Ogród uaktualniony i jaki kolorowy
Odwdzięczają się roślinki za te hektolitry roznoszonej wody

WITAJ pomyliłam się są już 3 strony , ogród przepiękny , nie widać suszy pozdrawiam

Dagmarko witaj moja miła


Wisienko ,no pora już była .Już prawie furteczka zardzewiała


Majeczko ,no tej wody to się nadźwigam .Czasem to mam serdecznie dosyć tego ogrodu ,bo zwyczajnie brakuje mi już siły.
Rośliny w dzień zwiędnięte i ugotowane .Aż żal patrzeć.Nie pozostaje nic innego tylko lać wodę w nieskończoność.


Oleńko ,dzień dobry.Bardzo się cieszę ,z Twoich odwiedzin .Mój ogród ma się lepiej niż ja .On tylko rośnie i pachnie .
A ja spocona uwijam się jak jakaś mrówka ,lub inny szalony owad ,żeby mu zapewnić warunki do życia .

Ewo, zwyczajnie nie mogę uwierzyć, że na suchych piaskach rośnie Ci tyle roślin, olbrzymie krzewy, azaliowo rododendronowy las i nieskończona ilość kwitnących , normalnie nieprzebyte chaszcze, ale jakie piękne .

Krzysiu ,żebyś zobaczyła moje bicepsy ,to też byś nie uwierzyła .Nie ma nic darmo .U mnie pod względem opadów nic się nie zmieniło.
Ciekawa jestem Twojego ogrodu .Dawno nie widziałam .Pewnie nieźle wszystko podrosło ,a i nowe rośliny też pewnie przybyły .Szkoda ,że nie ma Cię z nami Bardzo lubiłam do Ciebie zaglądać .

Nadźwigasz się konewek, do oporu ale efekt widać, dobrze, że wodę masz darmową. Ja lałam do połowy lipca, potem deszcze poratowały ale znów upały na okrągło, rachunek też pękaty...
Patrzyłam na swoje azalie, czy paki będą jakieś bo omijam je przy podlewaniu i o dziwo cos tam wyrasta, musze je poratować jednak, choc odrobinę.... Twoje przecudne .

Oczywiście już pińćsetna strona....ale wybacz,Jewciu bo ja taka rozkojarzona.

Najpierw cyc,a teraz rwa mnie rwie jak nic!

Cieszęsię strasznie! zaczy,że wątek masz,bo z rwy mam małą radość...

Ewciu ,mnie to podlewanie to już bokiem wychodzi .Zwyczajnie mi się znudziło .Bawię się z tymi konewkami już któryś rok z rzędu.
W Anglii to maja dobrze ,częste opady to i ogrody angielskie mogą zakładać ,a u nas to już chyba afrykańsko pustynne
Agawy i kaktusy w roli głównej


Oj Betinuś ,chorowitko moja .Tak mi Cię szkoda bidulko No ale tym bardziej się cieszę ,że do mnie wpadłaś .
No i humor Ci dopisuje ,wprawdzie wisielczy ,ale znam takich co przez całe życie nie wiedzą ,co to poczucie humoru .
I powiem Ci ,że nawet nie warto z takimi się zadawać .Wracaj szybciutko do zdrowia .Bardzo Ci tego życzę i przesyłam swoje
ozdrawiające czary

Witaj Ewuś. Jako, że nie mogłam sobie odmówić przyjemności oglądania Twoich pięknych, ukwieconych roślin, więc jestem na posterunku. Wpisuję się, żeby przypadkiem nie zgubić Twojego ogrodowego wątku

Pozdrawiam cieplutko

Nie wiem, jak u Ciebie, ale tutaj piękne słońce Gdzie jest obiecany deszcz? Wylałam wodę z beczek - oczywiście pod rośliny - i co, zostanę z pustymi?
Pędzisz z wątkiem, muszę popatrzeć jakie masz odmiany lilii, bo będę uzupełniać swój 'zbiór', żeby nie powiedzieć kolekcję
Buziaki

Ranek był okropny, duszno, parno, wszystko się lepiło.

