I ciąg dalszy odpowiedzi Kochani! Z poprzednich postów.
Basiu! Dziękuję!
Relacja była, mam nadzieję, że się podobała!
Małgosiu! Cieszyłyśmy się, ze Stanisław dołączył. Jest długoletnim cenionym wystawcą dalii i byłyśmy dumne, ze zajrzał do małej sali przy podmiejskim kościółku.
Jak dalie są kruche się się pokładają, to myślę, ze światła może im brakować, z reguły tak jest, ale może być to coś innego.
Tomku! Cierpliwość w takich momentach jest wskazana! I spokój. Bo dalie wiadomo - do naczynia z wodą i podpis, ale bukiety to już oddzielna bajka. To improwizacja na całego. Wycięte wszystkie kwiaty w ogrodzie, nadające się do bukietów i tworzenie kompozycji. Końcówka jest najlepsza, kiedy patrzymy na kwiaty, które zostały i wazony. Bez pomocy Opatrzności i cierpliwości, nie dałybyśmy rady.
Aniu! Dzięki, ze trzymałaś kciuki! Pomogło!
Żanetko! Jak wcześniej wspomniałam, zwiedzających nie było zbyt wielu, obiecałam sobie, ze będę to liczyć, ale po mszach ludzie wpadali, pomiędzy przychodzili znajomi si sąsiedzi, żeby uniknąć tłumów. Trochę frekwencję ogranicza pandemia i wakacje, ale ja jestem zadowolona. Oj, wiem, żebyś przyjechała, jakbyś tylko mogła!
Wiesiu! To był spontan Stanisława! Bardzo nas zaskoczył, ale fajnie było!
Asiu! Możesz mi wierzyć, albo nie, że jak weszłam w sobotę rano do sali, to głośno westchnęłam! Tak mi się to cudne wydawało! Byłyśmy zmęczone na maksa, ale szczęśliwe, ze tak ładnie wyszło. Brakuje nam jeszcze szlifu i osoby, która by krytycznie na to wszystko spojrzała przed otwarciem wystawy. Więc ja chętnie przyjmę Twoją aplikację
Geniu! Cieszę się, że się Tobie podobają!
Ewuniu! To gdzie masz te dudki??? Bo wiesz, ze przez ostatni tydzień nie wchodziłam za bardzo na forum.
Kluseczko! Masz rację - bukiet z eukomisami był mega! trochę w nim maczałam palce, ale niewiele. jego uroda to zapewne zasługa mojego wazonu z lat 60-tych.
Tak to był fajny czas! Jazda na szmacie to mój cel - koniec wieńczy dzieło! Czyż nie jest pięknie, jak jest umyta podłoga??? I mam rekord powierzchniowy
Pod gwiazdami było cudownie, leżeliśmy na karimatach w środku łąki i popijaliśmy wino z Biedronki!
To już koniec relacji z wystawy. mam tylko nadzieję, że w przyszłym roku, jak wystawa się odbędzie, na wystawę przyjdzie z Forum z 20 osób, a nie Asieńka jedna jedyna!
Kolejne wpisy będą z lekka wakacyjne, bo na ptakach jestem, a z ogrodu potem.