donicach więc czekam cierpliwie do jesieni, zwłaszcza że znowu wszystko będę musiała zrobić sama a teren tam ciągle jest budową
Kilka zdjęć tego niezbyt chlubnego miejsca, wrażliwych proszę o nieoglądanie

prosto na północ z ławeczki pod domkiem, za kominem z oczyszczalni widać wbite widły jako miejsce pod drzewko


od zachodu: kwitnący głóg, przekwitnięta tawuła szara, rodek Catawbiense Album Novum


od wschodu: oznaczony skrzynkami cmentarzyk czworonogów, komin z oczyszczalni, rurki przy studni czekającej na dokończenie i teren do rozsypania lepszej ziemi

Żanetko chyba nikt tej wiosny nie nadąża z robotą, wszystko goni jak głupie
Danusiu to i azalie też masz nowe muszę poczytać

Dzień jak co dzień, podobna robota w ogrodzie czyli dalszy ciąg robót wiosennych mimo że mamy lato tylko kwitnące rośliny trochę się zmieniają.
Zakwitły piwonie drzewiaste.

Popracowałaś, możesz być z siebie dumna
Ja, diabeł podkusił, wzięłam do ogrodu książkę, że niby poczytam, kiedy się zmęczę, ale zaczęłam od książki i czytałam, aż skończyłam A mniszek szczęśliwy kwitnie w najlepsze

Oby do października obrobić się z wiosennymi robotami, to już byłoby dobrze

Majko, miejsce gdzie ma rosnąć wisienka z potencjałem i wcale nie niechlubne. Moje niepokazywane jest o wiele gorsze. Wciąż nie mam pomysłu na wannę, a wkopywać jej nie chcę, bo potem problem z opróżnianiem na zimę i tak świeci tą swoja białością
Masz cmentarzyk czworonogów, ja też. Pod lasem i obłożyłam go grubymi pniakami. Wciąż szukam też czegoś, co by to miejsce w szczególny sposób oznaczyło. Myślałam o figurze św. Franciszka z Asyżu, ale te które widziałam są... jakieś za kolorowe, za nowoczesne... no, nie pasują.

Siberko ja codziennie pracuję, efektów nie widać i wcale nie jestem z siebie dumna choć M. mówi że biegam jak z doładowaniem, ale jak się ma takie areały to wszystko trzeba robić na szybszych obrotach a potem jak siądę to wyglądam tak
Książkę do czytania mam tylko w łazience

Efciu to miejsce od lat ma potencjał, a po wybudowaniu domku trochę się zmieniło jego oświetlenie, myślałam że będzie więcej cienia, a tu domek tak daleko cienia nie rzuca, drzewka (1 głóg, olbrzymi jałowiec i buk) trzeba było usunąć i zrobiła się patelnia dobrze że stare rodku nieźle znoszą takie słońce. Właśnie zaczynają,

Hachmann's Charmant


Catawbiense Album Novum


widok od wschodu


W maju 2013 od zachodu, na pierwszym planie pień z usuniętego głogu.



Cało to miejsce musi być przerobione, wejście do kompostownika będzie z drugiej strony, sam kompostownik musi być wyremontowany bo ząb czasu już mocno się na nim odciska. Nad oczyszczalnią ma być trawnik, rabaty na nowo wytyczone ale kiedy ja to wszystko zrobię
Na cmentarzyku czworonogów pierwszy spoczął Goldi i na jego cześć posadziłam różę Golden Wings , potem spoczęły tam koty i pachnie im kocimiętka

Kilka Twoich rodków ,u mnie jeszcze w pączkach .Bez dwóch zdań masz dużo cieplej Ale niech tam ,bo i u mnie sezon się zaczął .Nie miałam nawet kiedy fotek narobić ,bo majówka nasypała mi gości .
Różyczki śliczne ,zwłaszcza te pojedynki ,kojarzą mi się z takimi dzikimi ,które widziałam przy drogach .Do tej pory ten widok mam w pamięci

Ewuniu ciepło mamy bardzo, no ostatnimi dniami troszkę chłodniej bo wieje zimny wiatr
Wszystko się gdzieś spieszy, ciekawe co będzie kwitło w lipcu
Róże się uwijają,

Louise Bugnet wczoraj


dzisiaj całkiem otwarte a nawet osypane


Wasagaming wczoraj


dzisiaj


Oprócz róż kwitnie też byle co

Szok Moje róże dopiero rozwijają pączki liściowe i to na samym dole

Kocimiętka dla kotów nieobecnych mnie wzruszyła

Majeczko szaleje wszystko w tym roku rzeczywiście u mnie jednak i tak dużo wolniej

Siberko te parę pączków to tylko drobnostka, za to ta róża to szaleje pierwszy raz w jej życiu

Dr. E. M. Mills


A koto psom zestaw żółto niebieski

róża Golden Wings i kocimiętka Walker’s Low


Danusiu bo chyba u nas jest dużo cieplej, jak zrobiło się upalnie to już nic nie jest w stanie spowolnić rozkwitu i przekwitu
Rodki które przeważnie kwitły w drugiej połowie maja

Ojej! Już róża kwitnie! A jak głupia się ciesze z pączków na historycznych No tak ale ona coś z hugonis ma i one zawsze na majówkę zaczynają!