Teraz pada, zaczęło przed 14,00 i z krótką przerwą znowu leje, a ja mam mieszane uczucia, cieszę się ze względu na rośliny, ale martwię przykrytymi plandeką schodami, wczoraj ułożono na nich płytki.
Nadal mam odkopane fundamenty, więc tuż po deszczu mam dom na wodzie szybko jednak się wchłania i mam nadzieję, że nic złego się nie stanie, nie mamy piwnic. Muszę jednak pogonić synów, żeby uwinęli się z opaskami .
Takie już nasze szczęście, kiedy wymienialiśmy dach cały lipiec był suchy, a w nocy po zdjęciu startego przeszła burza, teraz też pada pewnie dlatego, że mamy te rowy dookoła domu .

Żeby jednak nie zrzędzić to po takim deszczu nabieram chęci na nowe rabaty i rośliny, kombinuję jak mądrze rozprowadzić wodę z rynien, teraz tyle jej się marnuje na ścieżkach. Gdyby natura wspomogła mnie choć raz w tygodniu, to poradziłabym z już rosnącymi roślinami, a nawet z tymi co dopiero w planach .



Aktualizuję, mam zalany prawie cały ogród, utworzyło się jezioro na podniesionym ponad podjazd trawnikiem, hosty też w wodzie, ale kiedy deszcz ustanie to szybko się wchłonie. Widziałam aktualne zdjęcia z parku oddalonego o dwie ulice i parę metrów poniżej mojej, zalane trawniki tworzą jedną powierzchnię z rzeką Białą, której koryto jest sporo obniżone względem poziomu parku .

Aniu dzień dobry ano natura niesprawiedliwie nas podzieliła .Ja mam za sucho ,Ty za mokro .Jeśli chodzi o floksy ,to trzymają się dobrze przy pomocy konewki .Pomimo tego jednak dwa mam bardzo chore .Jak tylko się odrobinę schłodzi obetnę je i posadzę w półcieniu .Zauważyłam ,że nie wszystkie kochają słońce .Jutro zawita do mnie nowy floks i tak się zastanawiam ,co on by wolał.Do jutra na pewno coś wymyślę


Arletko ,jak miło .Ciszę się ,że mnie znalazłaś Muszę i ja do Ciebie zajrzeć ,chociaż jak pewnie wiesz nie mam dostępu do tamtego miejsca i napisać nic nie mogę .Ale to nie szkodzi ,ważne że pomału odnajdują się ludzie ,którym na tym zależy .Bardzo jest mi miło


Haniu jak zobaczysz moje lilie ,to się zdziwisz .Zostały mi same niedobitki .Zastanawiam się gdzie ja tych kilka zaplanowanych kupię .U Pajdy podobno coraz więcej pomyłek .Wielka szkoda ,bo to była solidna firma .Jak widać powodzenie sodówką się odbija .Moje beczki na deszczówkę ,zasnute sławną pajęczyną .Moja czerwona trawa ,która przyjechała z drzewkami ma tylko dwa źdźbła .Nie wiem jak ja mam ją potraktować na wiosne mogę jej nie odnaleźć


Krzysiu dobrze będzie .Twój domek wygląda bardzo solidnie .U mnie też gorąc tylko że bez deszczu .Nawet wody z rynien się wiele nie marnuje ,bo ostatnio wcale nie pada Ciekawa jestem co Ci na jesieni w ślepka wpadnie ,jaki nabytki .A ja te gorące popołudnia spędzam nad książkami .
Nadrabiam horrorowe zaległości ,wtedy to nawet upał w domku nie straszny

Ewo, Twój czerwony mostek to moja wielka miłość .

Czy możesz zdradzić ile zapłaciłaś za Imperatę ?
Kupiłam jesienią przecenioną w Castoramie, kilka źdźbeł za 5,00, a kilka dni temu rzuciłam się na nią w LM, chciałam powiększyć kępę, ale cena mnie nie większa od mojej za prawie 40,00 PLN .

Ewcia, jak się nazywa floks po lilii, a przed cyniami ? Lilia po kropkowanej ma chyba wirusa . Miałaś cośkolwiek podpisywac
Popadało u Ciebie? U mnie ani kropelki

No właśnie Ewuniu, podpisuj co wiesz bo tak oglądać i podziwiać nie wiadomo co, a jak się zachce to czego szukać
Znowu nie było u Ciebie deszczu czytam że u Marty też nic

Mostek bardzo uroczy i tak wkomponowany, że prawie słychać szemrzącą wodę, choć wiem że jej tam nie ma

Ewciu, nie uciekniesz przed podpisywaniem fotek
Ja poproszę o nazwy wszystkich lilii z Twojego ostatniego wpisu.. Pachnące?

Uroczy mostek, wiesz, że zupełnie nie kojarzyłam go z Twojego ogrodu, zawsze się wgapiałam w rodki.

U nas też bardzo duszno, temperatura w ogóle nie przeszkadza, ale ta sauna już jest męcząca

Krzysiu za Imperatę zapłaciłam 7 50 .Jak dla mnie wartość jej powinna wynosić 50 gr .Maleństwo takie z dwoma piórkami ,mało co widać .
Wsadziłam w doniczkę i niech rośnie .W mim piachu ,to mogłaby zaginąć .Może trochę podrośnie do jesieni


Martuś jeśli chodzi o floksa ,o którego pytasz ,to po cichu liczyłam ,że Ty mi powiesz .A to wszystko przez to ,że przysyłają pomyłki .
Muszę się rozgrzeszyć ,przysiąść faldę i poszukać nazw w necie .I powiem Ci jeszcze ,że mylą się również znane firmy ,bardzo chwalone .
Pamiętasz moje floksowe zakupy od Szmita ubiegłej jesieni ? otóż mam od niego 5 zamówionych przeze mnie odmian .Reszta to pomyłki w tym dwa takie same Czyli następne 5 mam do tyłu .I bądź tu człowieku mądry .A deszczu u mnie tradycyjnie tak ,jak i u Ciebie ,czyli ani kropli


Majuś u mnie to już tradycja .Nie ma prawa padać Piękne deszczowe chmury nade mną ,a deszcz pada gdzie indziej .Tak już jest od kilku lat .
W tym sezonie padało u mnie solidnie tylko dwa razy .Usiąść i płakać A co do wody przy mostku ,to ona Majeczko tam jest .Mostek stoi między dwoma oczkami po obu stronach .Tylko że mało je widać ,bo rośliny zarosły ,ale ja tak właśnie chcę ,Woda nie jest ostatnio wymieniana ,ale tyle tam mieszka organizmów ,że nie mam sumienia jej wymieniać


Moniczko wiesz ile lat mają te lilie ? powiem Ci ,są stare ,jak Matuzalem .Kto wtedy wiedział ,jak się jaka lilia nazywa ?Z duszy serca bym Ci powiedziała ,ale zwyczajnie nie pamiętam .Ostatnio wcale ich nie kupuję ,bo biorę robale na dietę .Ale mogę obiecać ,że wszystkie następne będą z nazwami .Zgoda ?

Potrzebowałam Twoich zdjęć na poprawę humoru. Zaplanowałam na dzisiaj robienie kącika palacza a tu leje od rana. Niby się cieszę na ten deszcz ale nie mógłby padać po południu ?
Lilia fioletowo-biała przecudna.

Ajć, przegapiłam założenie wątku.Witam się i lecę czytać

Bierzesz robale na dietę..Haha, może to jest metoda
Moje się w tym roku cudownie obżarły liliami W dodatku zanim się kapnęłam, że w ogóle coś grasuje, to już była nawet nie musztarda po obiedzie, ale podwieczorek

Szkoda, że lilie NN- piękne

jeśli można robić zamówienia na fotki, to ja poproszę mostek i oczka wodne